Ty zdajesz sobie sprawę z tego że autostrady zbudowane są nie po to żebyś sobie mógł jechać nad morze lub odwiedzić ciocię, ale głównie właśnie dla tych tirów?
Panie Stanleyu, jak zaczynałem śmigać po autobahnach, to Polska miała łącznie 70km i to niemal w całości w spadku po III Rzeszy. A oni budowali właśnie po to, aby jechać nad morze, lub odwiedzić ciocię. Wyobraź sobie, że zatrudniali architektów krajobrazu, aby widoki z trasy były wyjątkowe.
To, że dziś zawładnęło nimi bydło wożące kartofle do biedry, powoduje, że Albert Speer się w grobie przewraca.
A gdzie Ty tak śmigasz, bo tutaj jest niewiele miejsc, gdzie wolno tyle polecieć.
Prawie wszędzie stoją ograniczenia znakami, które znoszą ogólną zasadę, że w Niemczech nie ma ograniczenia prędkości na autostradach.
Jak błyśnie na autostradzie, to się dowiesz jaki mają cennik.
Jeżdżę tam dosyć regularnie więc śmiem stwierdzić że bredzisz. Prawie wszędzie są już ograniczenia prędkości, a jeśli ich nie ma to większość dnia ruch jest taki że ma się szczęście jeśli da się jechać 130 bez ciągłego hamowania. Prawie nikt tam tak szybko nie jeździ więc jazda z taką prędkością na dłuższą metę jest strasznie męcząca i nie płynna. Tak, jest to bardzo duża prędkość jeśli pojazdy obok poruszają się ponad 100km/h wolniej i twój brak wyobraźni oraz przechwałki tego nie zmienią.
Nie mam pojęcia, czy mówimy o tym samym kraju, ale A2 od Dortmund do Berlina, czyli ponad 400km jazdy jest praktycznie bez ograniczeń poza robotami drogowymi .
Twoja furka pewnie 150 złapać nie może ale pomarzyć zawsze warto
Moja biedna furka w dieselku z napedem na 4 kola i ponad 350 zamęczonymi kucykami łapie 150 całkiem sprawnie. Zazdrość to brzydka rzecz.
[ Dodano 2025-09-26, 01:05 ]
A ile razy już zginąłeś na ciężarówkach jadących rozsądnie?
No tak licząc na spokojnie to z 3 razy. Za trzecim razem Święty Piotr zbił ze mną piątkę i powiedział, że po trzecim się zeruje ESSA.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie