

Pewnie wrzucił 4x5zł i dlatego mu tak sypie puszkami
podpis użytkownika



Coca cola, ew. pepsi mają taką kasę że op🤬lając całego tira puszek i tak będą na plus.
BILBO18 napisał/a:
@fabiothethird Skąd ty się urwałeś?
Jak dla mnie to bardziej Polaka sprytnego. [...] W tym wypadku chłopacy nic nie ukradli. Wykorzystali po prostu błąd maszyny.
Tak samo złodziej wykorzystał mój błąd podp🤬lając mi z klatki (4 piętro bez windy) rower nieprzywiązany, który stał tam pół dnia. Tłumaczysz się jak komuniści. W Polsce czego nie przywiążesz to zap🤬lą, pogódź się z tym i c🤬j.


fabiothethird napisał/a:
Brawo - szerzcie stereotyp Polaka złodzieja. Gratuluję.
A kto powiedzial ze to stereotyp



sinjids napisał/a:
Tak samo złodziej wykorzystał mój błąd podp🤬lając mi z klatki (4 piętro bez windy) rower nieprzywiązany, który stał tam pół dnia. Tłumaczysz się jak komuniści. W Polsce czego nie przywiążesz to zap🤬lą, pogódź się z tym i c🤬j.
Trzeba uczyć się na błędach. Ja nigdy nie zostawiam roweru niezapiętego w miejscu publicznym, czy chociażby na klatce. Nawet jak mam iść na 2 minuty do domu to go wprowadzam, bo się o niego boje. To nie jest tak, że tylko w Polsce kradną. Kradną wszędzie. I w dalszym ciągu twierdzę, że chłopacy nic nie ukradli. Wykorzystali ten błąd maszyny, a jakby serio już się uczepić, to można to podciągnąć pod przywłaszczenie sobie mienia, ale za to i tak jest dużo mniejszy wyrok niz za kradzież.
@up
Trzymałem w ogrodzie jakieś tam małe urządzenia/narzędzie (a w zasadzie zapomniałem schować do garażu, czy tam zanieść do domu) i na drugi dzień już ich nie było. W nocy ktoś musiał mieć ochotę, aby przejść przez płot i zaj🤬 parę przedmiotów. Rodzina na wakacjach we Włoszech spacerowała sobie po plaży, na której można wypożyczyć różne zabawki, materace, leżaki, które na noc nie są w ogóle chowane tylko leżą sobie na piasku i każdy może je ukraść. Oczywiście wszystko zostaje na swoim miejscu. Podobnie jest na plażach w Chorwacji. Siostra mieszka w USA 10 lat i nie zdarzyło się ANI RAZU, aby ktoś zaj🤬 jej sprzed domu rowerek dla dziecka, piłkę, czy inne pierdoły, mimo że wszystko leży na widoku przez 24 godziny na dobę kilka metrów od jezdni i obok innych domów.
Trzymałem w ogrodzie jakieś tam małe urządzenia/narzędzie (a w zasadzie zapomniałem schować do garażu, czy tam zanieść do domu) i na drugi dzień już ich nie było. W nocy ktoś musiał mieć ochotę, aby przejść przez płot i zaj🤬 parę przedmiotów. Rodzina na wakacjach we Włoszech spacerowała sobie po plaży, na której można wypożyczyć różne zabawki, materace, leżaki, które na noc nie są w ogóle chowane tylko leżą sobie na piasku i każdy może je ukraść. Oczywiście wszystko zostaje na swoim miejscu. Podobnie jest na plażach w Chorwacji. Siostra mieszka w USA 10 lat i nie zdarzyło się ANI RAZU, aby ktoś zaj🤬 jej sprzed domu rowerek dla dziecka, piłkę, czy inne pierdoły, mimo że wszystko leży na widoku przez 24 godziny na dobę kilka metrów od jezdni i obok innych domów.


