SQT,
To ta osoba nie wie co w niej krąży? A może taki "ratownik" nie wie też, ze robi kupę, i że ona śmierdzi? Sorry, ale dla mnie to są jakieś piepszone jaja i obnoszenie się ze swoją "wrażliwością". Usprawiedliwione jest zemdlenie z utraty krwi, nie na jej widok.
A tak poza tym: wiesz kto jest na prawdę wrażliwy? Cała masa osób które są wrażliwe na cudzą krzywdę, biegną, ratują, tamują, pomagają... są wrażliwi bo nie są obojętni na cudze nieszczęście. Nie są też bezczelnymi egoistami - zachowują się tak, jak chcieliby żeby inni zachowywali się względem nich, w takiej sytuacji.
A Ci Twoi mdlejący wrażliwcy? Podejrzewam, że większość z nich, w razie potrzeby chciałaby pomocy, i ostatnią rzeczą, która chciałaby to zobaczyć jedynego w okolicy dostępnego "ratownika" ostentacyjnie rzygającego i mdlejącego bo jest "delikatny".
gelynder1
Lol! No to niezła kiszka, bo na szkoleniu z medycyny ratunkowej, personel był przekonany, że nie wolno wyciągać poszkodowanego z auta wyposażonego w poduszki powietrzne, które nie wystrzeliły, dopóki nie zostaną rozbrojone przez strażaków
ODkarzacz
Podpisuję się obiema rękami! Zamiast umiejętności mogących uratować życie marnujemy czas ucząc się o armii i wojnach perskich sprzed iluś tam tysięcy lat i rodzajach kolumn modnych w starożytnej Grecji- na wszelki wypadek jesteśmy tego uczeni co najmniej 3 razy

...