konto usunięte
2015-07-13, 2:19
Jak to nikt?
To już nawet Mc Donald's nie chce?
A mieli być kierownikami...
konto usunięte
2015-07-13, 6:59
O, kolejny laik. Wyjaśnię Ci coś.
Humaniści dzielą się na dwie kategorie. Pierwsza to ci, którzy wybierają tę drogę życiową, bo wydaje im się, że będzie łatwo. Tacy muszą zapierdzielać po kilkanaście godzin dziennie, stają na rzęsach, a i tak nie osiągają zadowalających rezultatów i często kończą tak, jak to opisujesz.
Jest jeszcze druga, dużo mniej liczna grupa tych, którzy wybierają tę drogę życiową z powołania. Sam do niej należę i mam wielu znajomych, którzy tak jak ja żyją niczym pączki w maśle. Cenimy się, pracujemy po 4-5 godzin dziennie, często odmawiamy klientom, jeśli warunki nam nie odpowiadają.
Przede wszystkim jednak mamy mnóstwo wolnego czasu i zwykle spędzamy go na "pracy u podstaw" - czyli edukowaniu... mniej wykształconej... części społeczeństwa. Jest to żmudna i niezwykle wymagająca praca, najczęściej spotykamy się bowiem z "oporem materii", ale ziarno raz zasiane na ogół prędzej czy później kiełkuje, więc nie licz na to, że delikwenci z ukośnym znaczkiem "G" znikną i przestaną innym suszyć głowy.
Jesteśmy niestrudzeni, niezmordowani, nieugięci. Prędzej nauczymy wszystkich Polaków poprawnej polszczyzny, niż damy się przekonać o bezcelowości naszych starań.
P.S.: Masz piwko, bo kawał jest trafny, choć - jak wspomniałem - dotyczy tej pierwszej kategorii.
konto usunięte
2015-07-13, 7:18
Nie trzeba być humanistą, żeby znać ojczysty język.
Jakby ludzie się trochę przyłożyli do nauki w szkole i czytali książki, toby nie robili błędów ortograficznych. Ale jak ktoś w życiu przeczytał tylko "Dzieci z Bullerbyn" i nic poza tym to nie ma co się dziwić, że nie ma obeznania z poprawną pisownią.
konto usunięte
2015-07-13, 7:36
wsnr: skończ się mądrzyć, ćpunie
Innym powodem dlaczego tak jest, może być także fakt, że niektórych zwyczajnie razi fakt jeżeli ktoś jest tępym osłem i nie potrafi poprawnie posługiwać się językiem ojczystym - a taką umiejętność normalni ludzie nabywają po ukończeniu podstawówki.
"Jakby ludzie się trochę przyłożyli do nauki w szkole i czytali książki, toby nie robili błędów ortograficznych. Ale jak ktoś w życiu przeczytał tylko "Dzieci z Bullerbyn" i nic poza tym to nie ma co się dziwić, że nie ma obeznania z poprawną pisownią. "
pakozi, a toby to takie krasnoludki ?
W.S.N.R. napisał/a:
O, kolejny laik. Wyjaśnię Ci coś.
Humaniści dzielą się na dwie kategorie. Pierwsza to ci, którzy wybierają tę drogę życiową, bo wydaje im się, że będzie łatwo. Tacy muszą zapierdzielać po kilkanaście godzin dziennie, stają na rzęsach, a i tak nie osiągają zadowalających rezultatów i często kończą tak, jak to opisujesz.
Jest jeszcze druga, dużo mniej liczna grupa tych, którzy wybierają tę drogę życiową z powołania. Sam do niej należę i mam wielu znajomych, którzy tak jak ja żyją niczym pączki w maśle. Cenimy się, pracujemy po 4-5 godzin dziennie, często odmawiamy klientom, jeśli warunki nam nie odpowiadają.
Przede wszystkim jednak mamy mnóstwo wolnego czasu i zwykle spędzamy go na "pracy u podstaw" - czyli edukowaniu... mniej wykształconej... części społeczeństwa. Jest to żmudna i niezwykle wymagająca praca, najczęściej spotykamy się bowiem z "oporem materii", ale ziarno raz zasiane na ogół prędzej czy później kiełkuje, więc nie licz na to, że delikwenci z ukośnym znaczkiem "G" znikną i przestaną innym suszyć głowy.
Jesteśmy niestrudzeni, niezmordowani, nieugięci. Prędzej nauczymy wszystkich Polaków poprawnej polszczyzny, niż damy się przekonać o bezcelowości naszych starań.
P.S.: Masz piwko, bo kawał jest trafny, choć - jak wspomniałem - dotyczy tej pierwszej kategorii.
Obejrzał ostatni odcinek "Mówiąc Inaczej" w celu konia zwalenia, nie doszedł i teraz sfrustrowany próbuje przełożyć co Paulinka chciała powiedzieć.
W.S.N.R., Jak długo szukasz pracy?
To trzeba być humanistą, żeby widzieć błędy ortograficzne? Ja jestem po ścisłym i też wytykam, bo jak ktoś nie potrafi pisać we własnym języku, to jest zwyczajnie idiotą.