Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
Avatar
Konto usunięte 2014-02-06, 19:40 4
proncislaw napisał/a:



Ta gorycz jaka od ciebie bije spowodowana jest chyba zazdrością?
Jako nastolatek i nawet student nigdy nie narzekałem na brak kasy, rodzice zawsze chętnie sami z siebie dawali, powiedz mi dlaczego miałem nie brać?
Ty we wakacje zap🤬lałeś na budowie, ja leżałem na plaży, taka niesprawiedliwość była jest i będzie. też miałem iść j🤬 na budowie? powiedz mi po co?
Rozumiem... miałoby to mnie nauczyć pokory (do kasy, ciężkiej pracy itp.)
miałem dwóch kolegów, którzy tez byli ambitni, szkoła, ciężka praca, chcieli do czegoś w życiu dojść, samemu sobie na to zapracować i wiesz co? obaj od kilka lat leżą na cmentarzu, jeden 22 lata i białaczka, drugi 27 i rak skóry...
Jeśli jest możliwość trzeba korzystać z życia.



No właśnie, nauczyłoby Cię to pokory do ciężkiej pracy i szacunku do pieniędzy.

Masz jakieś dziwne podejście do pracy. Dla mnie to przyjemność pracować ciężko. I dzięki temu nie musiałem brać pieniędzy od mamy i wyobraź sobie, że też leżałem na plaży, chodziłem po górach, zwiedzałem Skandynawię, Kanadę, Kubę, wszystko dzięki pracy. W wieku 20 lat mogłem zobie pozwolić na samochód za 12 tysięcy i ani grosza nikt mi nie dokładał. Teraz nikt mi nie dokłada do mojego wesela. Jestem samowystarczalny i dumny, że wszystko to osiągnąłem dzięki ciężkiej pracy.

I traktuję moje ciało jak maszynę i hartuje je i nie pozwalam żeby zardzewiało. Ma być sprawne i silne żeby poradzić sobie w każdej sytuacji.

A Ty dalej sobie leż na plaży, i opalaj swoje wiotkie kończyny i bądź dumny, że bierzesz kasę od rodziców. Ja wolę dawać.

Jeśli twoi koledzy kopnęli w kalendarz, to przykro, byli za słabi (selekcja naturalna). I żyj dalej w strachu, że coś Ci się stanie i że będzie bolało. Ból wzmacnia. Ale co lebiega może o tym wiedzieć.

Także załóż ciaśniejsze rurki, najeb na głowę więcej żelu i będzie Cię to trzymało w "formie". I podziękuj rodzicom, że utrzymują Cię przy życiu.
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2014-02-06, 20:05 1
Birkut napisał/a:



Widzisz, ale zarobiłeś coś i miałeś jakiś grosz przy dupie. A dzieciaki w tych czasach jak j🤬e wiecznie nienażarte pisklaki i tylko wyciągają gęby żeby rodzice coś dali, i tak do końca studiów niektórzy, albo jeszcze dłużej. Nigdy pracą nie skalani, bo po co, mama da na rurki i fryzjera żeby wyglądać jak pedał.

Miałem 12 lat jak pierwsze pieniądze na budowie zarobiłem, a i w ciągu roku szkolnego się coś na weekend złapało i kilka groszy wpadło, wszystko się robiło żeby od mamy nie szarpać i żeby w domu było lepiej.



pewnie jesteś za wyższym podatkiem dla "bogatych" ?
Zgłoś
Avatar
MeMyselfAndI 2014-02-06, 20:05
@proncislaw
p🤬lisz mi tu jakieś śmieci.

@Birkut
j🤬 go.

zap🤬lanie za 5zł/h wcale nie uczy szacunku, a frustracji.
uczenie się czegoś na własną rękę po 10h na dobę nauczy Cie o wiele więcej. A jeszcze więcej nauczą Cie korzyści płynące z tego, że w wyniku swojej ciężkiej pracy/nauki - jesteś lepszy od innych.
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2014-02-06, 20:13
MeMyselfAndI napisał/a:

@proncislaw
p🤬lisz mi tu jakieś śmieci.

@Birkut
j🤬 go.

zap🤬lanie za 5zł/h wcale nie uczy szacunku, a frustracji.
uczenie się czegoś na własną rękę po 10h na dobę nauczy Cie o wiele więcej. A jeszcze więcej nauczą Cie korzyści płynące z tego, że w wyniku swojej ciężkiej pracy/nauki - jesteś lepszy od innych.



Widzę, że naoglądałeś się na youtube jakichś filików o sukcesie w życiu i o samorealizacji.

Teraz sobie pomyśl, że najlepiej uczysz się przez doświadczanie, i siedzenie 10 godzin dziennie przed komputerem pójdzie się j🤬 przy pierwszej lepszej przeszkodzie. Tak weryfikuje nas życie. Więc dorośnij i schowaj te swoje sekciarskie "nauki" do kieszeni.

