

Nie jestem ekspertem, ale moim zdaniem fale były złe i morze też było złe

No cóż, taka prawda że z 80% pływających po oceanach jednostek nie powinno nawet wypłynąć z żadnego portu. Złom, rdza, stara technologia, złe utrzymanie. To nie samoloty, które są regularnie sprawdzane. Tutaj transportuje się kontenery i kilkunastu/kilkudziesięciu członków załogi. Jak statek zatonie to nikt nie robi wielkiej afery, wiec po co przepłacać. Dziwię się natomiast ludziom, którzy potrafią iść na półroczny albo i dłuższy kontrakt i wypłynąć czymś takim na pełne morze czy ocean.
Insaner napisał/a:
No cóż, taka prawda że z 80% pływających po oceanach jednostek nie powinno nawet wypłynąć z żadnego portu. Złom, rdza, stara technologia, złe utrzymanie. To nie samoloty, które są regularnie sprawdzane. Tutaj transportuje się kontenery i kilkunastu/kilkudziesięciu członków załogi. Jak statek zatonie to nikt nie robi wielkiej afery, wiec po co przepłacać. Dziwię się natomiast ludziom, którzy potrafią iść na półroczny albo i dłuższy kontrakt i wypłynąć czymś takim na pełne morze czy ocean.
80%? A dlaczego nie 75% albo 90%? Skąd te dane wyczarowałeś?
podpis użytkownika
"Ziemia jest zimna, ziemia jest słodka. Więc kop w niej dół, ż🤬dku kop." - Jonathan Littel "Łaskawe"
dwakilo napisał/a:
80%? A dlaczego nie 75% albo 90%? Skąd te dane wyczarowałeś?
Z komputera prezesa. Tak jak większość danych które obecnie otrzymujesz w środkach masowego przekazu
A w ogłoszeniu było info że bezwypadek, pływany przez lekarza rocznik '36, serwisowany na bieżąco. I jeszcze VIP Gwarant na 12 miesięcy w cenie
No kto by się spodziewał że dziób to była przekładka z przedlifta robiona u Mietka w stoczni po godzinach

