

@
: Czy to Janko Muzykant z Vier Panzer und der Hund, czy też mi się bajki pomyliły?
A gościu i tak powyżej średniej jak na polskich kierowców, nawet wypadku nie spowodował.
Dokładnie on.
Ktoś takiemu typowi wydał prawo jazdy. Tak jak i tym autostradowym podprądowym. Może warto byłoby po takiej akcji wracać do zarejestrowanego egzaminu i ocenić czy miał umiejętności. Nie każdy musi być kierowcą jak widać. W każdym razie nie każdy powinien.
Dziadek jakiś, oni takie akcje odp🤬lają. Nie wiem, jak teraz jest w Polsce, ale w wielu innych krajach w pewnym wieku trzeba sobie robić badania żeby przedłużyć prawko. Im jesteś starszy, tym częściej. To jest bardzo dobra rzecz.
Dziadek jakiś, oni takie akcje odp🤬lają. Nie wiem, jak teraz jest w Polsce, ale w wielu innych krajach w pewnym wieku trzeba sobie robić badania żeby przedłużyć prawko. Im jesteś starszy, tym częściej. To jest bardzo dobra rzecz.
Jestem za tym od dawna. Oni wszyscy prawo jazdy zrobili po znajomości mniejszej lub większej, przepisów do końca nie znają, po autostradach nigdy wcześniej nie jeździli, a do tego wiekowe dolegliwości ruchowe, słaby refleks, mózg też nie do końca ogarnia. Pewnie nie jeden początki parkinsona i alzheimera. Albo jedno i drugie. Od 65 roku życia badania co 2-3 lata, a na dzień dobry w 65 urodziny kontrola znajomości przepisów RD. Nie nadajesz się już do pracy, to niekoniecznie nadajesz się do kierowania pojazdami. Sam mam 55 lat, póki co ogarniam, ale wiem, że młodszy nie będę.
Sprawdzałem to wiele razy na trasie o dystansie niecałych 70 kilometrów, jadąc do mojej babci z Gdańska na wiochy za Sierakowicami. Zawszę jeżdżę maksymalną dozwoloną prędkością. Nie raz się zdarzyło, że ktoś mnie tuż za samym Gdańskiem wyprzedzał, a potem widzieliśmy się na światłach w Kartuzach albo w Sierakowicach.
Wyprzedzanie ma sens jak jedziesz dłuższą trasę, jest niskie natężęnie ruchu i możliwość utrzymania stałej, wysokiej prędkości, dlatego bawi mnie, jak ktoś na siłę wyprzedza sznur aut, by na końcu walczyć i czaić się przez 15 kilometrów do wyprzedzenia ciężarówki z przodu na jakiejś kaszubskiej trasie, gdzie i tak więcej jak 100 nie poleci, a nawet jak poleci, to będzie zaraz hamował (lub zawinie się na drzewie).
Ktoś takiemu typowi wydał prawo jazdy. Tak jak i tym autostradowym podprądowym. Może warto byłoby po takiej akcji wracać do zarejestrowanego egzaminu i ocenić czy miał umiejętności. Nie każdy musi być kierowcą jak widać. W każdym razie nie każdy powinien.
No ja wczoraj sobie stałem ponad godzinę w korku bo jakiś dziadek (84l) postanowił pojechać pod prąd trasą szybkiego ruchu. Zabrał ze sobą na tamten świat przypadkowego gościa jadącego prawidłowo.
Nie widziałeś nigdy baby na czworaka bez majtek? wygląda jak świnia, świnia to dziewczyna tak się mówi
nazywasz swoją dziewczynę świnią, dziwne,
a ona ciebie pewnie prosiakiem,
i tak sobie żyjecie jak w chlewie, zapewne
podpis użytkownika
Wszystkie moje posty mają charakter czysto humorystyczny.nazywasz swoją dziewczynę świnią, dziwne,
a ona ciebie pewnie prosiakiem,
i tak sobie żyjecie jak w chlewie, zapewne
Na filmach widziałem i dziękuję
, noł fenks!!!
Najlepsze jest to, że w większości przypadków i tak potem wszyscy stoją na tych samych światłach.
Sprawdzałem to wiele razy na trasie o dystansie niecałych 70 kilometrów, jadąc do mojej babci z Gdańska na wiochy za Sierakowicami. Zawszę jeżdżę maksymalną dozwoloną prędkością. Nie raz się zdarzyło, że ktoś mnie tuż za samym Gdańskiem wyprzedzał, a potem widzieliśmy się na światłach w Kartuzach albo w Sierakowicach.
Wyprzedzanie ma sens jak jedziesz dłuższą trasę, jest niskie natężęnie ruchu i możliwość utrzymania stałej, wysokiej prędkości, dlatego bawi mnie, jak ktoś na siłę wyprzedza sznur aut, by na końcu walczyć i czaić się przez 15 kilometrów do wyprzedzenia ciężarówki z przodu na jakiejś kaszubskiej trasie, gdzie i tak więcej jak 100 nie poleci, a nawet jak poleci, to będzie zaraz hamował (lub zawinie się na drzewie).
Najlepsi są wyprzedzacze, co przyspieszają do 160, żeby wyprzedzić jadącego 120 i 50 metrów dalej zjechać z autostrady.
I od razu stanąć na światłach. Za c🤬j nie rozumiem tego stanu umysłu.
Najlepsi są wyprzedzacze, co przyspieszają do 160, żeby wyprzedzić jadącego 120 i 50 metrów dalej zjechać z autostrady.
I od razu stanąć na światłach. Za c🤬j nie rozumiem tego stanu umysłu.
oooo tak, to też bardzo częste. Jeszcze przy zmianie pasa cię zmusi do zmniejszenia prędkości, bo będzie prosto z lewego walił na zjazd

