konto usunięte
2016-07-19, 8:21
bo w tym kraju kierowcy łatają wszystkie dziury budżetowe coraz to nowymi opłatami..
Nie ma się co denerwować, tylko kombinować jak ewentualnie obejść durne podatki. PiS będzie was r🤬ał jak nikt inny. Po chrześcijańsku.
Żeby poprawić sytuację na polskim rynku motoryzacyjnym wystarczy stopniowo wygaszać możliwość rejestracji pojazdów, które przekraczają normy emisji itd.
Swoją drogą, wczoraj opłacałem OC. 40% więcej, niż rok temu (po znajomości). Więc jak was nie wyr🤬ają tam, to was wyr🤬ają gdzie indziej.
A poczekajcie co będzie w końcówce 2017 i na początku 2018, jak naprawdę zacznie brakować pieniędzy ; ]
Widać, że obecny rząd nie już skąd brać pieniążków, kurewki jak każde inne przy żłobie. To chyba ich ostatnia kadencja
Opłata ekologiczna powiadają... |No naprawdę dobra zmiana. Za OC zapłaciłem w tym roku 760zł, o 200zł więcej niż przed rokiem, gdzie rok temu miałem jeszcze zwyżkę 30% za wiek i mam od początku 60% zniżki z tytułu, że ojciec jest współwłaścicielem. Tydzień temu byłem w ubezpieczalni w sprawie kontynuowania polisy mini AC i zapłaciłem 30zł więcej niż przed rokiem, mimo, że cena ubezpieczenia jest zależna od wartości pojazdu wyliczanego za pomocą Eurotax, a wartość samochodu spadła o jakieś 5tys w ciągu roku. Czyli wychodzi na to, że przegląd i ubezpieczenie za które płacę wynoszą niemal tyle, co moja miesięczna pensja. Do tego dwa razy w roku wymiana filtrów i oleju, bo jeżdżę naprawdę dużo, sprawy eksploatacyjne jak klocki, tarcze, amorki dzięki naszym polskim drogom, przebieg ponad 200tys więc powoli wszystko zacznie się sypać. Jak tu się nie wnerwić? Skoro jeden kwartał trzeba zapieprzać na utrzymanie samochodu, a niedługo stuknie mu 10 lat i dowalą kolejny haracz? BTW pani w ubezpieczalni powiedziała, że nie ma tygodnia, żeby któreś towarzystwo nie podniosło cen za OC i inne świadczenia. Żerowanie na ludziach...
@Zielsko - nie są jednoznaczne, bo były finansowane przez różne firmy i instytucje, które płaciły za to, by wynik był taki a nie inny. Ograniczenie 18+ jest bardzo dobre i popieram je, zakaz w miejscach publicznych też. Sam jestem użytkownikiem e-p i dla mnie nie jest problemem żeby wyjść na zewnątrz na świeże powietrze i uraczyć się smaczną chmurą. Wystarczy mieć trochę kultury i nikomu nie będziesz przeszkadzał. Chodnik jako taki nie jest miejscem publicznym, więc ja nie widzę w tym zapisie niczego krzywdzącego. Bardzo krzywdzący jednak jest fakt zakazu sprzedaży internetowej - tak jak @takamahi mówi - padnie wiele małych i dużych sklepów, ludzie stracą pracę, a użytkownicy elektronicznych inhalatorów nikotyny będą musieli zejść do podziemia i szukać okazji w darknecie. Wszyscy dobrze wiemy, że czarnego rynku nie obowiązują żadne standardy bezpieczeństwa i dopiero wtedy usłyszymy o przypadkach zatruć i uszkodzeń ciała przez wybuchające akumulatory, bo ktoś komuś sprzedał bubel w którym zrobiło się zwarcie i klientowi rękę urwało. Dla mnie to wszystko jest chore.
No, to żem się wyładował.
TL;DR
zonk
2016-07-19, 9:28
Ja też nie zapłacę bo mam nowy samochód
@mrcichy90 możesz pocieszyć się tym, że w innych krajach na utrzymanie samochodu nierzadko idzie znacznie więcej niż jedna pensja np. w Anglii kupno 10cio letniego auta to pikuś ale już ubezpieczenie starszego samochodu jest bardzo drogie, za np. E46 zapłacisz koło 1000 funtów a ubezpieczenie ROCZNIE kosztuje ponad 800, w Holandii owszem, drogi są piękne a autostrady "darmowe" ale za 10cio letniego Passerati w dieslu płaci się 300 euro podatku. KWARTALNIE! Co z tego, że takiego Paska kupisz za dwa tysie jak po 1,5 roku używania tyle samo zapłacisz podatku, nie wspominając już o częściach - te z autoryzowanego serwisu kosztują tyle samo co w Polsce tylko że w euro (np. w Polsce alternator do mojego auta 290 zł, tutaj 290 euro i to uwzględaniając zniżkę za oddanie starego w rozliczeniu)
@takamahi - czyli wychodzi tyle co podałem, ponad jedna pensja na utrzymanie auta rocznie
marktplaats.nl/
To jest dobra strona żeby sobie ustalić realny koszt uzywania danego auta, bo w NL wszystkie naprawy w "normalnym", płacącym podatki warsztacie są rejestrowane przez system (mozna potem sprawdzić historię auta wpisując numer rejestracyjny który przechodzi na kolejnego właściciela), po uwzględnieniu średnich kosztów rocznych napraw, podatku i ubezpieczenia wychodz Ci wartość w tabelce "Kosten p/m" (koszt miesięczny), nietrudno zauważyć, że nawet dla "taniego" auta - 1,4 benzyna, masa do 1200 kg (czyli np. 10cio letnia "Polówka
marktplaats.nl/a/auto-s/volkswagen/m1071146003-vw-polo-1-6-55kw-automa... ) miesięczny koszt to prawie 230 euro, owszem w Holandii stawka minimalna to coś koło 9 euro na godzinę, minimalna krajowa to 1100 chyba ale jednak mimo wszystko wydawać 1/4 pensji na auto to chyba lekka przesada... W Polsce może paliwo jest masakrycznie drogie w porównaniu do zarobków (rachunek rzędu 200 zł miesięcznie to dla wielu 1/8 pensji) ale za to nie ma rocznego podatku stricte "czy się stoi czy się leży..." a ten drogowy w paliwie można zredukować po prostu jeżdząc mniej, PiS zauważył tą nieścisłość i równa do europejskich standardów