Przychodzi pracownik do dyrektora fabryki i pyta:
- Czy pomarańcze mogą być różowe?
Dyrektor wk🤬iony:
- Czemu pan do mnie przychodzi z takimi pierdołami?!
- Byłem u brygadzisty i wysłał mnie do pana.
- Jak to?
- No, powiedział "c🤬j wie".
podpis użytkownika
Nie zapomnij o grzebieniu, ty p🤬lony jeleniu.
Fazi
Mój c🤬j dłuższy niż twoje zwoje mózgowe.
Pih
Piwerko dla mojego króla!!1!111!11111!!
BongMan królu powróciłeś w wielkim stylu!!
no i co dalej z tymi pomarańczami ?
BongMan wjechałeś jak Tusk do brukseli
podpis użytkownika
C🤬j w dupę temu co sprzyja dzielnicowemu
I teraz wiecie dlaczego proste, abstrakcyjne obrazy obraca się za tyle hajsu? Bo sztuka jest jak BongMan: nie ważne o czym, nie ważne jak, jeśli jest się legendą to każde dzieło takiego artysty jest warte w c🤬j (pół stówki piw).
nawet dobre
podpis użytkownika
Naj🤬 tysiąc postów i na emeryturę.
Albo dwa.
Trzy i więcej nie będzie.
Cztery, ostatnie słowo.
a................z
2014-09-05, 19:40
BongMan...i wszystko jasne
E................k
2014-09-05, 20:24
Stary jaki zajebisty dowcip

żartowałem, sp🤬alaj z tym gównem
Co się z wami dzieje? Pupilek bonguś został tak wypromowany, że jak napisze : ''Człowiek pająk co po ścianie chodzi i dupą r🤬a'' Dostaje setki piw. Nie nie zazdroszczę! Po prostu mnie to wk🤬ia.
U................4
2014-09-06, 13:25
Tajna narada w Kancelarii Rzeszy. Nad mapą pochylają się Hitler, Himmler i reszta zgrai. Nagle do pomieszczenia wchodzi Stirlitz. Wyjmuje miniaturowy rosyjski aparat szpiegowski wielkości cegły, ważący 12 kg, i z wysiłkiem zaczyna fotografować wszystkie tajne plany. Potem kładzie na stole 2 pomarańcze i wychodzi.
– Kto to jest?! – syczy Hitler.
– Eee... to Stilritz. Ten piekielny rosyjski szpieg – mruczy Himmler.
– Czemu go nie aresztujesz?
– Nie ma sensu – wzdycha Himmler. – I tak się wykręci. Powie, że przyniósł pomarańcze.
Myślałem, że tytuł to zwiastun nieszczęścia jak w klasyku: