Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Policja znowu się popisała
BongMan • 2013-04-22, 14:07
Cytat:

Pijany mąż uderzył ją tak, że polała się krew. Nie po raz pierwszy. Dorota wezwała policję. A funkcjonariusze tyrana tylko pouczyli i... odjechali.

- Kiedy przyjechała policja, siedziałam przed domem cała we krwi. Miałam pokrwawioną twarz, ręce, nogi... Obok w wózku spał mój roczny synek - opowiada roztrzęsiona kobieta, mieszkanka podkluczborskiej miejscowości. - Policjanci zapytali, czy wezwać pogotowie, ale nie chciałam. Bałam się, że będę musiała pojechać do szpitala, a troje moich dzieci zostanie z tym pijakiem. Myślałam, że policjanci zabiorą go do izby wytrzeźwień, a oni tylko go pouczyli i pojechali - wzdycha.

Mąż Janusz wrócił do domu pijany i zaczął się awanturować. Jego żona twierdzi, że on od kilku miesięcy praktycznie nie trzeźwieje.

- A w czwartek przyciągnął jeszcze ze sobą kolegę, żeby dalej z nim pić. Kiedy zwróciłam im uwagę, wyrzucił mnie z domu i zamknął drzwi na klucz - opowiada - Wtedy zagroziłam, że wezwę policję.

Ta groźba tylko rozsierdziła mężczyznę. - Dopadł mnie w budynku gospodarczym i z całej siły uderzył pięścią w twarz. Zaczęłam krzyczeć i błagać, żeby mnie nie bił, bałam się, że mnie zabije - mówi łamiącym się głosem.

Na szczęście, udało jej wybiec na podwórko i zadzwonić po pomoc. Do policjantów ma żal, że niewiele zrobili.

- Bałam się, że jak odjadą, mąż znowu mnie skatuje. Poprosiłam, żeby go zabrali do wytrzeźwienia, bo w tym pijackim amoku on nie wie, co robi. A oni tylko porozmawiali z nim, stwierdzili, że go uspokoili i odjechali - opowiada.

Kobieta została pobita nie po raz pierwszy. Rodzina ma założoną Niebieską Kartę, przed sądem toczy się sprawa o znęcanie się męża nad żoną.

- W ubiegłym roku, gdy byłam w siódmym miesiącu ciąży uderzył mnie tak, że wybił mi szczękę. Stłukł mnie też przed Wigilią, a policjantom powiedział, że ja sobie siniaki sama namalowałam - mówi rozżalona kobieta. - Jestem już u kresu wytrzymałości.

Tymczasem st. sierżant Aniela Pluta z komendy w Kluczborku tak tłumaczy zachowanie policjantów: - Mężczyzn w wydychanym powietrzu miał około 1,6 promila alkoholu. Ale zachowywał się spokojnie, obiecał, że noc spędzi u ojca, dlatego funkcjonariusze nie mieli przesłanek, żeby go zatrzymać. Nie możemy ludzi bezpodstawnie zamykać ani karać na wyrost.

Takim stanowiskiem oburzona jest Barbara Leszczyńska, kierownik Specjalistycznego Ośrodka Wsparcia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie w Opolu.


nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130422/POWIAT09/130429912

Ale żeby tłuc niewinnego człowieka pałami po stopach na komisariacie to są pierwsi, sk🤬ysyny, i do tego jakoś mają k🤬a przesłanki. Jak gdzieś zobaczę gimbusa w bluzie JP to mu powiem "masz rację, chłopcze."

A tak kiedyś szanowałem policję...

podpis użytkownika

Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi

Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
Zgłoś
Avatar
naiwny01 2013-04-23, 15:13
kulwon przez f napisał/a:

jebac policje


Dawaj twardzielu! Pokaż jak to się robi!

Dodatkowo nie ma ani słowa, że po odjeździe policji znowu ją pobił, więc wnioskuję, że jej nie pobił. Czyli interwencja spełniła swoje zadanie. Izba wytrzeźwień nie jest formą kary. Jest to placówka "opiekuńcza". Jeżeli ona chce żeby mąż został ukarany to inicjatywa jest po jej stronie. Nikt za nią nie rozwiąże jej problemów!

podpis użytkownika

"JP" to orientacja seksualna j=jestem p=pedałem
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2013-04-23, 17:10
naiwny01 napisał/a:


Dawaj twardzielu! Pokaż jak to się robi!

Dodatkowo nie ma ani słowa, że po odjeździe policji znowu ją pobił, więc wnioskuję, że jej nie pobił. Czyli interwencja spełniła swoje zadanie. Izba wytrzeźwień nie jest formą kary. Jest to placówka "opiekuńcza". Jeżeli ona chce żeby mąż został ukarany to inicjatywa jest po jej stronie. Nikt za nią nie rozwiąże jej problemów!



Izba jest od opieki nad ludźmi którzy zagrażają sobie lub innym... więc mogli go zabrać... To, że drugi raz nie dostała wp🤬l to po prostu zwykłe ,,szczęście''. Ale faktem jest, że jeśli sama się nie ogarnie i nie zacznie robić czegoś w kierunku zmiany sytuacji to nikt za nią tego nie zrobi... niestety problemem jest też nieudolność naszego prawa w tej kwestii
Zgłoś
Avatar
naiwny01 2013-04-24, 14:03
@up
Nie to nie szczęście, policjanci wielokrotnie byli wzywani przez tą kobietę (niebieska karta itd.). Więc z doświadczenia wiedzieli jak gość się zachowa. A skoro gość wyszedł z domu to już nikomu nie zagrażał.

podpis użytkownika

"JP" to orientacja seksualna j=jestem p=pedałem
Zgłoś