
Kartonowe domy w Los Angeles warte miliony płonące jak paczka zapałek przy nastrojowej muzyce.
Trochę nie rozumiem podejścia "dobrze ze im się tam pali" Serio cieszy was nieszczęście innych? Jak ktoś jest bogaty i ma inne poglądy to od razu "dobrze mu tak"? Przecież tam też dużo Polaków mieszka. Zazdrość was zżera że ktoś się dorobił kasy a wy nie?
Szkoda tylko zwierząt ktore spłonęły.
Dobrze, że im się tam pali, uczciwie na to nie zarobili