

Baba tam pilotuje tę prasownicę, w życiu bym nie zaufał. Jeszcze jak zobczyła że sp🤬oliła, to widać że jeszcze styki się przepalać u niej zaczęły
outline napisał/a:
Baba tam pilotuje tę prasownicę, w życiu bym nie zaufał. Jeszcze jak zobczyła że sp🤬oliła, to widać że jeszcze styki się przepalać u niej zaczęły
Znaczy zaufał kiedyś pewnej kobiecie jak powiedział klasyk. Rękę by sobie dał za nią uciąć, ewentualnie zmiażdżyć.
outline napisał/a:
Baba tam pilotuje tę prasownicę, w życiu bym nie zaufał. Jeszcze jak zobczyła że sp🤬oliła, to widać że jeszcze styki się przepalać u niej zaczęły
Bo się przejęła a ty nigdy tego nie miałeś ?


outline napisał/a:
Baba tam pilotuje tę prasownicę, w życiu bym nie zaufał. Jeszcze jak zobczyła że sp🤬oliła, to widać że jeszcze styki się przepalać u niej zaczęły
K🤬a! Że co pilotuje? Pracownice to może pilotować prasując koszule. Ja jebie. Synu to jest prasa do c🤬ja.
Są bariery bezpieczeństwa więc nie powinna ruszyć prasa ale chyba gościu był w polu za barierą "w maszynie".
podpis użytkownika
Życie jest jak pudełko czekoladek, otyłym nie starcza na długo.
maxdila0 napisał/a:
Są bariery bezpieczeństwa więc nie powinna ruszyć prasa ale chyba gościu był w polu za barierą "w maszynie".
albo usunięte/przesunięte, żeby nie przeszkadzały w wyrobieniu normy... normy k🤬a


Palety mają styczniki (prawa się porusza góra-dół jak wchodzi i schodzi). wszyskie zwarte = zezwolenie na ruszenie maszyny. Chyba, że jeden był zwarty na stałe bo się popsuł.
Wtedy mamy jak na obrazku.
Moje domniemanie. Z warsztatów na wtryskarkach pamiętam, że była praca automatyczna czasowa. Miałem kilka sekund na wyjęcie detalu a potem wtryskarka ponownie zaciskała formę niezależnie od tego czy w środku było pusto, był detal czy ręka. Tak też mogła ta prasa działać ale nie chce mi się w to wierzyć.
Wtedy mamy jak na obrazku.
Moje domniemanie. Z warsztatów na wtryskarkach pamiętam, że była praca automatyczna czasowa. Miałem kilka sekund na wyjęcie detalu a potem wtryskarka ponownie zaciskała formę niezależnie od tego czy w środku było pusto, był detal czy ręka. Tak też mogła ta prasa działać ale nie chce mi się w to wierzyć.
Jak robiłem na tłoczni Delfo w Tychach (Fiat) to czasami dawałem na odbojnik prasy puszkę po coli po takim zabiegu miała grubość kartki papieru.
Kolejna sprawa u nas było tak,że czasami były detale takie,że też we 4 przy prasie tylko,że każdy miał na kablu przycisk i trzeba było razem wcisnąć inaczej prasa nie ruszyła.
Kolejna sprawa u nas było tak,że czasami były detale takie,że też we 4 przy prasie tylko,że każdy miał na kablu przycisk i trzeba było razem wcisnąć inaczej prasa nie ruszyła.
Wszystko pieknie, ale postura jej ciala wskazuje ze sprawdza telefon, po czym slepo patrzy sie na miejsce wypadku wogole nie ogarniajac co sie stalo i szybko odchodzi chowajac cos (pewnie telefon) do tylniej kieszeni.....