BILBO18 p🤬lisz jak potłuczony. Jaka jest róznica między przywałszczeniem mienia a kradzieżą? Ja nie widzę żadnej. A gdyby tobie zaj🤬i rower spod sklepu, ale przywiązany, to co byś powiedział? Podchodzisz, patrzysz że linka zabezpieczająca przecięta i pogratulujesz w myślach "pomysłowości" "nabywców" twojego roweru? Cyganie którzy mają ubrania specjalnie przeznaczone do kradzieży z mnóstwem ukrytych kieszeni to też pionierzy inżynierii krawiectwa tak?
no nie
mój film!!
jak ktoś chce to mogę wysłać wersję bez napisów


jak ktoś chce to mogę wysłać wersję bez napisów

podpis użytkownika
Bóg nie jest sadystą, żeby skazywać kogoś na wieczne męczarnie. śmierć to zapłata za grzech, a nie wieczne męczarnie. Po śmierci nie ma nic.
@blade87 Moja babcia mieszka w Małopolsce, druga babcia niedaleko granicy z Czechami i Słowacją. Nigdy im nic nie ukradli, przynajmniej z tego co wiem. Nigdy nie słyszałem, żeby miały problemy z zostawianiem różnych rzeczy przed domem. Rowerki, zabawki itd. Wszystko to sprawka pojedynczych jednostek, nie całego kraju. Nie można wrzucać wszystkich do jednego worka.
Twoja siostra mieszka w USA? No widzisz, a tutaj panuje stereotyp, że tam kradną i zabijają murzyni. Jak widać to tylko stereotyp.
@Keku "Jaka jest róznica między przywałszczeniem mienia a kradzieżą? Ja nie widzę żadnej."
Ja też nie widziałem, dopóki sędzina w sali mi nie wytłumaczyła. Kradzież jest np. wtedy, jak ty sobie idziesz ulicą a ktoś ci wyrywa telefon z ręki, albo walnie cię w ryj i ci zabierze. Ogólnie to jak ci coś zabierze bez twojego pozwolenia.
A przywłaszczenie mienia to jak ci zabierze za twoją zgodą, ale już nie odda.
Kiedyś brat podał pewnego człowieka do sądu za kradzież. Było to w skrócie tak, że taki typ (były sąsiad) powiedział mi, żebym mu pokazał na chwilę komórkę mojego brata. Więc mu ją podałem. Potem coś on na niej robił, my sobie poszliśmy a on nie oddał. Poszliśmy do niego, a on powiedział, że odłożył na pewnym murku. Oczywiście kłamstwo.
Sprawa była w sądzie i sędzina właśnie powiedziała, że to jest przywłaszczenie.
Tak samo sprawa odnosi się do automatu. Koleś nie wyciągnął puszek ze środka, nic nie majstrował przy automacie, tylko wydał polecenie, żeby wypadały puszki. Zapłacił za jedną, wypadło kilka. Miał prawo do jednej a resztę powinien zwrócić. Jeśli zabrał, to znaczy że przywłaszczył miano.
Twoja siostra mieszka w USA? No widzisz, a tutaj panuje stereotyp, że tam kradną i zabijają murzyni. Jak widać to tylko stereotyp.
@Keku "Jaka jest róznica między przywałszczeniem mienia a kradzieżą? Ja nie widzę żadnej."
Ja też nie widziałem, dopóki sędzina w sali mi nie wytłumaczyła. Kradzież jest np. wtedy, jak ty sobie idziesz ulicą a ktoś ci wyrywa telefon z ręki, albo walnie cię w ryj i ci zabierze. Ogólnie to jak ci coś zabierze bez twojego pozwolenia.
A przywłaszczenie mienia to jak ci zabierze za twoją zgodą, ale już nie odda.
Kiedyś brat podał pewnego człowieka do sądu za kradzież. Było to w skrócie tak, że taki typ (były sąsiad) powiedział mi, żebym mu pokazał na chwilę komórkę mojego brata. Więc mu ją podałem. Potem coś on na niej robił, my sobie poszliśmy a on nie oddał. Poszliśmy do niego, a on powiedział, że odłożył na pewnym murku. Oczywiście kłamstwo.
Sprawa była w sądzie i sędzina właśnie powiedziała, że to jest przywłaszczenie.
Tak samo sprawa odnosi się do automatu. Koleś nie wyciągnął puszek ze środka, nic nie majstrował przy automacie, tylko wydał polecenie, żeby wypadały puszki. Zapłacił za jedną, wypadło kilka. Miał prawo do jednej a resztę powinien zwrócić. Jeśli zabrał, to znaczy że przywłaszczył miano.
Exias napisał/a:
najbardziej mi sie podoba tłumaczenie "trzy czte-ry"
![]()
jeżeli napisałbym 3/4 to żaden obcokrajowiec by nie zrozumiał

podpis użytkownika
Bóg nie jest sadystą, żeby skazywać kogoś na wieczne męczarnie. śmierć to zapłata za grzech, a nie wieczne męczarnie. Po śmierci nie ma nic.

BILBO18 napisał/a:
przywłaszczył miano.
Jestem BILBO18.
Właśnie przywłaszczyłem sobie twoje miano
