

Mój ziomek kiedyś dawał swojemu kotu psychotropy w zamian kot regularnie przynosił zdobycze pod okno niestety odkleił się od poręczy po tych tabsach i koniec końców rozj🤬o go auto na średnicówce hehe
Pewnie kitku był tak nafurany że poj🤬o sobie samochód z gołębiem.
i do mistrza od mleka...koty nie trawią laktozy. Tylko człowiek jest głupi i pije mleko dłużej niż powinien. Koty, które dostają mleko srają i rzygają po siebie, a dalej moze to prowadzić do odwodnienia.
i do kolejnego mistrza od trutek. Trutki i zatrute zwierzęta zjada wiele innych zwierząt. Każde pełnia jakąś funkcję w przyrodzie.
To teraz czas na kącik edukacyjny. Kot domowy jest gatunkiem udomowionym! Wiele wieków temu, a nie wczoraj. Został przez człowieka ponownie wywalony do środowiska gdzie stał się gatunkiem inwazyjnym.....e.
Jeden k🤬a mądry. Za starych czasów z tatą na polowaniach żadnego nie przepuściliśmy, byle dalej niż 200m od zabudowań. Kłusują i zabijają z przyjemności i nie ma dla nich miejsca w naszym ekosystemie.
Osobiście to bym zaparzył herbatkę, wyciągnął ciasteczka i już w takiej sytuacji (kiedy ptaszysko jest 100% martwe), siedząc naprzeciw tego rozkoszował się nad zdolnościami kota, po czym wpuściłbym go do środka i podarował nagrodę w postaci najlepszego kąska z lodóweczki.
podpis użytkownika
"Gdy jesz jabłko, myśl o pestkach, a nie o skórce"- tak samo w polityce...Kot wypuszczony to nie jest kot wolnobytujący tylko bezdomny i jest gatunkiem inwazyjnym.
(...)
Tak jak kot, równie niebezpieczne są bezdomne psy. To nie są jakieś pojedyncze przypadki, a na gospodarskie zwierzęta częściej napadają właśnie takie burki, a nie często obwiniane wilki.
Weź już nie p🤬l. Koty niebezpieczne? Jakoś nie słyszałem, żeby bezdomny kot zagryzł człowieka. A że zagryzają inne zwierzęta, to mówi się trudno. Koty i to właśnie te bezdomne spełniają ważną rolę w miastach, bo tępią gryzonie, wbrew p🤬leniu takim jak twoje. Jestem już na tyle stary, że pamiętam jak po powodzi we Wrocławiu w 1997 na miasto spadła plaga szczurów właśnie dlatego, że potopiły się koty. Szczury przeżyły, bo sk🤬ysyny pływają dobrze, a z braku wroga rozmnożyły się jak poj🤬e. W desperacji władze miasta jeździły po kraju i zbierały, a nawet kupowały koty żeby przywrócić równowagę. Bo tak jak kot, szczur też jest w pewien sposób udomowiony, bo przecież miasta istnieją od może od 2-3 tys. lat, więc nie jest to naturalne środowisko dla nikogo i niczego. To myśmy je zbudowali, zakłócając naturalny porządek rzeczy, a inne zwierzęta się w tym środowisku odnalazły: koty, szczury, gołębie, pluskwy, karaluchy i c🤬j wie co jeszcze. Nauczyły się żyć na nasz koszt, na naszych śmieciach. Gdyby nie człowiek, żyłyby inaczej. Np. dla takiego gołębia naturalne środowisko to skały. W miastach zastąpiły je budynki, a że żarcia zostawiamy wbród, to co się dziwić, że gołębie wolą żyć obok nas niż na jakimś zadupiu?
Każde spełnia jakąś funkcję w przyrodzie.
Właśnie, ale czym jest przyroda? Kot w mieście jest u siebie, podobnie jak człowiek. Bo miasto to sztuczny ekosystem, ale każde zwierzę spełnia w nim jakąś rolę. Co innego, w lesie, na łące, albo na polu, tam może faktycznie jest gatunkiem inwazyjnym.
W saszetach wybrzydza, a starego chorego gołębia to z piórami op🤬li.
Takie są te sierściuchy j🤬e
Bo kot wie co dobre. Jego układ odpornościowy jest kilkanaście razy silniejszy niż ludzki, dlatego trzeba np. zatrutego gołębia czy myszole żeby kot padł. Po saszetach dostają sraczki, raków, chorują na cukrzycę i inne gówna bo saszety to taki sam syf jak żarcie dla ludzi w sklepach. Nie wyzywaj kotów bo one stały się w wielu miejscach nieodzownym składnikiem łańcucha pokarmowego, poza tym są to najpiękniejsze istoty na świecie i jedne z najdoskonalszych drapieżników. Tyle w temacie.
Weź już nie p🤬l. Koty niebezpieczne? Jakoś nie słyszałem, żeby bezdomny kot zagryzł człowieka. A że zagryzają inne zwierzęta, to mówi się trudno. Koty i to właśnie te bezdomne spełniają ważną rolę w miastach, bo tępią gryzonie, wbrew p🤬leniu takim jak twoje. Jestem już na tyle stary, że pamiętam jak po powodzi we Wrocławiu w 1997 na miasto spadła plaga szczurów właśnie dlatego, że potopiły się koty. Szczury przeżyły, bo sk🤬ysyny pływają dobrze, a z braku wroga rozmnożyły się jak poj🤬e. W desperacji władze miasta jeździły po kraju i zbierały, a nawet kupowały koty żeby przywrócić równowagę. Bo tak jak kot, szczur też jest w pewien sposób udomowiony, bo przecież miasta istnieją od może od 2-3 tys. lat, więc nie jest to naturalne środowisko dla nikogo i niczego. To myśmy je zbudowali, zakłócając naturalny porządek rzeczy, a inne zwierzęta się w tym środowisku odnalazły: koty, szczury, gołębie, pluskwy, karaluchy i c🤬j wie co jeszcze. Nauczyły się żyć na nasz koszt, na naszych śmieciach. Gdyby nie człowiek, żyłyby inaczej. Np. dla takiego gołębia naturalne środowisko to skały. W miastach zastąpiły je budynki, a że żarcia zostawiamy wbród, to co się dziwić, że gołębie wolą żyć obok nas niż na jakimś zadupiu?
Właśnie, ale czym jest przyroda? Kot w mieście jest u siebie, podobnie jak człowiek. Bo miasto to sztuczny ekosystem, ale każde zwierzę spełnia w nim jakąś rolę. Co innego, w lesie, na łące, albo na polu, tam może faktycznie jest gatunkiem inwazyjnym.
W dupie byłeś i gówno widziałeś. Koty jak i inne zwierzęta wprowadzone przez ludzi do ekosystemów potrafią narobić wielkich szkód. Koty do szkodniki i powinno się do nich strzelać na równi z innymi niepożądanymi zwierzętami.
podpis użytkownika
Fool my once - shame on you,Fool me twice - shame on me.