
(nie wrzuciłem do zbiorczego z wojny, bo chyba nie pasuje do działań wojennych)
Ktoś musiał przepłoszyć dobrych ludzi, którzy puścili z dymem samochody tych Mongołów od Putina. W ostatnim zdążyli jedynie wybić szybkę, ale płynu łatwopalnego już nie wlali. Pamiętajcie drogie dzieci, że jeśli chcecie skutecznie zjarać pojazd, musicie wlać ciecz do środka i dopiero wówczas podpalić. Wylanie np. benzyny na dach, albo maskę spowoduje jedynie zniszczenie powłoki lakierniczej. Z działań zewnętrznych pozostaje jeszcze podpalenie opony, najlepiej tej znajdującej się najbliżej wlewu paliwa. A poza tym to Wesołych Świąt!
A najważniejsze po zjaraniu pojazdu jest oskarżenie właściciela o popieranie ataku ruskich na Ukrainę. Bez tego możecie być oskarżeni o wandalizm tak będziecie wojownikami o pokój na świecie co prawda na sposób putinowski ale kto by się przejmował.