
podpis użytkownika
ORE,ORE,SZABADABA AMORE HEJ AMORE SZABADADABADA O MURIATY,O SZOGRIATY HAJDA TROJKA NA MIENIApodpis użytkownika
ORE,ORE,SZABADABA AMORE HEJ AMORE SZABADADABADA O MURIATY,O SZOGRIATY HAJDA TROJKA NA MIENIApodpis użytkownika
"Aby dowiedzieć się kto Tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno Ci krytykować"raczej naczepa niezabezpieczona ruszyła se jak gościu wjechał do środka wózkiem
A może tak chciał?
W każdej firmie logistycznej, w której pracowałem, osoba odpowiedzialna za załadunek/rozładunek, zabierała kluczyki kierowcy ciężarówki w depozyt i blokowała koła dużym klinem. Zwyczajna procedura, na zasadzie "jak chcesz szybko odjechać załadowany/rozładowany, to dawaj kluczyki i wyp🤬alaj tam do kantyny kawę pić". Nie wiem co to za debilna firma na filmiku.
Opowiadasz bajki.
Opowiadasz bajki. Zdecydowana większość firm nie wymaga oddawania kluczy w depozyt. Wystarczają same kliny.
podpis użytkownika
"Aby dowiedzieć się kto Tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno Ci krytykować"Nie opowiadam bajek, wspomniałem przecież, że mówię o firmach, w których zdarzyło mi się pracować. A głównie chodzi o to, żeby nie dopuścić do sytuacji, gdy kierowca siedzi w kabinie w czasie załadunku/rozładunku. Jeśli ma potrzebę własnoręcznego zabezpieczenia ładunku (a często wręcz musi), to droga wolna, wskakuj do kontenera i doglądaj. Pomijam już kwestię umieszczenia tego kontenerka morskiego na samym końcu naczepy. Ale to już odpowiedzialność kierowcy. Jak lubi jeździć z obciążonym ogonem, to też jego sprawa. Podejrzewam, że tam na miejscu nie było za bardzo sprzętu, żeby go właściwie załadować i umieścić. Albo kontener mieli za mały i jedyny dostępny. Ty tak jeździsz, z obciążeniem kilku ton na samym ogonie a przed nim pustka?
A gdzie miałby być ten kontener na naczepie, żeby można było go załadować z rampy? Może na przodzie?
podpis użytkownika
"Aby dowiedzieć się kto Tobą rządzi, sprawdź kogo nie wolno Ci krytykować"A czemu nie? Widzisz jakiś problem w przejechaniu heftruckiem po naczepie niskopodwoziowej? Jak wspomniałem, zapewne ta firma nie ma ciężkiego wyposażenia do przemieszczania kontenerów i kombinują tym co jest, bez zachowania procedur. Ostatnia firma transportowa, w której pracowałem (zanim na dobre zająłem się szkłem) zajmowała się wprawdzie transportem materiałów płynnych (co nie jest ani o pół joty łatwiejsze, wręcz przeciwnie) ale rzucę 2 zdjęcia dla skali porównawczej. Kontenery wodoszczelne o masie własnej 20000kg.
Oraz heftruck do ich transportu, albo umieszczania na naczepie.
Oczywiście widzisz widły i szlufki, ale uwierz, że wystarczy przezbrojenie i mogę zająć się lekkimi kontenerami morskimi i wsadzać jak mi się podoba. Także proszę, nie mów, że nie wiem o czym mówię, bo wiem jak się fajnie jeździ z 20 tonami szerokiego ładunku na widełkach. Wesołych świąt.