Codziennie punktualnie o 8 we włoskim Bibione Planetarium czterech basenowych otwiera w jednej chwili wszystkie bramki i oglądają wyścigi germańskich turystów.
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
17 minut temu
Jak bylismy z narzeczona w Hiszpanii, to mielismy taki pokoj w 3gwiazdkowym hotelu, z widokiem na basem hotelowy. Zawsze z samego rana wszystkie lezaki byly pozajmowane "recznikami" i zastanawialismy sie czy oni je w ogole spowrotem biora do pokoi. Byl taki jeden wieczor gdzie poszlismy sie klasc kolo 1 w nocy, zagladnalem z ciekawosci przez balkonik, nie bylo zadnego recznika. Natomiast kiedy obudzilem sie przed 6 rano, pilem kawe na balkonie to juz wszystkie byly "czyjes", przypomne ze ten hotel w wiekszosci posiadal niemieckich lokatorow.
@wirknc, jest jeszcze opcja wyjazdu w ciemno, poza sezonem bez problemu wszystko wychodzi w praniu.
sylwusiex napisał/a:
Zawsze ciekawiło mnie co kieruje takimi ludźmi. Wakacje na bogato, zapłacili w biurze za all inclusive. Z kraju do którego pojadą zobaczą lotnisko i ośrodek, ewentualnie wycieczka fakultatywna za jakąś odrealnioną kwotę. Na miejscu kolejka do restauracji, barów, przepychanki na basenie i nerwówka. Tydzień / dwa tygodnie, kilka zdjęć z bransoletką i powrót do Polski...
A w tych samych pieniążkach mogą kupić bilet na samolot, mieszkać w apartamencie, jeść lokalne produkty codziennie w innym miejscu i wynajętym pojazdem zwiedzać albo dojeżdżać na odludną plażę.
Właśnie też tego nie rozumiem, jak można gdzieś pojechać do obcego kraju i zamknąć się w hotelu niczym w jakimś obozie. Po to jedzie się do dalekich krajów by je poznać. Powłóczyć się po ulicach, zajrzeć w różne kąty, zobaczyć jak żyją inni ludzie, a nie siedzieć w hotelu, który dokładnie taki sam mógłby stać w dowolnym innym miejscu na świecie. Ja jak gdzies jadę to biorę byle jakie miejsce do spania, aby tylko mieć się gdzie przekimać, bo i tak jak wychodzę skoro świt tak wracam tylko po to by się przespać i następnego dnia znów gdzieś pójść.
Velture napisał/a:
Wiele osób ma mentalność taką, że weźmie 3ci kredyt pod hipotekę, zastawi rodzinną porcelanę w lombardzie, nabierze chwilówek byleby pojechać gdzieś w egzotycznie brzmiące miejsce
Moim skromnym zdaniem niemcy raczej nie mają problemu z zapłaceniem 2000-3000 EUR za wakacje.
Jak byłem w Bułgarii to ciągle chlali, darli szwabskie mordy że miałem ochotę sobie przekłuć bębenki od tego języka, albo rozlewali piwsko pod i na siebie. Takiego bydła jeszcze nie widziałem, przebijali nawet ruskich. No ale myślę sobie, u nich prawo szariatu zakazuje spożywania alkoholu i imprezowania to przyjechali się wyszaleć. Niemcy za granicą czują się bardziej u siebie niż w niemczech
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie