Był brexit, niemieckie elektrownie atomowe, a teraz turyści w Barcelonie.
I niech ktoś powie, że Idiokracja (2006) to nie był film dokumentalny.
Barcelona to dżungla. Fajnie tam było 20 lat temu, teraz to trochę bardziej kolorowe Bałuty.
😉
Z turystami nie ma raczej problemu. Problem jest kiedy rządzący miastem zaczynają dostosowywać je pod potrzeby turystów a nie mieszkańców. To się dzieje teraz choćby w Warszawie.
Henboh napisał/a:
Był brexit, niemieckie elektrownie atomowe, a teraz turyści w Barcelonie.
I niech ktoś powie, że Idiokracja (2006) to nie był film dokumentalny.
Mam dokładnie to samo wrażenie.
Siriuz napisał/a:
Z turystami nie ma raczej problemu. Problem jest kiedy rządzący miastem zaczynają dostosowywać je pod potrzeby turystów a nie mieszkańców. To się dzieje teraz choćby w Warszawie.
Dokladnie. Kiedy AIrBNB sie mnoza i lokalni nie maja szans na wlasne mieszkanie, to robi sie problem. To jest nie tylko w Barcelonie - masa miast ma ten sam problem.
konto usunięte
2024-07-12, 14:27
Roger Waters napisał/a:
Czemu akurat sto?
Niektórym tyle wystarczy.
konto usunięte
2024-07-12, 14:35
Po pierwsze, nie widzę na żadnym czole napisu "turysta", a lokalsi chyba też do knajp chodzą.
Po drugie, powinni powychodzić z tych knajp nie płacąc - bo to knajpa powinna im zapewnić bezpieczeństwo na swoim terenie i izolację od bydła.