

smc napisał/a:
Mój drogi, pisałem o whiskey, a Ty raczysz mnie opowieściami o whisky. To nieporozumienie kładę na karb późnej pory oraz niekorzystnej aury za oknem. Ta pogoda doprawdy jest męcząca, czyż nie?
To według ciebie, która lepsza, bom ciekaw.
podpis użytkownika
Szkoda gadać.
Nie zamierzam zaspokajać, wręcz rozbudzę Twoją ciekawość. Kluczem do tego niech będzie konieczność leżakowania w dębowych beczkach oraz trzykrotnej destylacji, co nadaje trunkowi szlachetnego charakteru.
Nie jest to prostacki związek chemiczny, lecz żywy organizm, za każdym razem trochę inny. Warto zgłębić historię wody życia, która kiedyś była, jak i dzisiaj w małych ilościach traktowana jak lekarstwo. Sama kultura podawania trunku jest wyjatkowa. To dzieło ludzkich rąk, jak czekolada, chleb, szynka, czy dojrzewający ser, które są świadectwem naszej kultury i tradycji przodków. To żywa historia.
Nie jest to prostacki związek chemiczny, lecz żywy organizm, za każdym razem trochę inny. Warto zgłębić historię wody życia, która kiedyś była, jak i dzisiaj w małych ilościach traktowana jak lekarstwo. Sama kultura podawania trunku jest wyjatkowa. To dzieło ludzkich rąk, jak czekolada, chleb, szynka, czy dojrzewający ser, które są świadectwem naszej kultury i tradycji przodków. To żywa historia.