

Psy przyjechały po psa.
A ministrant był gw🤬cony.
Co w tym nadzwyczajnego?
A ministrant był gw🤬cony.
Co w tym nadzwyczajnego?
podpis użytkownika
ironią w ryj
szefooo napisał/a:
Psy przyjechały po psa.
A ministrant był gw🤬cony.
Co w tym nadzwyczajnego?
może to, że ministrant był gw🤬cony a w pobliżu nie było księdza?


- Czy ten pies Pana napastował?
- Nie to amator, a ja swoją pastę zostawiłem na parafii.
- Nie to amator, a ja swoją pastę zostawiłem na parafii.
overachiever napisał/a:
- Czy ten pies Pana napastował?
- Nie to amator, a ja swoją pastę zostawiłem na parafii.
Chciałem zgłosić że pies mnie zgw🤬cił.
-co ty chłopcze opowiadasz? napastował cię?
-nie, na sucho poleciał

Cytat:
hehe, jak mój Odysek
W sensie, że też lubi napastować ministrantów?
pies naprawdę nie iał co r🤬ać jak się za chrześcijanina zabierał...


widzisz. nawet pies sobie por🤬ał a ty siedzisz nadal przed monitorem i nic.....