
👾
Zmiana domeny serwisu
- ostatnia aktualizacja:
2025-07-22, 21:51
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:54

Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany

nie mogłam się powstrzymać. kompletnie nie rozumiem jak możecie się o to kłócić, skoro wiara jest sprawą indywidualną i i tak nikt nikogo nie przekona, ale fajnie się was czyta





hey!
warto jeszcze dodać (o ile to nie zostało poruszone wcześnie) że jest bóg ludzi i bóg filozofów. bóg ludzi to m.in. Jahwe, Allah itd. Prosty bóg który w trójścieszce* rozwoju duchowego człowieka (sztuka, religia, filozofia) jest na drugim miejscu. Jest jeszcze bóg filozofów CAŁKIEM LOGICZNY BYT - ABSOLUT który przy niektórych założeniach jest BARDZIEJ RACJONALNY niż brak bóstwa-absolutu (np. Pierwszy Poruszyciel**).
amen
* Hegel
** Arystoteles, Tomasz z Akwinu
warto jeszcze dodać (o ile to nie zostało poruszone wcześnie) że jest bóg ludzi i bóg filozofów. bóg ludzi to m.in. Jahwe, Allah itd. Prosty bóg który w trójścieszce* rozwoju duchowego człowieka (sztuka, religia, filozofia) jest na drugim miejscu. Jest jeszcze bóg filozofów CAŁKIEM LOGICZNY BYT - ABSOLUT który przy niektórych założeniach jest BARDZIEJ RACJONALNY niż brak bóstwa-absolutu (np. Pierwszy Poruszyciel**).
amen
* Hegel
** Arystoteles, Tomasz z Akwinu

Co ja widze? Katolicy? Na moim Sadisticu? wiara.pl i oaza.com wam nie wystarcza?
I oczywiscie ich glownym argumentem jest czytanie bibli i zaklad pascala, nosz kurrw. Czy wy tepaki (mowie tu glownie o lvkas112) naprawde myslicie ze jestescie tak zajebiscie cwani i na swoja 'inteligentna' kalkulacja: "bo mi sie oplaca wierzyc" nabierzecie istote ktora miala taka moc i wiedze by storzyc caly wrzechswiat to taka 'wiara' nie nadaje sie nawet do podcierania nia dupy.
Patrzac na powstala dyskusje (po obu stronach niestety) watpie w jakiekolwiek szanse na przekonanie drugiej strony do swoich racji, wiec po prostu radze wierzacym nie prowokowac bezcelowych klotni, bo szansa na 'nawrocenie' kogos na bajki o diabelkach i superbohaterach jesli ten ktos nie ma 2 lat lub nie jest dzikim murzynem w Afryce wynosi 0.
I oczywiscie ich glownym argumentem jest czytanie bibli i zaklad pascala, nosz kurrw. Czy wy tepaki (mowie tu glownie o lvkas112) naprawde myslicie ze jestescie tak zajebiscie cwani i na swoja 'inteligentna' kalkulacja: "bo mi sie oplaca wierzyc" nabierzecie istote ktora miala taka moc i wiedze by storzyc caly wrzechswiat to taka 'wiara' nie nadaje sie nawet do podcierania nia dupy.
Patrzac na powstala dyskusje (po obu stronach niestety) watpie w jakiekolwiek szanse na przekonanie drugiej strony do swoich racji, wiec po prostu radze wierzacym nie prowokowac bezcelowych klotni, bo szansa na 'nawrocenie' kogos na bajki o diabelkach i superbohaterach jesli ten ktos nie ma 2 lat lub nie jest dzikim murzynem w Afryce wynosi 0.
Pokusiłem się i przeczytałem każdy post i wysnułem pewną teorię...
Mam nadzieję że katolicy nie będą mi znowu wyzywali gdyż to grzech i nie fajnie się to czyta.
Chciałem tylko ją wygłosić.
Jesteście wierni w obojętnie jakiej religii bo ją za kiepsko poznaliście.
Jesteśmy ateistami bo religię poznaliśmy aż za dobrze.
Mam nadzieję że katolicy nie będą mi znowu wyzywali gdyż to grzech i nie fajnie się to czyta.
Chciałem tylko ją wygłosić.
Jesteście wierni w obojętnie jakiej religii bo ją za kiepsko poznaliście.
Jesteśmy ateistami bo religię poznaliśmy aż za dobrze.


Co do tego poznawania religii przez ateistów to nie byłbym taki pewny. Większość tak zwanych ateistów powtarza tylko znane slogany, zasłyszane opinie czy wiadomości które przyswoili, jak dziecko mleko matki, w czasie oglądania Zeitgeista. O religiach nie mają nawet zielonego pojęcia. Przykro mi
Swoją drogą ciekaw jestem ile z osób podających się tu za ateistów jest również wyznawcami teorii spiskowych typu "nie było lądowania na księżycu" czy inne "nie powinno mnie to obchodzić, ale pokażę jaki jestem cool i jak pięknie udaję że myślę samodzielnie". Niestety w dzisiejszych czasach coraz bardziej popularne jest bycie zwolennikiem teorii, które są na topie, pod pozorem "oświecenia" i "samodzielnego myślenia". Potem można się wywyższać i pokazywać jak inni są głupi, że nie myślą samodzielnie tylko wchłaniają papkę podawaną przez media czy coś tam innego. Szkoda, że nie wiedzą iż sami taką papkę wchłoneli.

