47-letni mężczyzna będzie odpowiadał za usiłowanie zabójstwa w Zabrzu. Kilkukrotnie ranił nożem 17-letniego chłopaka, który w nocy próbował włamać się do jego samochodu.
Niżej podaję źródło. Powiedzie mi jakim k🤬a prawem facet, mimo tego, że bym pod wpływem ma odpowiadać jak za usiłowanie zabójstwa?
Z drugiej strony jak poj🤬y musiał być ten nastolatek, żeby się włamywać do samochodu i ryzykować wyrokiem, czy nawet nożem w plecach, kiedy mógł jak normalny człowiek zgw🤬cić jakąś kobietę i by dostał co najwyżej zawiasy...
Źródło
Muzz
2014-06-11, 12:59
Powinien dostać medal i nowy, większy nóż.
k................a
2014-06-11, 13:01
z tym nożem to jednak troche przesadził ,nie mógł kijem czy sztachetą po nogach przyj🤬?
W polskim prawie zawsze stawia się na okoliczności. Będzie odpowiadać prze sądem bo zranił nożem innego człowieka. Czy złodziej próbował pierwszy zaatakować gościa czymś co miał w ręku, czy najpierw wymienili kilka zdań czy gość np. nakrył gościa po cichu i od razu dźgnął ? Stąd w polskim prawie takie widły na wszystko. W zależności od okoliczności może dostać medal albo 8 lat.
podpis użytkownika
“I much prefer the sharpest criticism of a single intelligent man to the thoughtless approval of the masses.”
Z................k
2014-06-11, 13:04
Pewnie trenował na konkubinie i chciał nowego wyzwania
e................y
2014-06-11, 13:07
Co ty łaku p🤬lisz?
L................i
2014-06-11, 13:23
Zarzut to jeszcze nie wyrok. Chociaż złodzieja się albo łapie albo przegania wiec dwie kosy w plecy w tej sytuacji wyglądają trochę dziwnie

jakoś nie potrafię sobie wyobrazić przebiegu tej sytuacji ale oczywiście złodzieja to nawet nie szkoda.
S................r
2014-06-11, 13:41
Jak ostatnio słyszę co się dzieje to mam coraz większa ochotę sp🤬alać z tego kraju.
DMT
2014-06-11, 13:48
Rozumiem zaj🤬 tubę, ewentualnie jakimś kijem przetrącić kolano (pamiątka na całe życie zwłaszcza przy zmianie pogody by mu się ta akcja przypominała i pamiętałby że zrobił źle) ale żeby od razu parę kos od razu żenić i to dla obrony auta, a nie siebie czy najbliższych to troszkę przesada.
podpis użytkownika
Q L I
M A X
I bardzo słusznie.
Był środek mocy, teren publiczny, koleś był pijany, a szkoda (ewentualna utrata auta) była niewspółmierna do zarżnięcia kogoś nożem...
Co innego, gdyby ktoś włamał się do prywatnego garażu/mieszkania i atakował właściciela pomimo świadomości że ten ma nóż.
A zaistniałej sytuacji właściciel miał prawo zatrzymać włamywacza i uniemożliwić mu ucieczkę, ewentualnie odpowiedzieć adekwatnie do zagrożenia. W artykule napisano, że doszło do szamotaniny, ale nie kto zaatakował. Włamywacz mógł się bronić/chcieć wyrwać a nie atakować.
1................M
2014-06-11, 16:22
Mogl go zgwalcic
v................l
2014-06-11, 17:07
"Powiedzie mi jakim k🤬a prawem facet, mimo tego, że bym pod wpływem ma odpowiadać jak za usiłowanie zabójstwa?"
Tak k🤬a, jak potrącę gówniarza na pasach to się powołam, ze to pod wpływem było i nie mogę odpowiadać. Nie moja wina przecież. Genialnie.
z................3
2014-06-11, 17:08
według naszego prawa musiałby położyć się na ziemi,dać skopać jednocześnie dzwoniąc po suki, a jak by już go okradli to dostał by mandat za zawracanie dupy !!
nie o taką Polske nasi przodkowie walczyli !
v................l
2014-06-11, 17:16
zwirz13 napisał/a:
nie o taką Polske nasi przodkowie walczyli !
Tak, na pewno nie walczyli o Polskę, w której p🤬lnięci, zachlani goście pop🤬lają po ulicy z nożami i dźgają każdego, kto im się narazi.
Jak ktoś ma już tak nasrane używkami, że rzuca się z nożem w obronie radyjka... Nie zdziwiłbym się, gdyby mu nie przeszkadzało, ze to nie jego auto było, tylko w tym samym miejscu zaparkowane. I ktoś nie włamuje się, tylko wsiada.
I alkohol/dragi NIGDY nie powinny być brane jako okoliczność łagodząca. Bydło.
G................_
2014-06-11, 18:00
Czy mi się wydaje czy wy jeszcze tego złodzieja próbujecie bronić? Co by nie zrobił i czego by nie ukradł to wyciągnął łapska po nie swoją rzecz i powinien za to odpowiadać, a nie jeszcze obywatel, który bronił swojego mienia, w tym przypadku samochodu (nie napisane jaki to samochód, być może pracował na niego kilka-kilkanaście lat i ma dla niego ogromną wartość) przez takiego imbecyla, który sprowokował tą sytuacje może pójść do puchy... Zamiast tych kos w plecy mógł mu łapy uciąć przy samej dupie i byłby spokój na zawsze. A z drugiej strony co do alkoholu - mam już się nigdy nie napić bo w każdej chwili może jakiś debil chcieć ukraść mi cokolwiek i w takiej okoliczności najlepiej dać mu w spokoju odejść i jeszcze pomachać na pożegnanie bo próba obrony pod wpływem może podejść pod usiłowanie zabójstwa? Żenada... Polska...