Sławomir1313 napisał/a:
najczęsciej takie pirdolety wypowiadają ludzie siędzący w biurze, których praca w sumie jest do niczego nie potrzebna, ale firma chce wyglądać poważnie więc ma dużo bezużytecznych ludzi o amerykańskich tytułach zawodu, którzy nie generują żadnego zysku, ale za to dostają premie za zysk wypracowany przez fizoli xD
WKND napisał/a:
Rozumiem Twoje obawy i podejście, natomiast nie rozumiem takich komentarzy. Gdyby nie ludzie pracujący w hutach czy kopalniach różnych rud metali, to najprawdopodobniej siedziałbyś teraz w chatce ze słomy i gówna, a ten komentarz pisał byś patykiem na piasku czy tam glinianej tabliczce. Wszelkie technologie wymagają całych łańcuchów produkcyjnych, od murzyna w Afryce wydobywającego rudę kobaltu, przez fizyków pracujących przy reaktorach, by uzyskać izotop, po chińczyka składającego aparat do radioterapii nowotworów.
Ja nie rozumiem np tego, jak można tego nie rozumieć i że są i będą tacy ludzie, bo będą potrzebni. Zawsze byli potrzebni, często jako niewolnicy, dziś niewiele się zmieniło, prócz nazewnictwa.
213213 napisał/a:
ograniczona wyobraźnia to jeszcze nic złego, dopóki jesteś świadomy że masz taki problem.
nie znam się, więc tym chętniej wytłumaczę:
zadaniem gościa było, aby skorupa stygnącej stali zbytnio nie zeskorupiała i gość ewidentnie zawalił swoje zadanie i próbował nadrobić kreatywnością.
PabloSkills napisał/a:
Też tak mówiłem. Popracowało się za c🤬j nie pieniądze, będzie w oczy zajrzało to filozofię zmieniłem.
Teraz jest kasa lecz śmierci w oczy zaglądam. I tak jest lepiej bo w miarę mogę żyć a nie wegetować.
Biedzie w oczy zajrzało *
wilkoala napisał/a:
Jeśli nie jesteś totalnym idotą i stosujesz się do zasad bezpieczeństwa to ryzyko jest zminimalizowane, a umówmy się jest spora rzesza mężczyzn która nie jest zbyt inteligentna. Dla nich taka praca może być jedynym sposobem na zarabianie godnych pieniędzy, do tego w takich krajach jak np: Indie, mogą zwyczajnie nie mieć wyboru. A zginąć można w każdej chwili, np: przechodząc wgapiony w telefon przez pasy. Cytując klasyka "nachlasz się, naćpasz, a wypadek i tak się zdarzy".
kamilja napisał/a:
On ma wybór. Zdechnąć z głodu albo iść do tej roboty. Czego w moim zdaniu nie rozumiesz wypieszczony cipciusiu? Gówno wiesz o życiu i w głowie masz gówno. Przyjdzie niedługo głód to zobaczysz co to życie i codzienna walka o przetrwanie. Już niedługo. Na pewno tego doświadczysz.
Kurde nie myślałem że mój komentarz zaboli tak wiele osób i będzie do niego tak wiele odpowiedzi.
Nie ma znaczenia czy jego praca ma znaczenie czy nie, czy coś produkuje dla społeczeństwa. Śmieszą mnie argumenty o pchaniu cywilizacji dalej. Każdy rodzi się sam i umiera sam. Nikt nie jest wyjątkowy i niezastąpiony. Wmówiono wam że należy działać jako grupa a w gruncie rzeczy każdy jest egoistą. Niestety propaganda walczy z tym bardzo skutecznie i stawianie granic czy dbanie o siebie jest odbierane jako samolubstwo itp.
Nie za bardzo rozumiem jak PROLE mogą bronić czegoś takiego? I te komentarze Argumentum ad personam widzę że zabolało bo niektórzy z was są takimi samymi niewolnikami jak ten hindus. Syndrom sztokholmski tak mocno. To wszystko to winna uległości, spolegliwości, posłuszeństwa.
Wasz przykład dobrze pokazuje że ludzie to debile i zasługują na swój c🤬jowy los. To tak jak w czasie 2 wojny światowej garstka niemców trzymała za ryj cały naród, w obozie koncentracyjnym jeden kapo panował nad całym komandem i mimo że więźniów było X razy więcej to nikt nawet nie pomyślał że maja przewagę i mogą odmienić swój los buntując się. To samo jest w szkole gdy jeden łobuz terroryzuje cała klasę a reszta siedzi cicho i boi się odezwać. Tak przyzwyczailiście się do swojej c🤬jni że to dla was coś normalnego pożądanego, słynne c🤬jowo ale stabilnie.
Jego życie jego sprawa jeżeli uznał że to najlepszy sposób na zapewnienie sobie godnego życia to jego problem. Mam nadzieje że nie spłodził kolejnych niewolników o podobnym IQ zanim zginał. Szef napewno się bardzo zmartwi i już ma pewnie kolejnego frajera na jego miejsce który też pewnie marnie skończy. No ale lepiej pogodzić się ze swoim c🤬jowym losem niż próbować coś zmienić.
Bogaci się bawią i śmieją z biedoty a ona posłusznie wykonuje ich rozkazy z uśmiechem na ustach. Kto nie jest taki sam odrazu staje się dla proli wrogiem. Nawet się nad tym nie zastanawiają że można inaczej. Nie wiedzą że mogą w każdej chwili odmienić swój los. „czemuś biedny? boś głupi. czemuś głupi? boś biedny”.
PAUZA
zn506 napisał/a:
Jemu chyba chodziło, że ci, na których grzbiecie ten cały bajzel jedzie - gówno z tego mają. Popatrz na Ukrainę - biedacy gina, by bogacze mogli dupczyć ich żony w Niemczech czy na Malediwach.
Dokładnie o to chodzi. Jeden który zrozumiał mój przekaz. I co z tego że się poświęcają? Co z tego maja? Ja tam szanuje swoje życie i zdrowie i żadna praca nie jest warta ich utraty. To tylko praca nie ta to inna, już lepiej siedzieć w pierdlu niż ocierać się o śmierć.
Forwalker napisał/a:
K🤬a przwciez to jest gównostan. U nas ludzie sie nauczyli co wolno, a czego nie. Tam nawet żadnej odzieży ochronnej nie mają. J🤬a manufaktura jak u nas sto lat temu.
Dokładnie, świetnie obrazuje to poniższa scena.