Swoją drogą ciekaw jestem ile z osób podających się tu za ateistów jest również wyznawcami teorii spiskowych typu "nie było lądowania na księżycu" czy inne "nie powinno mnie to obchodzić, ale pokażę jaki jestem cool i jak pięknie udaję że myślę samodzielnie". Niestety w dzisiejszych czasach coraz bardziej popularne jest bycie zwolennikiem teorii, które są na topie, pod pozorem "oświecenia" i "samodzielnego myślenia". Potem można się wywyższać i pokazywać jak inni są głupi, że nie myślą samodzielnie tylko wchłaniają papkę podawaną przez media czy coś tam innego. Szkoda, że nie wiedzą iż sami taką papkę wchłoneli.
Mądrze...
Ja byłem bardzo ciekawy religii (mówię to ogółem bo każdej z kolei) bo chciałem się dowiedzieć co jest prawdą a co nie.
Dużo czytałem, dużo oglądałem i dużo słuchałem.
Przekonało mnie zarówno to że ostatnio jest bardzo dowodów a zwłaszcza to że Watykan zaczął błądzić we własnych stwierdzeniach i zaczął przeczyć temu co kiedyś sam wygłaszał.
Bardzo dużo dowodów*
Ja byłem bardzo ciekawy religii (mówię to ogółem bo każdej z kolei) bo chciałem się dowiedzieć co jest prawdą a co nie.
Dużo czytałem, dużo oglądałem i dużo słuchałem.
Przekonało mnie zarówno to że ostatnio jest bardzo dowodów a zwłaszcza to że Watykan zaczął błądzić we własnych stwierdzeniach i zaczął przeczyć temu co kiedyś sam wygłaszał.
Bardzo dużo dowodów*
Nie wytrzymałem...musze tu napisać coś jeszcze...wąski , religia to zupełnie coś innego niż wiara , wierzyć możesz sam dla siebie na swój sposób , pozatym cały czas mówisz o kościele katolickim... znasz dogłębnie inne wiary? Pozatym wiedze jak sam piszesz czerpałeś z discovery internetu i gazet. Sam pomyśl czy to wiarygodne źródła.

waski tobie pominiki powinni budawc!
niektorzy nie sa w stanie poznac dobrze swojej wiary przez dziesiatki lat, chodza nawet na studia w tym celu, a ty osiagnales sukces w wieku 18 lat. LOL!
niektorzy nie sa w stanie poznac dobrze swojej wiary przez dziesiatki lat, chodza nawet na studia w tym celu, a ty osiagnales sukces w wieku 18 lat. LOL!
Brzyt:
Nie napisałem że znam ją całą...
Znam ją na tyle że mnie od niej odpycha.
Mimo tego że mam lat 18 to nie znaczy że mało wiem.
Nie musisz obrażać.
Rozumiem że fanatycznie bronisz swojej wiary ale mino jej nie zachowujesz się prawdziwy Katolik.
Koniu:
Dla mnie są to wiarygodne źródła. Nie chłonę wszystkiego. Sporo też odrzucam ale tylko z neta.
Wiara, religia...
Wiem że się różnią od siebie pojęcia.
Jedno z drugim się łączy i tyle dla mnie się liczy.
Nie napisałem że znam ją całą...
Znam ją na tyle że mnie od niej odpycha.
Mimo tego że mam lat 18 to nie znaczy że mało wiem.
Nie musisz obrażać.
Rozumiem że fanatycznie bronisz swojej wiary ale mino jej nie zachowujesz się prawdziwy Katolik.
Koniu:
Dla mnie są to wiarygodne źródła. Nie chłonę wszystkiego. Sporo też odrzucam ale tylko z neta.
Wiara, religia...
Wiem że się różnią od siebie pojęcia.
Jedno z drugim się łączy i tyle dla mnie się liczy.




Prawda jest taka, że wiara w Boga nikomu nie szkodzi. Jedynie religia może być problemem, jeśli ktoś da sobą manipulować. Ludzie nadal tego nie rozróżniają, bo jak ktoś mówi "wierzę w Boga" to od razu jest dla nich katolikiem, a czasem to dwie sprzeczne rzeczy; )

Mam do was wszystkich pseudoateistów (bo zapewne i tak połowa ma dopiero 15 lat i chodzi w każdą niedzielę bo kościoła bo mamusia każe) prośbę: zanim zaczniecie obrażać wiarę, najpierw się z nią dokładnie zapoznajcie. Pewnie siedmiuset stronicowa książka to dla większości z was zbyt dużo (""za dużo literek, wole jakiegoś świerszcza - tam to czytać nic nie trzeba""), ale jakby ktoś miał tyle siły to niech sięgnie po "Przewodnik apologetyczny" Josh'a McDowell'a. Po przeczytaniu niech wróci do dyskusji. Już przy samym wstępie możemy znaleźć cytat Benjamina Warfielda:
""Nie dowodzimy bezsensownie, że apologetyka sama w sobie ma moc uczynić z człowieka chrześcijanina lub zdobyć świat dla Chrystusa. Jedynie Duch Życia może przekazać życie martwej duszy i przekonać świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. Dowodzimy jednak, że wiara jest we wszystkich swoich przejawach formą przekonania, a zatem jest też ZAKORZENIONA w faktach"".
Ateiści, nie martwcie się w takim razie, że po przeczytaniu zawrócicie ze swojej cudownej drogi wiodącej ku przepaści. Może niektórzy coś sobie poprzestawiają, ale muszą być ludźmi rzeczywiście otwartymi. Autor "Przewodnika..." był swojego czasu ateistą tak jak wy. Postanowił, że raz na zawsze znajdzie dowody na to, że chrześcijaństwo to oszustwo. Podróżował po kraju (USA) i rozmawiał z ludźmi, odwiedzał biblioteki, zbierał fakty i notatki. Cały czas usiłując udowodnić, że ludzie wierzący wierzą na ślepo. Jakież było jego rozczarowanie, gdy spojrzawszy na swoje zbiory uznał, że nie znalazł nic, co przeczyłoby Jezusowi, ba, mało tego, to co znalazł było w stanie udowodnić, że Jezus rzeczywiście żył i nauczał. Został chrześcijaninem i kontynuował swoją misję, lecz tym razem w nieco innym kierunku. Teraz zbierał dowody na to, że Pismo Święte jest całkowicie oparte na faktach historycznych.
Książka ma 700 stron i jeżeli kogoś naprawdę zastanawia wiarygodność naszej wiary musi ją przeczytać.
Nie mówię tutaj o tych pseudoateistach, którzy powiedzą tylko:
"H*j ci w dupe, klamiesz!" albo "Ten koles specialnie to napisal, zeby naciagac takich jak ty na kase idioto!" <- Takie coś sobie darujcie.
""Nie dowodzimy bezsensownie, że apologetyka sama w sobie ma moc uczynić z człowieka chrześcijanina lub zdobyć świat dla Chrystusa. Jedynie Duch Życia może przekazać życie martwej duszy i przekonać świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. Dowodzimy jednak, że wiara jest we wszystkich swoich przejawach formą przekonania, a zatem jest też ZAKORZENIONA w faktach"".
Ateiści, nie martwcie się w takim razie, że po przeczytaniu zawrócicie ze swojej cudownej drogi wiodącej ku przepaści. Może niektórzy coś sobie poprzestawiają, ale muszą być ludźmi rzeczywiście otwartymi. Autor "Przewodnika..." był swojego czasu ateistą tak jak wy. Postanowił, że raz na zawsze znajdzie dowody na to, że chrześcijaństwo to oszustwo. Podróżował po kraju (USA) i rozmawiał z ludźmi, odwiedzał biblioteki, zbierał fakty i notatki. Cały czas usiłując udowodnić, że ludzie wierzący wierzą na ślepo. Jakież było jego rozczarowanie, gdy spojrzawszy na swoje zbiory uznał, że nie znalazł nic, co przeczyłoby Jezusowi, ba, mało tego, to co znalazł było w stanie udowodnić, że Jezus rzeczywiście żył i nauczał. Został chrześcijaninem i kontynuował swoją misję, lecz tym razem w nieco innym kierunku. Teraz zbierał dowody na to, że Pismo Święte jest całkowicie oparte na faktach historycznych.
Książka ma 700 stron i jeżeli kogoś naprawdę zastanawia wiarygodność naszej wiary musi ją przeczytać.
Nie mówię tutaj o tych pseudoateistach, którzy powiedzą tylko:
"H*j ci w dupe, klamiesz!" albo "Ten koles specialnie to napisal, zeby naciagac takich jak ty na kase idioto!" <- Takie coś sobie darujcie.
Cytat:
nie znalazł nic, co przeczyłoby Jezusowi, ba, mało tego, to co znalazł było w stanie udowodnić, że Jezus rzeczywiście żył i nauczał.
Nikt nie neguje tutaj, że Jezus żył i nauczał. A jeśli po takich dowodach, autor twierdzi, że przestał być ateistą, to ja śmiem twierdzić, że nigdy nim nie był.
Zauważ też, że chrześcijaństwo było kiedyś uznawane za sektę, tak jak kiedyś kościół scjentologiczny, czy świadkowie jehowy. I religią stało się tylko dlatego, że któryś z cesarzy rzymskich uznał ją w starożytnym Rzymie, jako religię? panującą. Wniosek? To, że sekta staje się religią, wtedy, gdy ma wystarczająco dużo wyznawców.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie