
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:36

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

a ja twierdze ze sprowadzenia wychodza na ulicy i zazwyczaj koncza walke ale to tylko moje przypuszczenia....
haha walka z 3-4 napastnikami, albo z uzbrojonym typem to jakiś wielki farmazon. W takiej sytuacji szanse są minimalne i nie ma znaczenia co trenujesz (no chyba, że przeciwnicy są wystraszeni albo są totalnymi ciapami). KM może być dodatkiem do podstawowych umiejętności bokserskich, jako samodzielna forma samoobrony raczej nie polecam. Mam przyjaciela, który trenował 2 lata Kravkę, na sparingach słabo sobie radzi.
Mylisz się kolego, ja osobiście ćwiczę combat 56 i jest tam kilkanaście technik unieszkodliwienia napastnika uzbrojonego w nóż, pałkę lub broń długą (w sensie przekraczającą 50 cm). To samo jeżeli chodzi o kliku napastników. Czterech to przesada ale już 2 - 3 o podobnej wadze spokojnie idzie unieszkodliwić. I nie mówię tutaj o wywijaniu nogami. Combat 56 to taki system który uczy stwarzania sobie przewagi. Nie ma tam efektownych kopnięć z pół obrotu czy jakiś fikuśnych przewrotek. Tak jak powiedziałem lejesz gościa w palnik albo łapiesz za nogi a jak cię atakuje to stosujesz dzwignię, cała sztuka polega na obaleniu go na ziemie, jak już leży na glebie to nie ma już szans. Przetestowane i na ulicy i na interwencji i na zatrzymaniu podejrzanego.
A dwa, do tego tam co się wymądrza że szczyla z samochodu nie mogli Policjanci wyciągnąć. Jak jestem taki mądry to sam wyciągnij takiego gnojka z auta, tylko zaznaczam działaj zgodnie z przepisami prawa. Prędzej się posrasz.
A dwa, do tego tam co się wymądrza że szczyla z samochodu nie mogli Policjanci wyciągnąć. Jak jestem taki mądry to sam wyciągnij takiego gnojka z auta, tylko zaznaczam działaj zgodnie z przepisami prawa. Prędzej się posrasz.
Pokonać dwóch przeciwników oczywiście jest możliwe, chociaż trudne. Natomiast, gdy mamy do czynienia z większą ilością to lepiej po prostu się wycofać - jeżeli są ogarnięci to zaatakują z trzech stron i nie masz żadnych szans na obronę, jak spróbujesz któregoś obalić to też po Tobie, bo pozostali zaczną butować.. A walka z uzbrojonym przeciwnikiem, to wielkie ryzyko - nawet znając techniki rozbrojenia takiego gościa, nie podjąłbym się tego. Masz może 20% szans, że Ci się uda - wystarczy chwila nieuwagi i kończysz pocięty. A jeżeli przeciwnik jest zdecydowany, żeby zrobić krzywdę to szansę są naprawdę minimalne. Ćwiczenie na sucho nie odda takiej sytuacji, wiem że są techniki (nawet wspomniany wcześniej kolega, co ćwiczył KM nam je demonstrował) ale uważam że ich skuteczność nie jest duża.
fdM napisał/a:
A walka z uzbrojonym przeciwnikiem, to wielkie ryzyko - nawet znając techniki rozbrojenia takiego gościa, nie podjąłbym się tego. Masz może 20% szans, że Ci się uda - wystarczy chwila nieuwagi i kończysz pocięty.
Oj tam pocięty.. raczej martwy - przekonałem się na własnej skórze.
Po pierwsze to jest Brazilian jiu-jitsu (BJJ - w skrócie), jak można zobaczyć na początku filmiku. W tym sporcie są przyznawane różne pasy, ale nie tak jak w karate rozdawane na prawo i lewo, tylko trzeba być na prawdę jednym z najlepszych na świecie, żeby zdobyć czarny. Brązowy pas jest 2, a purpurowy 3 pod względem ważności. Np. taki Damian Grabowski, najlepszy polski zawodnik wagi ciężkiej MMA ma pas purpurowy(czyli taki ja ten pseudo "mistrz" w filmiku), a był mistrzem europy i wicemistrzem świata w BJJ. No i zmierzam do tego, że tytuł tego filmiku jest kompletnie bez sensu, bo ta osoba w białym kimono (nazwana uczniem) jest bardziej doświadczona i po prostu lepsza niż ta w czarnym ("mistrz"), co można poznać po pasach. "Mistrz" ma purpurowy pas, czyli niższy niż brązowy "ucznia", więc w żadnym wypadku mistrz nie przerósł ucznia. Uczniowie to ci którzy się przypatrują, a ten typ w purpurowym -który najwidzoczniej prowadzi z nimi jakieś zajęcia- po prostu chciał coś pokazać z pomocą swojego kolegi z klubu (wyższego w hierarchi)

Poczytaj o sztukach walki. Przed techniką powinno być atemi tzw. zmiękczenie (np. kopnięcie w krocze, uderzenie w nos) Dopiero po nim wyprowadza się technikę. Trenuje JJ 6 lat i to co pokazał ten koleś to jest brak szacunku dla trenera.

"Tak by wyglądała 99% ćwiczeń gdyby "napastnik" stawiał opór a nie posłusznie kładł się na macie przy najmniejszym przyłożeniu siły, to pokazuje jak bardzo bezwartościowe są te wszystkie dżudżitsa, karaty i inne juda w REALNEJ walce"
ok czyli najlepsi fighterzy na świecie od czasów pride pankrace czy ufc po dzisiaj na marne uczą się grapplingu, po co im, znawca w sadistica, który ogarnął wszystkie sporty walki w miesiąc wie lepiej
ktoś kto ogarnia długo grappling wie, że jeżeli kogoś chociaż złapie za rękaw na ulicy i ogarnie swoją mordeczkę, żeby nie dostać z drugiej automatycznie wygrywa
zresztą to jest pokazywanie technik, a nie waleczki
ok czyli najlepsi fighterzy na świecie od czasów pride pankrace czy ufc po dzisiaj na marne uczą się grapplingu, po co im, znawca w sadistica, który ogarnął wszystkie sporty walki w miesiąc wie lepiej

ktoś kto ogarnia długo grappling wie, że jeżeli kogoś chociaż złapie za rękaw na ulicy i ogarnie swoją mordeczkę, żeby nie dostać z drugiej automatycznie wygrywa
zresztą to jest pokazywanie technik, a nie waleczki
@xts + reszta gimbusów i napinaczy, którzy walczyli w życiu tylko ze młodszym bratem i to też tylko na tapczanie żeby nie bolało jak się upadnie i tylko jak mamy nie było - technika chwytów i przerzutów opiera się na jednej podstawowej zasadzie: żeby wykonać taki przerzut trzeba mieć przeciwnika w zasięgu ramion. A to znowu oznacza, że jeżeli Ty masz przeciwnika w zasięgu ramion, to prawdopodobnie on ma też ciebie = zanim go złapiesz, wykonasz ruch nogami w celu przeniesienia masy i przyłożysz siłę, on wykona co najmniej 3-4 ciosy w najbardziej wrażliwe miejsca które odsłaniasz wysuwając ręce i rezygnując z bloku. A gadanie że "przerzuty stosować można na "zmiękczonym" wczesniej kilkoma ciosami w krocze/twarz/splot przeciwniku albo przytrzymując go za rękę" jest poronione - w sytuacji gdy przeciwnik jest osłabiony/zablokowany w taki sposób można mu praktycznie zrobić WSZYSTKO i uderzyć gdziekolwiek i będzie to tak samo skuteczne jak jakiś pedalski przerzucik czy chwyt rodem z karaty.


Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie