Wieść gminna niesie, że chłopaki nadal zarównują...
Pewnie światłowody chcieli kłaść. Klasyczny problem - cała miejscowość bez neta bo jeden cham nie da 5 centymetrów pola pod przewód. A jak go gmina zmusi to w nocy przetnie. A potem z mordą będzie wydzwaniał, że Internet ma słaby. Już nie wspomnę o tym, że "moje pole" po weryfikacji w urzędzie często okazuje się polem sąsiada, albo należy do gminy. Ludzie na wsiach na skalę masową obsiewają nie swoją ziemię i próbują przez zasiedzenie przejmować grunty.
co za wieśniak
[ Dodano: 2024-07-07, 01:22 ]
pewnie drogę gminną orali od lat to się przyzwyczaili ze ich
Własność prywatna to rzecz święta !!! Ale komuniści i inne lewactwo mieszkające w blokach tego nigdy nie zrozumie.
joti
2024-07-07, 2:43
Zawłaszczanie dróg publicznych (gminnych i powiatowych) przez chłopków to zjawisko dosłownie masowe na polskich wsiach. Jak nie zaorają, to zagrodzą albo postawią szlabany. Nie dociera że to ni ich albo jeżeli nawet ich to muszą uszanować użyteczność publiczną. Takich przypadków każdej gminie wiejskiej są dosłownie setki.
A skąd wy tacy pewni że to chłop winny, a nie surowiały "biznesmen", który myśli że postraszy papugami i wszystko mu wolno? lub co gorsze, jakiś p🤬lnięty wójt, który myśli, że jest ponad prawem i może rozstawiać każdego u siebie?
podpis użytkownika
Kto rządzi przeszłością, w tego rękach jest przyszłość; kto rządzi teraźniejszością, w tego rękach jest przeszłość.
stare było i okazało się że rolnik bezprawnie orał całe życie ziemie gminną
stara sprawa okazalo sie ze typ sadzil nie na swojej ziemi hehe
Arashi91 napisał/a:
Pewnie światłowody chcieli kłaść. Klasyczny problem - cała miejscowość bez neta bo jeden cham nie da 5 centymetrów pola pod przewód. A jak go gmina zmusi to w nocy przetnie. A potem z mordą będzie wydzwaniał, że Internet ma słaby. Już nie wspomnę o tym, że "moje pole" po weryfikacji w urzędzie często okazuje się polem sąsiada, albo należy do gminy. Ludzie na wsiach na skalę masową obsiewają nie swoją ziemię i próbują przez zasiedzenie przejmować grunty.
Ale bajeczkę sobie wysumales... Twoje dyrdymały mają jeden słaby punkt. Mogli to robić poza sezonem.
Po drugie. Własność to rzecz święta!
K🤬a ale k🤬a ale k🤬a przecież k🤬a chciałem k🤬a skąd k🤬a się k🤬a bo k🤬a ja k🤬a dla k🤬a i k🤬a Niezła k🤬a jazda k🤬a
Siriuz napisał/a:
A skąd wy tacy pewni że to chłop winny, a nie surowiały "biznesmen", który myśli że postraszy papugami i wszystko mu wolno? lub co gorsze, jakiś p🤬lnięty wójt, który myśli, że jest ponad prawem i może rozstawiać każdego u siebie?
Towarzyszu Dupov. Idźcie sobie lepiej u siebie w nowej białoruskiej ojczyźnie, że Szmydtem „zarównywać” pola ziemniaków. Może Emila znajdziecie.
Nic do Ciebie personalnie człowieku nie mam ale … 3:36s
k................8
2024-07-07, 8:49
Arashi91 napisał/a:
Pewnie światłowody chcieli kłaść. Klasyczny problem - cała miejscowość bez neta bo jeden cham nie da 5 centymetrów pola pod przewód. A jak go gmina zmusi to w nocy przetnie. A potem z mordą będzie wydzwaniał, że Internet ma słaby. Już nie wspomnę o tym, że "moje pole" po weryfikacji w urzędzie często okazuje się polem sąsiada, albo należy do gminy. Ludzie na wsiach na skalę masową obsiewają nie swoją ziemię i próbują przez zasiedzenie przejmować grunty.
Co ty p🤬lisz? Ćpałeś coś czy jak? Mieszkałeś kiedyś na wsi? Gość zasiał pole całą swoją rodziną buraków i drze mordę, bo mu dzieci buraczane na polu nie zejdą. A na pasie ziemi przy drzewach i tak c🤬j cały urośnie.
Reasumując, burak zasiał buraki i chodzi wk🤬iony bo ktoś coś pomylił.
Agresywny kretyn drze ryja jakby się jakaś tragedia stała. Większość ludzi ze wsi jakich znam to niedouczone półgłówki które absolutnie nie radzą sobie w nowych sytuacjach. Emocjonalnie poziom 3 latka.
Tysiące działek mierzyłem i zawsze ten sam problem - droga zaorana przez chłopa. Jednak w tym przypadku jest raczej tak, że gość zaorał gminną drogę, ale zaczął tę część użytkować. Nikt nie ma prawa mu wjechać w pole zanim nie zbierze plonów