A teraz serio...
ktoś kto robił tego "mema" naprawdę nie ma pojęcia, a prawda jest jeszcze bardziej radosna
Sebix poza tym, że bierze świadczenia ma zasądzone alimenty w kwocie po około 250 - 500 zł na dziecko.
Mieszka z rodziną i żyje z tej kasy. Mając np. trójkę dzieci są w stanie wyciągnąć od państwa około 3500 nie opodatkowanych w żaden sposób złotych. Były przypadki, że jak komuś zalegali z uregulowaniem za dwa miesiące na przykład to brali nawet po 8000 - 10k zł
+ bonus zgadnijcie ile miliardów idzie na "chorobowe"... a widzę w swoim otoczeniu pełno obiboków, którzy tylko patrzą porobić miesiąc czy dwa i zaraz idą leżeć na pół roku. Różne kwoty są w stanie ugrać od 1500 do 3000 to spokojnie. Oni nie są liczeni jako bezrobotni!
Na wsiach i niedużych miastach przebywa pewnie jakieś 70 - 80% naszego społeczeństwa... połowa tych ludzi to kobiety które pracują za najniższą krajowa w większości przypadków. Wiadomo 10 - 15% z ogółu to bezrobotni... sebix i jego krewni + 5 - 10% chorobowej ekipy. To co czwarty nie pracuje. To takich Pawłów będzie z tego wszystkiego też z 15% ogółu, ale z takich się najbardziej doi. Bardzo nie wiele osób zarabia chociażby 5k na rękę. Na wsiach co drugi ładny dom należy do emigrantów zarobkowych przebywjących i tak na zachodzie. W ostatnim czasie w mojej okolicy jedna wieś prawie wymarła bo wszystko do germanów wyjechali za chlebem.
W Polsce nie ma czego takiego jak 50/50... tutaj 75% ludzi żyje faktycznie w biedzie, bo nie stać ich na porządny samochód, wyjazd na wakacje chociaż raz do roku, bo żyją prawie od pierwszego do pierwszego, oszczędzają na jedzeniu. Ale na pierwszy rzut oka tego nie widać. O starszych ludziach, którzy stanowią spory procent nie wspomnę, bo tacy to praktycznie nie jadają poza domem żeby było taniej. Dla wielu osób jak widzą cenę samochodu nowego z salonu to kosmos... gdzie 200 000 dać, a 3/4 co jeżdżą tymi nowymi to i tak w leasing wzięte, bo ich faktycznie nie stać. Na moje 40 000 tysięczne miasto naprawdę 1/4 to ludzie żyjący na jakimś poziomie, bo widać to gołym okiem. Reszta to naprawdę mają biedę. A jak by to przyrównać do zarobków jakiś nie aż tak bardzo zamożnych krajów to u nas połowa ludzi żyje na skraju ubóstwa.
Tematu ile ludzi w Polsce bierze kredyt i ma problem z jego spłaceniem to już nawet nie będę poruszał.