Witam. Dziś chciałbym opowiedzieć Wam historię której byłem świadkiem w Urzędzie Pracy. Staram się o dofinansowanie z Unii na rozpoczęcie własnej działalności także musiałem parę dni temu skierować swoje kroki do UP.
Po długim oczekiwaniu pod drzwiami, po minięciu przerwy śniadaniowej dla tych nierobów przyszła w końcu moja kolej. K🤬a poczułem się jakbym wygrał los na loterii...
Siedzę w pokoiku, kobitka po drugiej stronie wklepuje dane do komputera a ja przysłuc🤬ję się rozmowie, która toczy się w sąsiednim pomieszczeniu (której nie powinienem być świadkiem):
- No słuchaj Mirek ty nie szukasz pracy? Mam tutaj ciekawą ofertę. Bla bla bla bla...
Tutaj najciekawsza kwestia która mnie osobiście wk🤬iła:
- No bo pracodawca nie chce żeby mu się przewijali ludzie tylko chce jedną zdecydowaną osobę. Nawet nie będę tej oferty wrzucała na tablicę tylko zadzwonię i powiem, że przyjdziesz na rozmowę...
Po chwili faktycznie zadzwoniła do jakiejś kobietki i umówiła chłopaczka na rozmowę.
Mieszkam w małym mieście także po rozmowie tej urzędowej mendy wiedziałem o jakiego pracodawcę chodzi.
W tym momencie postanowiłem pokazać jakim jestem wrednym c🤬jem.
Po wyjściu z tego burdelu pierwsze kroki skierowałem do lokalnej gazetki aby dać ofertę pracy (pracodawca powinien mi podziękować zaoszczędziłem jego cenny czas i poświęciłem parę zł). Ogłoszenie pojawi się w poniedziałek.
Ofertę umieściłem także na kilku popularnych lokalnych stronach

. Taki dobry wujek ze mnie.
Kończąc moje wypociny. Wiem, że nie zbawię tego świata ale mam nadzieję, że przez moje działanie ten miras nie zostanie zatrudniony a pracodawca nie odpędzi się od chętnych (tym bardziej, że mamy taki okres a nie inny i bezrobocie duże).
Serdeczny c🤬j im na imieniny. Taki Mireczek siedzi na dupie w domu, sami do niego zadzwonią i pod nos podsuną ciepłą posadkę a ludzie pod drzwiami czekają po kilka godzin i c🤬ja dostaną
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Eee to jeszcze nic, koleżanka miała tak, że wymyśliła sobie super biznes - mało wkładu własnego, trochę cięzkiej pracy i stały zysk a więc marzenie każdego smolbyznesmena, poszła po to dofinansowanie na 40 tysi z urzedu - dokładnie tyle ile jej trzeba było na start, złożyła wszystkie papiery i... kobita jej mówi, że brakuje jakiegoś tam papierka. Ok, doniosła, czeka na konkurs ale wie że to formalność - jej pomysł to pewniak, biznes jest na tyle unikalny i nowy, że nie ma szansy żeby w morzu punkótów ksero i salonów fryzjerskich (takie biznesy przeważnie ludzie zakładają za te śmieszne 40 tysi) jej nie został zauważony przez komisję. I co? Przegrała, wygrała kobieta która... wymysliła sobie dokładnie ten sam pomysł, w tej samej lokalizacji, miała tyle samo przedmiotów do kupienia etc ale złozyła dzien wczesniej projekt - no po prostu jak ksero. I... to było ksero, poszła do urzedu, poprosiła o te papiery z komisji do wglądu i kobita miała dokładnie to samo, kropka w kropkę co ona, nawet te same błędy ortograficzne i literówki, tylko data złożenia inna (ta "autorka" złożyła w ten sam dzien co ona przyniosła po raz pierwszy swój projekt, tylko musiała donieść papierek wiec koleżance dzien później został przyjęty a decydowała kolejność zgłoszeń) i inne było nazwisko autora projektu - a nazwisko, dziwnym trafem, toższame z nazwiskiem kobity która papiery od niej przyjmowała... Po prostu j🤬a urzedniczka przekopiowała jej projekt, oddała córce czy kuzynce i specjalnie wysłała moją koleżankę po jakiś bzdurny świstek żeby miała date wpływu późniejsza ehh... nóż się w kieszeni otwiera! Dlatego w łasnie w Polsce nigdy nie będzie normalnie
konto usunięte
2015-12-12, 17:32
Bezrobocie duze?? chyba w lesie bo tu u mnie to nie ma komu robic..
@
ty no słuchaj tutaj u mnie też nie a komu pracować...
konto usunięte
2015-12-12, 17:43
bigkaban napisał/a:
Bezrobocie duze?? chyba w lesie bo tu u mnie to nie ma komu robic..
Spoko zgodzę się z Tobą. U mnie też brakuje rąk do pracy ale w urzędzie mimo wszystko jest bardzo dużo zarejestrowanych. Wynika to z tego, że pracują na czarno żeby mieć zasiłek albo nie pracują wgl, p🤬lą jakiekolwiek oferty, pójdą popłaczą do mops-u i po krzyku
@up Dokładnie sam również ostatnio próbuje sił w biznesie i zapi*dalam z dziewczyną by się czegoś dorobić a na drugi dzień łapie się dorywczych zadań

(dobra i ta stówa za dzień jak wpadnie) a najgorzej jest jak mam nawał roboty i tylko telefon w znajomych (LEGATÓW!!!) których nawet stawka 10-12 zł za godzinę w cale nie ciężkiej pomocy nie zachęca do pracy .
Oglądaliście kiedy te strajki przeciw imigrantom? Nawet nie ma 5% uczestniczących w tym g*wnie ludzi przedsiębiorczych, bo ja jak widzę c🤬tych to widzę ręce siły roboczej!
Kij tam pewnie się mylę jak znam życie i z moim szczęściem będę tyrał zamiatał chodnik ale przynajmniej na stare lata nie powiem nie próbowałem
@bloodwar to co opisałeś to zwykłe przestępstwo więc i urzędniczkę i tą jej wybrankę można przeczołgać proponuję koleżance, która zapewne dalej jest wolna jak sanki w maju zachęcić do działania w tym przedmiocie
konto usunięte
2015-12-12, 18:08
j🤬e k🤬y w tych urzędach , dac im po 1500 brutto bo tyle ich praca jest warta czyli c🤬ja warta
konto usunięte
2015-12-12, 18:12
bloodwar napisał/a:
Eee to jeszcze nic, koleżanka miała tak, że wymyśliła sobie super biznes - mało wkładu własnego, trochę cięzkiej pracy i stały zysk a więc marzenie każdego smolbyznesmena, poszła po to dofinansowanie na 40 tysi z urzedu - dokładnie tyle ile jej trzeba było na start, złożyła wszystkie papiery i... kobita jej mówi, że brakuje jakiegoś tam papierka. Ok, doniosła, czeka na konkurs ale wie że to formalność - jej pomysł to pewniak, biznes jest na tyle unikalny i nowy, że nie ma szansy żeby w morzu punkótów ksero i salonów fryzjerskich (takie biznesy przeważnie ludzie zakładają za te śmieszne 40 tysi) jej nie został zauważony przez komisję. I co? Przegrała, wygrała kobieta która... wymysliła sobie dokładnie ten sam pomysł, w tej samej lokalizacji, miała tyle samo przedmiotów do kupienia etc ale złozyła dzien wczesniej projekt - no po prostu jak ksero. I... to było ksero, poszła do urzedu, poprosiła o te papiery z komisji do wglądu i kobita miała dokładnie to samo, kropka w kropkę co ona, nawet te same błędy ortograficzne i literówki, tylko data złożenia inna (ta "autorka" złożyła w ten sam dzien co ona przyniosła po raz pierwszy swój projekt, tylko musiała donieść papierek wiec koleżance dzien później został przyjęty a decydowała kolejność zgłoszeń) i inne było nazwisko autora projektu - a nazwisko, dziwnym trafem, toższame z nazwiskiem kobity która papiery od niej przyjmowała... Po prostu j🤬a urzedniczka przekopiowała jej projekt, oddała córce czy kuzynce i specjalnie wysłała moją koleżankę po jakiś bzdurny świstek żeby miała date wpływu późniejsza ehh... nóż się w kieszeni otwiera! Dlatego w łasnie w Polsce nigdy nie będzie normalnie
Swój biznes prowadzę właściwie od 1997 roku, niemniej w 2003 miałem pomysł, dobry biznesplan na rozwinięcie.. Szczęśliwie tak się złożyło, że wniosek rozpatrywał ktoś, kogo znała moja znajoma. Wtedy to był wniosek do banku, który kradł pomysły. Tak, bank. W tamtych czasach jeszcze BZ, chyba już się łączył z WBK. Oni po prostu kradli pomysły... Szczęśliwie swój zrealizowałem bez kredytu.
KolekcjonerDobergoNastroj napisał/a:
@bloodwar to co opisałeś to zwykłe przestępstwo więc i urzędniczkę i tą jej wybrankę można przeczołgać proponuję koleżance, która zapewne dalej jest wolna jak sanki w maju zachęcić do działania w tym przedmiocie
No ciekawe kto w mojej małej mieścinie skaże tą panią skoro jej mąż pracuje w prokuraturze, matka jest emerytowaną urzędniczką ZUS, dwoch wujków w KRP etc... W sumie ironia jest to, że z całej tej "urzędniczej" rodziny pasącej się na panstwowym korycie i posadach załatwianych od czasu komuny wg klucza rodzinnego przez krewnych i znajomych królika to właśnie córka, dzięki pomocy skorumpowanej mamuśki, została pierwszą w rodzinie "prywaciarą"
konto usunięte
2015-12-12, 19:26
Powstaje pytanie, czy trzeba cierpliwie poczekać aż takie osoby wyzdychają same czy zacząć podrzynać gardła już teraz żeby w końcu w Polsce zrobiło się jakoś normalnie?
@bloodwar wiem, że obecnie da się taki pomysł w jakiś sposób zabezpieczyć wcześniej i nie kosztuje to dużo. A później jak odkryjesz, że ktoś skopiował taki pomysł to dostaje taką karę finansową, że się pozbierać nie może.
konto usunięte
2015-12-12, 19:50
Eee, myślałem, że się jegomościa pozbędziesz i sam pójdziesz na tę rozmowę.
Zlikwidowac urzedy pracy
Zlikwidowac dotacje
Zlikwidowac debili, ktorzy bez dotacji na wolnym rynku nie maja szans zaistniec
jeśli kiedykolwiek będę musiał pójść we własnej sprawie do urzędu pracy, to będzie to dla mnie życiowa porażka i strzele sobie w łeb.