



dzwoniłem - nikt nie odbiera...
chyba już fucha wykonana (dosłownie)
chyba już fucha wykonana (dosłownie)
W ch*j ta babka przepłaca myślę że 20 tys było by git no może jak jakaś szycha to z 50 nie więcej można by dać, ale nie 400!! z następnym mężem może się opamięta i nie będzie tak na niego szastać kasą
choć znając życie to pewnie ten ów małżonek zarobił te 400 stówki, a szanownej pani znudził się dziadzia

choć znając życie to pewnie ten ów małżonek zarobił te 400 stówki, a szanownej pani znudził się dziadzia

łatwo znaleźć ludzi co i za stówkę (100 zł) gościa sprzątną bez mrugnięcia okiem


boocheno napisał/a:
dzwoniłem - nikt nie odbiera...
chyba już fucha wykonana (dosłownie)
Wykonana, wykonana..


żona nie zabije sama męża bo mąż nigdy do kuchni nie wchodzi

"najchętniej studentkę" - ktokolwiek to zamieścił wyraził się dobitnie. Wręcz double'itnie.
Nawet pozwoli jej wybrać sobie nazwe fuchy..
Nawet pozwoli jej wybrać sobie nazwe fuchy..