

Halman napisał/a:
klatka faradaya, dziękuję za uwagę.
Klatka dla ciebie a nie faradaya, bez uziemienia to nie działa ale pewnie już o tym wiesz jak wkładałeś swoj malutki cieniutki nie umyty drucik do kontaktu
Halman napisał/a:
klatka faradaya, dziękuję za uwagę.
Nikt nie pytał.
Jak dobrze widzę to piorun jebnął przed furą a nie w
podpis użytkownika
poker better than life
Z dumą wręczam dwudzieste piwerko dzięki czemu ten świetny materiał frunie na główną


podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.
Ale syf w aucie
podpis użytkownika
J🤬 was wszystkich c🤬le.

edek_kotek napisał/a:
C🤬jowy ten laser, nawet samochodu nie przeciął na pół
Jeśli już to taser.
cormax19000 napisał/a:
Klatka dla ciebie a nie faradaya, bez uziemienia to nie działa ale pewnie już o tym wiesz jak wkładałeś swoj malutki cieniutki nie umyty drucik do kontaktu
Cymbał po gimnazjum, czego was tam k🤬a uczyli? Prawko masz, czy tam też już o prowadzeniu w trakcie burzy nie mówią?
"Podczas podróży samochodem z zamkniętym nadwoziem nie należy obawiać się porażenia piorunem. W razie wyładowania metalowa karoseria będzie działać jak klatka Faradaya. Jak w XIX wieku udowodnił angielski uczony, pole elektryczne nie przenika przez metal. We wnętrzu metalowej klatki nie ma więc pola elektrycznego nawet mimo silnego wyładowania uderzającego w nią z zewnątrz."
autokult.pl/34061,uderzenie-pioruna-w-samochod-zmotoryzowani-obawiaja-sie-burz