żaden lekarz nie będzie sugerował eutanazji, bo to stoi w opozycji do zasad etyki lekarskiej.
Idąc tym tokiem rozumowania żaden lekarz nie przyjmie również łapówki.
Mam jeden najważniejszy argument, który jest głosem rozsądku wielu światłych ludzi i powinien już dawno zakończyć tego typu dyskusje: Kobieta ma prawo decydować o sobie. Jeśli chce wyskrobać, to nikt jej nie powinien zabraniać.
Oprócz tego jest wiele aspektów społecznych przemawiających za. Jak myślisz, skąd w Polsce tyle przypadków dzieciobójstwa? Bo zachodzą patolówy w ciąże, świeżo upieczona rodzinka jest w głębokiej dupie finansowej i nie tylko, a kończy się to wiadomo jak. Jak, dajmy na to, w Anglii jakąś 17-latkę zaleje kolega, to idą do szpitala i bezpłatnie usuwają. A w Polsce zmusza się ją żeby urodziła dziecko i nie mając żadnych perspektyw ani możliwości, utrzymała je i wychowała, przy okazji z🤬bując życie sobie, facetowi i rodzicom pewnie też. Miał być jeden argument, poszły trzy. Mogłoby ich być i 20, ale ta dyskusja i tak nie zostanie rozstrzygnięta.
Wszystkie trzy nietrafne.
1. Kobieta ma prawo decydować o sobie, ale dziecko to nie ona. O nim nie ma prawa decydować.
2. "Patolówy" zachodzą w ciąże... tutaj wchodzi w grę kastracja, skoro nie stać na dziecko. A nie, że dziecko nie ma prawa do życia, bo ktoś jest nieudacznikiem.
3. Po to jest edukacja seksualna (w Polsce na beznadziejnym poziomie), żeby kolega nie zalewał koleżanki.
Także, proszę cię, pomyśl zanim napiszesz bzdury. Zaściankowy to póki co jesteś ty.
Wiecie, co jest śmieszne? Cały spór jest o to, kiedy zlepek komórek staje się życiem. I jeszcze żaden zwolennik aborcji nie podał tu medycznego terminu kiedy płód staje się żywym człowiekiem. Czekamy, bo tak głośno krzyczycie, ale argumentów brak. Do kiedy ustawa powinna pozwalać na aborcję?
Ktoś kiedyś rzucił kryterium pod tytułem: "Stopień rozwinięcia się układu nerwowego". Tylko czy jest jakiś test lub badanie stwierdzające jak bardzo rozwinięty jest takowy układ?
Cytat:majster0000 napisał/a:
Tak jak wcześniej mówiłem - życie dziecka zaczyna się od wtedy od kiedy zaczyna samodzielnie myśleć.
Co za bzdury. Życie ma swój początek od poczęcia, gdy ta zygota dziedziczy cechy matki i ojca w przypadku osobników rozdzielnopłciowych. Ktoś chyba spał na biologii.
Tak jak ktoś wczesniej napisał - jesteś jednym z tych co pomieszali biologie z moralności. Niestety nie masz racji.
Tak jak ktoś wczesniej napisał - jesteś jednym z tych co pomieszali biologie z moralności. Niestety nie masz racji.
Wybierz się do biblioteki i poczytaj coś z biologii na poziomie podstawówki. Bo poważniejszej literatury nie ma co nawet polecać jak się nie zna podstaw. Skoro chodzi o życie, to życie ma swój początek. Z tego zalążka życia nie wyrasta kurczak czy świnia jak napisałem wcześniej. Bo według tego kryterium rozwój człowieka w łonie matki stawiając go jako "niepełnego" można porównać do dziecka. Które też jest "niepełne" bo jeszcze nie jest w pełni rozwiniętym dorosłym człowiekiem zdolnym do reprodukcji.
A wyznaczanie człowieczeństwa według kryterium jej moralności sugeruje, że pro aborcyjni nie są ludźmi?
Idąc tym tokiem rozumowania żaden lekarz nie przyjmie również łapówki.
True, sir. Cóż, teoria sobie, praktyka sobie. Jednak przy założeniu, że lekarz jest lekarzem z powołania, a nie dla pieniędzy, to dalej twierdzę, że żaden prawdziwy (czyli z powołania) lekarz nie będzie sugerował eutanazji, a jednocześnie nie będzie jej przeciwny, gdy pacjent będzie sobie jej życzył i zostaną spełnione pewne obiektywne przesłanki jak: brak szans na wyleczenie połączone z nieznośnym cierpieniem i wolą pacjenta do przerwania życia.
To jaka powinna być granica aborcji chyba jest sprawą drugorzędową, wg mnie tą granicą jest moment w którym płód byłby w stanie przeżyć poza organizmem matki.
Nie denerwuj się, tylko cie uświadamiam jak jest.
Zawiść? W dupie mam życie pro aborcyjnych, tylko wara im od życia innych ludzi. Nawet jeśli są zlepkiem ich własnych genów.
Genów Matki i Ojca.
tylko wara im od życia innych ludzi
Nikt cie do niczego nie zmusza, tylko pamiętaj że aborcja jest opcją którą możesz wykorzystać.
Skoro chodzi o życie, to życie ma swój początek. Z tego zalążka życia nie wyrasta kurczak czy świnia jak napisałem wcześniej.
Jak jest w tym stadium to jest tylko potencjalne życie człowieka, dopiero póżniej (wcześniej pisałem dwa razy kiedy) zaczyna się życie człowieka
To jaka powinna być granica aborcji chyba jest sprawą drugorzędową, wg mnie tą granicą jest moment w którym płód byłby w stanie przeżyć poza organizmem matki.
Według tego kryterium nie powinno uczyć się pierwszej pomocy, skoro ktoś nie potrafi przeżyć po za organizmem matki to nie należy go ratować.
Pamiętaj, że cały czas mówimy o aborcji i do kiedy ma być legalna, a nie o tym czy ratować wcześniaki...
Nie powinno się uczyć pierwszej pomocy? Jezusie, skąd ten wniosek?
Pamiętaj, że cały czas mówimy o aborcji i do kiedy ma być legalna, a nie o tym czy ratować wcześniaki...
Przedstawiłem porównanie dla wykazania hipokryzji w Twojej wypowiedzi. Takie szukanie usprawiedliwienia na siłę. Ludzie to uwielbiają przecież, żeby wybielić swoje motywy. Czy to przed sobą czy społeczeństwem.
Nikt cie do niczego nie zmusza, tylko pamiętaj że aborcja jest opcją którą możesz wykorzystać.
Opcją to może być co zjem na obiad. Ale nie to, czy mam "wyrwać chwasta" bo nie potrafię przyjąć odpowiedzialności.
Nie wiem czy zauważyłaś dlatego Ci podpowiem,to debil nie ma co dyskutować
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie