Mężczyzna opowiada co jest po drugiej stronie dla tych którzy są zbyt nowocześni, żeby uwierzyć i których argumenty skłaniają się do słów " bo tak ".
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
konto usunięte
2015-03-21, 18:19
Moja filozofia:
- Wierzę w Boga jako swego rodzaju architekta tego Wszechświata.
- Wierzę, że jest życie po śmierci, ale również w reinkarnacje.
- Nikt po śmierci nie jest sądząny, ani potępiony. Po śmierci doświadczamy swego rodzaju "relacji z życia", gdzie możemy poczuć wszystko co stworzyliśmy na Ziemi. Jeżeli kogoś skrzywdziliśmy to teraz to odczujemy. Jeżeli daliśmy komuś nieco radości również. To nie jest ani kara, ani nagroda, po prostu proces, który pomaga nam zrozumieć naszą duchową ewolucje.
- Zaraz po śmierci jest pewien okres, w którym człowiek doświadczy tego tak jak sobie to wyobrażał. Jeżeli ktoś wierzył, że pójdzie do piekła i będzie się palił, to tak się stanie. Jeżeli ktoś wierzył, że spotka 72 dziewice również. Nie trwa to jednak zbyt długo.
- Czas jest relatywny, nie dotyczy życia w świecie duchowym. Możemy spędzić milion "lat" w świecie duchowym, a odrodzić się na Ziemi (albo innej planecie, gdzie też jest życie) po kilku tygodniach od naszej poprzedniej śmierci.
- Rodzimy się głównie po to by przeżywać emocje, których nie jesteśmy w stanie doświadczyć bez fizycznego ciała.
- Nie ma czegoś takiego jak złe lub dobre czyny. Są jedynie akcje i konsekwencje.
- Wizja piekła czy to jako ognia piekielnego czy stanu wiecznej nieszczęśliwości powstały by zinstytucjonalizowanym religiom było łatwiej kontrolować masy ludzi.
- Szatan nie istnieje. Istnieją bardzo złe byty (niektórzy nazywają je demonami), ale to po prostu... pewne byty. Ktoś kto całe życie będzie zdegenerowaną, pozbawioną moralności osobą, nie zmieni się nagle po śmierci. Będzie w ten sam sposób funkcjonował po drugiej stronie. To takie jednostki często dokonują opętania, a nie mityczny "Lucyfer".
Nie wiem czemu to pisze, to moja prywatna opinia, poprzedzona wieloletnimi poszukiwaniami.
Warto zauważyć że za wizje podczas umierania odpowiedzialna jest Dimetylotryptamina czyli DMT. W internecie są strony opisujące jak ją otrzymać, więc jak ktoś chce to może sprawdzić jak działa.
konto usunięte
2015-03-21, 19:47
Obojetne jest to czy wierzysz w boga, czy w niego nie wierzysz. Na koncu wszyscy trafimy pod ziemie, gdzie ostatecznie staniemy sie sobie rowni i juz nas nie bedzie.
@zincum
Te czasy mijają, religia nie jest już sensem życia a tylko (w pewnym sensie) hobby, jeszcze z dwa/trzy pokolenia i ludzie wierzący będą stanowili margines. Wśród młodzieży to już na moje oko ponad połowa to niewierzący (wzrost poziomu edukacji, coraz mniejsze potrzeby tłumaczenie sobie wszystkiego bogiem, mniejszy ucisk i indoktrynacja).
konto usunięte
2015-03-21, 20:23
Pominę ogrom złożoności problemu. Napisze jak do dzieci Jeżeli uważacie, że materia powstała samoistnie i poprzez sekwencje przypadkowych wydarzeń doprowadziła do powstanie życia ,a następnie, również przypadkowo wykształciła się SAMOŚWIADOMOŚĆ, to jestecie pjerdolonymi kretynami.
jehehej napisał/a:
@zincum
Te czasy mijają, religia nie jest już sensem życia a tylko (w pewnym sensie) hobby, jeszcze z dwa/trzy pokolenia i ludzie wierzący będą stanowili margines. Wśród młodzieży to już na moje oko ponad połowa to niewierzący (wzrost poziomu edukacji, coraz mniejsze potrzeby tłumaczenie sobie wszystkiego bogiem, mniejszy ucisk i indoktrynacja).
LOL. Jesteś do szpiku kości zindoktrynowany, tylko tego nie wiesz. Ale to cecha osób zindokrynowanych (swoją droga, to jak z chorymi psychicznie).
konto usunięte
2015-03-21, 20:35
konto usunięte
2015-03-21, 21:47
konto usunięte
2015-03-21, 22:20
konto usunięte
2015-03-21, 22:44
Widzisz, problem jest jeden. Stary, umierający czy śmiertelnie chory człowiek szuka ratunku wszędzie. Ja już w swoim życiu widziałem za dużo takich nawracających się przed zgonem. Nagle przed śmiercią są rozmowy o raju i piekle. Nagle w p🤬du idzie cała mądrość życiowa. Śmierć godnie wygląda tylko na filmach a starzy czy też chorzy mimo wszystko chcą żyć. Więc zaczynają wierzyć w jakieś bzdury o życiu doczesnym, o niebie. Strasznie przykro na to patrzeć, tego słuchać. Ale jeśli taka wiara w czymś pomogła - to dobrze.
Jakiego Boga? Bo tych bogów to na tym świecie jest już za dużo. Kto ma oceniać, który lepszy? Albo inaczej, każda religia to tylko zapewnienie samego siebie, że po śmierci coś jeszcze będzie. A nie tylko truchło w trumnie, gnijące.
I2ufu5 Żyj,zobaczymy jak będzie
konto usunięte
2015-03-22, 0:18