
📌
Ukraina ⚔️ Rosja
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 6:58

zaszpanował że ma 5 samochodów i musi płacić mniej i wy mu w tym pomożecie
tylko by państwo nie zbankrutowało przez te 500+ to kase mieć musi więc bulic trzeba jak się ma piniądze
więc bogacze płacić
tylko by państwo nie zbankrutowało przez te 500+ to kase mieć musi więc bulic trzeba jak się ma piniądze
więc bogacze płacić


CichaWoda napisał/a:
zaszpanował że ma 5 samochodów i musi płacić mniej i wy mu w tym pomożecie
tylko by państwo nie zbankrutowało przez te 500+ to kase mieć musi więc bulic trzeba jak się ma piniądze
więc bogacze płacić
powiem Ci tak, ja to finansowo sobie jakoś udźwignę, ale te kilka tysięcy osób które do mnie w ostatnim czasie w tym temacie pisały niekoniecznie. Szczególnie gdy nie mają zniżek, wtedy OC za samochód typu Golf 3 bez problemu przewyższa wartość samochodu.
Ja raczej nie z tych co szpanują, bo czym tu szpanować, samochód nic więcej..






valdziu napisał/a:
Akcyza poszła w głosowaniu na razie w komisji senackiej, jest lepiej niż pierwotna wersja - ugieli się ale nadal nie jest idealnie. To jeszcze nie czas na protest, ale szykuję plan B. Nie wykluczone, że za kilka tygodni będzie potrzebna pomoc. Zgłoszę się. W internecie siłą![]()
Pomogę z chęcią.


Dziwi mnie to oburzenie podnoszeniem składek OC, jakby nikt się tego nie spodziewał.
1. Firmy ubezpieczeniowe zostały objęte podatkiem bankowym.
2. Komisja Nadzoru Finansowego nakazała firmom ubezpieczeniowym uczciwie likwidować szkody (patrz. nie kantować), oraz dostosować ceny do faktycznie poniesionego ryzyka.
3. Rośnie wysokość odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu, co jest powiązane z inną ciekawostką. Kancelarie odszkodowawcze szukają poszkodowanych i w ich imieniu żądają jeszcze wyższego zadośćuczynienia (rzecz jasna nie za darmo).
I tak się zbiera grosz do grosza, a będzie jeszcze drożej.
Jeszcze śmieszniej się zrobi, gdy faktycznie ubezpieczyciele wprowadzą limit, a za wszystko ponad zapłacimy z własnej kieszeni.
1. Firmy ubezpieczeniowe zostały objęte podatkiem bankowym.
2. Komisja Nadzoru Finansowego nakazała firmom ubezpieczeniowym uczciwie likwidować szkody (patrz. nie kantować), oraz dostosować ceny do faktycznie poniesionego ryzyka.
3. Rośnie wysokość odszkodowań z tytułu uszczerbku na zdrowiu, co jest powiązane z inną ciekawostką. Kancelarie odszkodowawcze szukają poszkodowanych i w ich imieniu żądają jeszcze wyższego zadośćuczynienia (rzecz jasna nie za darmo).
I tak się zbiera grosz do grosza, a będzie jeszcze drożej.
Jeszcze śmieszniej się zrobi, gdy faktycznie ubezpieczyciele wprowadzą limit, a za wszystko ponad zapłacimy z własnej kieszeni.
Daję podpowiedź.
Młodzi kierowcy, gdy tylko zrobicie prawko, dopisujcie się do samochodów waszych rodziców jako współwłaściciele. Z żoną tak zrobiłem z dziesięć lat temu, teraz syna zamierzam dopisać do przyczepki. Ja płacę swoje zniżki, jemu też lecą. Tylko tak to można obejść.
Uważam też, co może zabrzmi brutalnie, że samochód to nie obowiązek, a przywilej. Nie każdy musi nim jeździć. Po za tym to też metoda na usunięcie wraków z ulic. Najprostszy przykład to telefon. Kupicie nowy, chuchacie, dmuchacie i rozpacz gdy pojawia się pierwsza ryska. Gdy macie go już kilka lat, to i pęknięty ekran nie robi wrażenia. Aby działał. Miałem o tyle szczęście, że zawsze kupowałem nowe samochody. I też mnie bolało, gdy kto mi go na parkingu otarł czy zarysował. A obijali je tacy, dla których kolejne wgniecenie to raczej powód do śmiechu niż zdenerwowania. Gdyby kierowca wyjeżdżał z miejsca parkingowego nowym, to swój pojazd poduszkami by obłożył. Gdy wyjeżdża starym, poobijanym, zamyka oczy i Allah go prowadzi.
Młodzi kierowcy, gdy tylko zrobicie prawko, dopisujcie się do samochodów waszych rodziców jako współwłaściciele. Z żoną tak zrobiłem z dziesięć lat temu, teraz syna zamierzam dopisać do przyczepki. Ja płacę swoje zniżki, jemu też lecą. Tylko tak to można obejść.
Uważam też, co może zabrzmi brutalnie, że samochód to nie obowiązek, a przywilej. Nie każdy musi nim jeździć. Po za tym to też metoda na usunięcie wraków z ulic. Najprostszy przykład to telefon. Kupicie nowy, chuchacie, dmuchacie i rozpacz gdy pojawia się pierwsza ryska. Gdy macie go już kilka lat, to i pęknięty ekran nie robi wrażenia. Aby działał. Miałem o tyle szczęście, że zawsze kupowałem nowe samochody. I też mnie bolało, gdy kto mi go na parkingu otarł czy zarysował. A obijali je tacy, dla których kolejne wgniecenie to raczej powód do śmiechu niż zdenerwowania. Gdyby kierowca wyjeżdżał z miejsca parkingowego nowym, to swój pojazd poduszkami by obłożył. Gdy wyjeżdża starym, poobijanym, zamyka oczy i Allah go prowadzi.


fiattt napisał/a:
Dodatkowo, ilość detektywów ubezpieczeniowych powinna wzrosnąć i stworzyć ogólnodostępną bazę likwidacji szkód tzn. KAŻDA likwidacja szkody, nawet obcierki dokładnie opisana wraz z Vinem, to by o 1/4 spadła ilość stłuczek.
I tutaj uderzasz w sedno, ale to by było za proste. Wyobrażasz sobie, kupujesz używany bolid, wpisujesz więc Vin z oferty i po chwili widzisz całą historię. Lista właścicieli, historia uszkodzeń, może jeszcze dokładne dane z ostatniego przeglądu. Trudne do uwierzenia ale jak najbardziej do zrobienia, ino trzeba chcieć.
saves, po raz kolejny punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie