

Nie wiem skąd to wiem, gdzieś słyszałem.
Ciekawy sposób na pozbycie się laski.
Plus w gratisie reszta ludu...
O kurde a żeś pomysł podsunął :]
Plus w gratisie reszta ludu...
O kurde a żeś pomysł podsunął :]
Rasowy Sadol
Podobno nie da się otworzyć, bo różnica ciśnień nie pozwoli. Tylko blisko ziemi, gdy są wyrównane. Więc takie wariatki nie są żadnym zagrożeniem.
Nie wiem skąd to wiem, gdzieś słyszałem.
Tylko, że im wyżej tym ciśnienie niższe, więc otworzyć łatwiej... Nie wiem skąd wiem. Pewnie fizyka klasa czwarta podstawówki...
Różnica ciśnień: W trakcie lotu kabina jest hermetyzowana i utrzymuje się w niej wyższe ciśnienie powietrza niż na zewnątrz.
Siła docisku: Ta różnica ciśnień tworzy ogromną siłę dociskającą drzwi do ich otworów od wewnątrz, praktycznie uniemożliwiając ich otwarcie.
Mechanizm drzwi: Drzwi samolotowe są typu "plug-door" (wtykowe), co oznacza, że ich rozmiar jest większy od otworu, i aby je otworzyć, trzeba najpierw pociągnąć je do środka.
Siła ludzka vs. fizyka: Siła, z jaką ludzka ręka mogłaby pociągnąć drzwi do siebie, jest niewspółmiernie mała w porównaniu do siły docisku wywieranego przez ciśnienie, która może wynosić od kilku do kilkunastu ton
Można jej wcisnąć wszystko. Na pewno bierze z dupy do mordy.
Podobno nie da się otworzyć, bo różnica ciśnień nie pozwoli. Tylko blisko ziemi, gdy są wyrównane. Więc takie wariatki nie są żadnym zagrożeniem.
Nie wiem skąd to wiem, gdzieś słyszałem.
To jedna sprawa, a druga jest bardziej prozaiczna - konstruktorzy maszyn zabezpieczają się przed taką ewentualnością już na etapie deski kreślarskiej. Pamiętajmy też, że różnica ciśnień nie występuje zawsze i jest mniejsza przy mniejszej wysokości oraz prędkości, przy podchodzeniu do lądowania oraz wzbijaniu się z pasa startowego.
Tylko, że im wyżej tym ciśnienie niższe, więc otworzyć łatwiej... Nie wiem skąd wiem. Pewnie fizyka klasa czwarta podstawówki...
Tylko, że otwierają się do wewnątrz.
Fizyka poziom przedszkole.
[ Dodano: 2025-10-10, 10:37 ]
różnie bywa. zdarzył mi się lot (długi, do houston) gdzie jeden facecik pół lotu przeleżał skulony na podłodze między siedzeniami, tak się bał. i popiskiwał żałośnie przy każdej małej turbulencji
Ludzie, którzy się boją nie powinni latać i koniec. Kiedyś nie latano, bo najpierw nie było samolotów, a potem były za drogie i co? Cywilizacja jakoś funkcjonowała.
Miałem kiedyś taką bliską koleżankę. Byłem wtedy zawodowym żołnierzem i brałem udział w zabezpieczaniu oraz zwlaczaniu skutków powodzi. Zadzwoniłem do niej i powiedziałem, że dziś raczej do niej nie wpadnę bo porwała mnie fala powodziowa i płynę sobię na drewnianych drzwiach. I że prąd jest za silny żebym mógł dopłynąć do brzegu a zanim ściągną helikopter to pewnie dopłynę na Pomorze.
To były wesołe czasy...
Podobno nie da się otworzyć, bo różnica ciśnień nie pozwoli. Tylko blisko ziemi, gdy są wyrównane. Więc takie wariatki nie są żadnym zagrożeniem.
Nie wiem skąd to wiem, gdzieś słyszałem.
Nieźle trolujesz

Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie