


Otwieranie drzwi w taki sposób to faktycznie sk🤬ysyństwo, ale nie można się tu powoływać na żadne artykuły. Na szerokości pasa może znajdować się jeden pojazd dwuśladowy. Nie wiem, jak jest z dwoma motorami obok siebie. Wymijanie motorem w korku jest wg. mnie łamaniem przepisów i zgodzę się, że łamaniem nie robiącym nikomu krzywdy. Więc motocykliści się powinni liczyć ze sk🤬ielami, że mogą im otworzyć drzwi i c🤬j z jazdy takiej gwiazdy

Osobiście nie mam nic do motocyklistów. Puszczam ich zawsze, nie robi mi zjechać te pół metra

Jakim trzeba być c🤬jem żeby tak robić... co to komu k🤬a przeszkadza? Jedzie to niech sobie jedzie między autami byle nikogo nie zarysował
masz racje, niech jedzie, a nie zap🤬la
i nie na trzeciego jak auta z naprzeciwka jadą...
Jesteśmy uprzywilejowani bo mamy motocykle. Motocykl się zmieści i pojedzie, samochód musi stać.
Jakaś podstawa prawna?



Dodatkowo motocyklista zawsze podziękuje, niezależnie od tego jakim motocyklem jedzie. Za to wpuść kierowcę samochodu w korku, to zobaczysz... Światła stopu co najwyżej.
Sory ziom, ale gówno prawda. Zawsze robie motocyklom miejsce jak mogę - nie mam z tym problemu, ale nie jest tak, że oni dziękują. Tych co podniosą rękę można policzyć na palcach jednej dłoni, bo reszta chyba myśli, że to jest p🤬lony obowiązek 'puszkarzy' żeby ich wpuścić... pajace. Za to kierowcy samochodów w większości przypadków dziękują włączając awaryjne, chyba że to pieprzone buraki, które wcinają się na chama



Jakim trzeba być c🤬jem żeby tak robić... co to komu k🤬a przeszkadza? Jedzie to niech sobie jedzie między autami byle nikogo nie zarysował
właśnie c🤬jem to jeździć między autami, co mu zrobisz jak zarysuje>? sp🤬oli i tyle go widziałeś...


Jebnie taki w lusterko i sobie pojedzie.
@ckbs
Dużo jeżdżę po mieście i w sezonie zdarza się, że przepuszczam kilku do kilkunastu dziennie. W ciągu ostatnich 5 lat podziękowało mi... dwóch!!! Czasem wydaje mi się, że ustąpienie im drogi traktują jako pieprzony obowiązek.
Może po prostu nie zawsze są warunki do podziękowania(motocykliście przy małej prędkości, kiedy musi manewrować w korku nie tak łatwo podnieść rękę i ci pomachać tak abyś zauważył)
Jakaś podstawa prawna?Co z zachowaniem odstępu 1,5m? Bo oczywiście kierowcy jednośladów (zwłaszcza rowerów, bo motocykle rzadziej sie wyprzedza
) zawsze się muszą pruć o to, że "tak blisko mnie mijał ten samochód!"... jeden taki rowerzysta nawet dostał kiedyś za to w pape
![]()
Motocykle podczas manewru wyprzedzania nie jest zobowiązany zachować konkretnej odległości jak w przypadku samochodów. Motocyklista ma zachować tzw. bezpieczną odległość. Dla jednego jest to 1 cm dla drugiego 20m. Dlatego do czasu jak w coś nie przyjebie, nie zarysuje to wszystko jest zgodnie z prawem

Na szerokości pasa może znajdować się jeden pojazd dwuśladowy.
Ale nie ma nic napisane o pojezdzie jednośladowym, także w myśl zasady - co nie jest zabronione to jest dozwolone. A ból dupy niektórych to czyste wydanie patologii umysłowej - gnijcie sobie dalej w swoich passeratti w korku i zajezdzajcie droge tak aby motocykl nie mógl przejechać, ja sobie poczekam chwile a potem i tak pojade szybciej z bananem na ryju. Wasz ból dupy zostanie.
podpis użytkownika
I tak się powoli żyje na tej wsi.



Sam jako motocyklista muszę odpowiedzieć na kilka pytań. Codziennie jeżdżę do pracy albo motocyklem albo samochodem.
Jesteśmy uprzywilejowani bo mamy motocykle. Motocykl się zmieści i pojedzie, samochód musi stać. Tak samo jak motocykl pojedzie też kibel (skuter), rower, rolki czy hulajnoga. Jak samochody stoją w korku na ulicy to piesi mogą chodzić chodnikiem a nie muszą stać obok samochodu - nieprawdaż?
Kombinezon to coś się nazywa. A jak nie masz auta z klimą to sobie takie kup. Polecam.
200 w korku - ogądaj więcej tvn-u
Np ja patrzę. Znasz zasadę, że przed każdą zmianą pasa ruchu, kierunku, hamowaniem, skręcaniem powinno się spojrzeć w lusterka? Tak samo kontrolnie co 5-10s też się patrzy co za nami. Sprawdzenie 3 lusterek w samochodzie zajmuje łącznie może 0,5s a ułatwia życie.
Tu się zgadzam, jazda na pełnym ogniu w korku to głupota. Ale i tak nie można otwierać gw🤬townie drzwi...
Na pocieszenie powiem, że nie tylko motocyklistom otwierają drzwi przed nosem. Mi kiedyś wyskoczył facet z samochodu zaparkowanego na trawniku wprost przed maskę...TRANSITA.
Nie chce mi siękomentować ale c🤬j tam wysilę się... Jesteś kretynem jak na motocykliste przystało. Idealnie wpasowałeś się w grupę. Gratulacje!


Ogólnie otwieranie drzwi to skrajny debilizm i nigdy bym tego nie zrobił ani tego nie pochwalam, ale mam takie pytanie, z jakiego powodu motocykliści mają być uprzywilejowani (albo tak się czują) i nie stac w korku jak reszta uczestników ruchu? To że mniejsze nie znaczy że ma się przeciskać pomiędzy autami. Ogólnie mam to gdzieś że mu ciepło w tym pedalskim wdzianku ze skóry. Nie każdy ma klime w aucie a stoi a do tego mógłby polecieć pod prąd bo powiedzmy pusto a tego nie robi czego nie można powiedzieć o motocyklistach! Jak nie zap🤬lają 200 w mieście to w korku stwarzajązagrozenie. Nie, nie zagrożenie życia czy zdrwoia chyba że własnego ale drobnych kolizji, zarysowań bo kto w korku patrzy w lusterka? Wystarczy w pewnym momencie delikatnie zjechać na lewo i już mamy cały bok przerysowany przez takiego dawce. K🤬a jak jesteś uczestnikiem ruchu w pojeździe spalinowym to stój jak reszta! A jak ci za ciepło to ściągnij tą pedalska skórę i jeździj na rowerze!
A już całkowicie nie rozumiem zachowania kiedy jadą szybko lub szybciej niż reszta pomiędzy autami ( przyklad w minucie 1:00) na tak zwane żyletki a potem pretensje że coś sie stało bo k🤬a pedał na kosiarce chciał wydymać system (akurat w tym przypadku to celowe ale przypuścmy że komuś w korku zachciało się rzygać czy nie wiem wyjść wylać a ty pyk i dawca nam drzwi zj🤬)!
O k🤬a, ale cie dupa boli, że musisz stać w korku, kiedy taki delikwent na motocyklu już dawno sobie pojechał
