Balikpapan (Wschodni Kalimantan, Indonezja), 8 września.
Wczesnym rankiem tego dnia właściciel Kawasaki KLX 150 przywiózł żelaznego rumaka do warsztatu, a sam udał się załatwić sprawy. Mechanik wyregulował hamulce i postanowił wypróbować motocykl, a przy okazji pojechać po jedzenie. W drodze powrotnej, jak sam przyznał, wpadł na pomysł, by zrobić wheelie... Sam jeździec praktycznie nie ucierpiał, ale dla 32-letniego Korbana Arii Geriego (który jechał pod prąd) wszystko skończyło się tragicznie - zmarł kilka minut po wypadku.
Udostępnij na Facebooku
Skopiuj link
Zapomnial klapy wysunąć dlatego nie udało mu się wystartować.😂
Nie no, według mnie Korban Aria Gerie pod prąd nie jechał, także szkoda, że "bohater" nagrania nie trafił na TIRa.
Przyjąć motor na twarz, czy może być piękniejsza śmierć dla motopedała ?
WKND
2025-09-13, 16:50
Sorki, ale chyba umknął mi fragment, w którym ofiara niby jechała pod prąd. W Indonezji obowiązuje ruch lewostronny.
smc
2025-09-13, 17:15
Tam wszyscy jeżdżą pod prąd.
WKND napisał/a:
Sorki, ale chyba umknął mi fragment, w którym ofiara niby jechała pod prąd. W Indonezji obowiązuje ruch lewostronny.
Pewnie źle przetłumaczone a miało być bardziej "jechał w przeciwnym kierunku"
I właśnie dlatego kary za wygłupy na ulicy powinny być takie, żeby takiemu pedałowi nawet do głowy nic podobnego nie przyszło
I jest nawet słowo klucz! XD
Szkoda Korbana, dobry człowiek z niego był.