

Nie wiem czy wiesz ale tamtejsze drapacze chmur ze zdjeć budowali w ten sposob glownje indianie. Tylko im zdjęc nie robili bo nie nie byli biali. Pytasz czemu? Bo Indianie nie mieli (leku wysokości).
Jest taki szczep Indian, który buduje i obsługuje np. linie WN biegnące na naprawdę dużych wysokościach. Budują też wysokościowce. Nie wszyscy Indianie mają tę zdolność. Były badania i genetycznie mają coś tam z błędnikiem, że nie mają zawrotów głowy i innych pyierdół powodujących, że zlecą na zbity pysk z wysokości. To zdjęcie z NY było badane pod kątem fotomontażu. Stopy niektórych robotników na tym zdjęciu sa tak ułożone, jakby opierały się o coś (o ziemię?) poza tym jest jakaś lekka poświata wokół tych postaci. Zwolennicy autentyczności zdjęcia obalili wszystkie zarzuty i zdjęcie zostało uznane za autentyk. Ja jestem sceptycznie nastawiony i za żadne pieniądze nie wlazłbym na takie miejsce bez zabezpieczenia, choć badania wysokościowe przechodzę co rok i lęku wysokości nie mam.
podpis użytkownika
Rób tak, żeby TOBIE było dobrze, bo innym nigdy nie dogodzisz.Taaa... to bardzo znana ustawka. BHP było dużo mniejsze ale już wtedy za taką pracę by firmę ich zatrudniającą zamknęli.Dziwne, że nie znacie takich fotek z USA
podpis użytkownika
Powiedzcie proszę że pogib.Jest taki szczep Indian, który buduje i obsługuje np. linie WN biegnące na naprawdę dużych wysokościach. Budują też wysokościowce. Nie wszyscy Indianie mają tę zdolność. Były badania i genetycznie mają coś tam z błędnikiem, że nie mają zawrotów głowy i innych pyierdół powodujących, że zlecą na zbity pysk z wysokości. To zdjęcie z NY było badane pod kątem fotomontażu. Stopy niektórych robotników na tym zdjęciu sa tak ułożone, jakby opierały się o coś (o ziemię?) poza tym jest jakaś lekka poświata wokół tych postaci. Zwolennicy autentyczności zdjęcia obalili wszystkie zarzuty i zdjęcie zostało uznane za autentyk. Ja jestem sceptycznie nastawiony i za żadne pieniądze nie wlazłbym na takie miejsce bez zabezpieczenia, choć badania wysokościowe przechodzę co rok i lęku wysokości nie mam.
sam pracuje na budowie i w sumie wszystko rozchodzi się o to jak sobie to w głowie poukładasz (jestem cieśla-dekarzem) wiec po dachach budynków biegam dużo (stawiamy bloki). Sadol uświadomił mnie że nie ważne czy to 3 czy 13 Pietro i to jak jebne na płytę betonowa to i tak zginę i tak, po tym uświadomieniu wszelkie lęki na wyższych piętrach znikły (widomo błędnika nie oszukasz, ale u mnie nie ma z tym problemu)
dla porównania - u nas taki ktoś poza pensją oczywiście o której wielu z Was tutaj może pomarzyć kosztował pracodawcę ok 30 tys zł (badania, kursy, szkolenia, sprzęt - nie liczę dźwigowego bo zakładam że to już dany wykonawca ma) po czym przychodzi na kacu do roboty - czyli i tak się nie nadaje, możesz go ew. wyje*ać dyscyplinarnie czyli nie masz 30 tys a ni nikogo do roboty. A potem się dziwicie że byle firma budowlana zatrudniająca 5 ludzi chce 150tys netto za postawienie 120m2 parteru z bez poddasza z 2-spadowym szkieletowym dachem.
Czekaj czekaj. 30 tys. kosztuje pracodawcę pracownik do postawienia domu parterowego? Bo nie wiem jakim c🤬jem powołałeś się na koszty wykwalifikowanego pracownika wysokościowego przy budowie domu parterowego.