




szkoda zapowiadał się fajny polski film na hard a tu c🤬j
Ktoś wie gdzie był ten wypadek?
W Polsce

podpis użytkownika
Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty.
przyjęcie TiR`a na klatę musi boleć
myślę, że nie- mogę eksperyment przeprowadzić, myślę, że to jak przyjąć kartkę papieru

Każdy świadek wypadku ma obowiązek udzielenia pomocy poszkodowanym.
masz tu rację, ale... jeżeli zadzwonisz po pogotowie to jest to już wystarczające udzielenie pomocy poszkodowanemu, w sumie możesz przy nim siedzieć ale po co...
jeżeli nie jesteś do tego przeszkolony to nawet nie ruszaj ofiary wypadku bo potem ci ktoś proces wytoczy że przez ciebie np nie ma czucia w nogach więc imo nie warto... ba, były przypadki gdzie jakieś ciule sądzili ratowników medycznych/strażaków o to że są sparaliżowani bo ich źle wyciągali z płonącego samochodu... są ludzie i taborety...
btw, czyżby ten film był "co się stało po" do filmu pt. "jak wyprzedzać metodą na czołg"?

podpis użytkownika
Post wyraża opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.

Problem leży w szkołach. Powinien być organizowany kurs 1 pomocy na tym podstawowym poziomie, nie k🤬a na lekcjach PO, bo to gówno warte, tylko zajęcia z ratownikiem medycznym albo lekarzem czy pielęgniarką, z praktycznym i testowym zaliczeniem, obowiązkowo dla każdego ucznia.
Powinien być organizowany kurs 1 pomocy na tym podstawowym poziomie, nie k🤬a na lekcjach PO, bo to gówno warte, tylko zajęcia z ratownikiem medycznym albo lekarzem czy pielęgniarką, z praktycznym i testowym zaliczeniem, obowiązkowo dla każdego ucznia.
Daj sobie spokój, jak ktoś jest naprawdę wrażliwy i ma problemy z widokiem krwi itd. to wyjdzie na to że jeszcze jemu trzeba będzie udzielić pomocy.


pracowałem jako kierowca zawodowy i mielismy co rok obowiazkowy kurs 1 pomocy który kazdy musiał zaliczyc,na kursie był strazak i lekaz,, po tem miałem przyjemnosc widziec wypadek i musiałem pomuc poszkodowanym,,,, jeden wielki paraliz mnie ogarnął nie pomogłem,stałem jak wryty ,aniby taki bylem obcykany z 1 pomocy, tak wiec wiedza i praktyka to 2 swiaty,,,,, np, to ze masz prawojazdy mie swiadczy otym ze umiesz jezdzic,praktyki czeba nabrac a tego na zadnym kursie cie nie nauczą
w odrobieniu pracy domowej z języka polskiego też byś mu nie pomógł

I broń Boże nie przewracamy auta z ludzmi w środku.
masz tu rację, ale... jeżeli zadzwonisz po pogotowie to jest to już wystarczające udzielenie pomocy poszkodowanemu, w sumie możesz przy nim siedzieć ale po co...
Makabrax, co TY p🤬lisz ? Myślisz, że dzwonisz po pogotowie i masz w dupie ?? Na każdym kursie, czy to w szkole, czy to na prawo jazdy uczą Cię, że MUSISZ udzielić pomocy przedmedycznej. Wyobraź sobie sytuację w której koleś wykrwawia się z tętnicy - jedna minuta uciska czy c🤬j wie co uratuje mu życie, ale Ty nie podejdziesz bo Zadzwoniłeś na pogotowie.