



Kiedyś to się latało w kartonach
Podczas mocno zakrapianej imprezy w akademiku studenci pakują kolegę w karton, na którym piszą: „Misja na Marsa” i wyrzucają przez okno. Przyjeżdża policja, pogotowie, bo ktoś tam zgłasza wypadek. Policjanci wchodzą do pokoju w akademiku i zastają rozbawioną grupę z drugim kartonem przygotowanym do „startu” i podpisanym „Misja ratunkowa”.

Podczas mocno zakrapianej imprezy w akademiku studenci pakują kolegę w karton, na którym piszą: „Misja na Marsa” i wyrzucają przez okno. Przyjeżdża policja, pogotowie, bo ktoś tam zgłasza wypadek. Policjanci wchodzą do pokoju w akademiku i zastają rozbawioną grupę z drugim kartonem przygotowanym do „startu” i podpisanym „Misja ratunkowa”.

debaser napisał/a:
ale gówno
Najpierw trzeba obejrzeć popisy Kena Blocka by móc zrozumieć tę parodię.
Najpierw obejrzyj dopiero później krytykuj od

Jeżeli z takim kartonem zderzyła się Hanka, to nie dziwię się że odwaliła kitę...

Przód i boki Fiesty, ale tył to już od Imprezy. Chyba jakiś egzemplarz z polski.

Ten filmik akurat c🤬jowy. Z autem robi cuda i jestes naprawdę kozakiem ale to jest c🤬jowizna
Ken wygląda tu jak Conchita w kasku.
podpis użytkownika
Angel! Możesz się p🤬lić z tymi ostrzeżeniami j🤬y hipokryto!
lukasz634 napisał/a:
Najpierw trzeba obejrzeć popisy Kena Blocka by móc zrozumieć tę parodię.
Najpierw obejrzyj dopiero później krytykuj od.

podpis użytkownika
"Jestem głosem, który powtarza ci, że jesteś nikim"
Dobre gówno, jeśli byłbym rozpieszczonym amerykańskim bachorem to właśnie pisałbym list do św. Mikołaja