No chyba, że już masz się czym pochwalić dzięki siedzeniu przed komputerem 10 godzin dziennie przy Sadisticu, albo "ucząc się" życia.[/u]
Zgłoś
Avatar
Tafeuszek 2014-02-06, 20:28 1
@ Birkut

I masz rację chłopie i nie zarazem. Bo widzisz, ja również miałem solidną sytuację w domu, nigdy kasy nie brakowało i generalnie miałem to co chciałem. Nie widziałem w tym nic złego bo przecież uczyłem się dobrze, zdałem maturę i poszedłem na dobre studia. Dalej starzy na mnie łożą na tych studiach, ale dalej nie widzę w tym nic złego. Z drugiej strony rozumiem Ciebie doskonale, jak ciężką pracą można dojść do czegoś i być dumny z tej samodzielności. Będąc jeszcze w liceum, chodziłem w wakacje dorabiać w magazynie, rzucając worki na akord (po parę godzin w ciągu dnia). C🤬j w to, że nie musiałem tego robić, ale przez to poznałem co to jest fizyczna praca. Wbrew pozorom człowiek, zajebiście się czuję po takim dniu j🤬ia, endorfiny aż buzują. Dlatego brzydzę się jak widzę typa z rączkami p🤬deczki co nigdy w życiu nie pracował. Wartość pieniądza trzeba znać z dwóch stron.
Zgłoś
Avatar
MeMyselfAndI 2014-02-06, 20:30 3
@birkut

Tato... od 13 roku życia uczyłem się grafiki komputerowej. Zamiast chodzić do szkoły, siedziałem przed programami jak Photoshop 4.0 albo Lightwave 5.0. A w wieku 18 lat pracowałem już jako grafik dla firmy farmaceutycznej. przez ostatnie dziesięć lat mojego życia pozostałem w mojej branży z krótkimi przerwami na pomyłki w Irlandii i UK. Dzisiaj znowu jestem w Polsce, pracuje w firmie odzieżowej. Na umowie mam 7000zł brutto + umowę lojalnościową. Moje miesięczne dochody w tej firmie sięgają 6000-7000zł na ręke.

Oprócz tego, od długich kilku lat jestem programistą java, c++, c#, php. Pracuję jako freelancer bo to lubię. Piszę różne bzdury, plus hacki i boty do gier na których da się zarobić, z czego wyciągam kolejne 1000-3000zł miesięcznie.

Jednej i drugiej "rzeczy" nauczyłem się sam, w domu. Dwa lata temu kupiłem działke i zbudowałem dom za ~500.000zł (słownie: pięćset-k🤬a-tysięcy złotych).

Nie mów mi proszę, że p🤬lę tu jakieś bzdury. Życie jest piękne, świat jest prawie piękny. Trzeba tylko chcieć.

Nigdy nie dostałem 500zł od rodziców, nie pracowałem za 5zł na godzinę.
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2014-02-06, 21:04 1
@MeMyselfAndI

Gratuluję sukcesu! Szczerze gratuluję.

Też się przymierzam do kupna albo budowy domu za paręset-k🤬a-tysięcy złotych.

I cieszę się, że robisz to co lubisz. Chciałem być żołnierzem i około 8 lat się przygotowywałem do tej roli. Niestety MON lekko mnie oszukał, a nie mogłem pozostać zawieszony w próżni więc wybrałem alternatywę i zarabiam od 9 do 15-k🤬a-tysięcy, zwiedzając przy tym kawałek świata.

Pozdrawiam, z wyrazami szacunku za rozmowę na poziomie
Zgłoś
Avatar
MrTijomono 2014-02-06, 21:47
Ja za gówniarza z kończącym się latem co roku zap🤬lałem na wykopki, jak się robiło a nie op🤬lało wychodziło nawet 10-12 zeta za godzinkę, to były k🤬a czasy Ale w końcu zakupili maszynę co za ludzi pyry przebierała i się skończyło k🤬a rumakowanie...
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2014-02-06, 21:54 1
No i dorwało się nowe pokolenie zgredów narzekających na "dzisiejszą młodzież" do głosu. Kiedyś wk🤬iało takie gadanie staruchów o tym jak to było świetnie kiedyś a jak jest c🤬jowo teraz. Teraz okazuje się, że to w pewnym wieku aktywuje się u niektórych malkontenctwo i komentowanie rzeczy o których za wiele się nie wie. Dzieciaki dalej biegają po podwórku, dorabiają w pracach sezonowych, odp🤬lają niezapomniane akcje i łamią kości. Ale jak zgred siedzący przed komputerem zauważy aktywność dzieci w internecie to już swoje wie i będzie gadać.
Zgłoś
Avatar
Mom and Death 2014-02-06, 21:57
Stwórzcie sobie temat "pochwal się swoim życiem w internecie" i idźcie tam pisać o swoich osiągnięciach bo mnie c🤬j wasze życie interesuje.

podpis użytkownika

Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2014-02-06, 22:02 1
Mom and Death napisał/a:

Stwórzcie sobie temat "pochwal się swoim życiem w internecie" i idźcie tam pisać o swoich osiągnięciach bo mnie c🤬j wasze życie interesuje.



A mnie c🤬j interesuje co Cię c🤬j interesuje.

Czytać nie musisz, wiesz gdzie są drzwi.
Zgłoś
Avatar
MeMyselfAndI 2014-02-06, 22:07 1
Birkut napisał/a:



A mnie c🤬j interesuje co Cię c🤬j interesuje.

Czytać nie musisz, wiesz gdzie są drzwi.


Raczej.
Zgłoś
Avatar
orzech1991 2014-02-07, 2:24
Ja tez przeczytalem wasze historie i boli mnie ze nigdy nie bylem wystarczajaco zdolny czy pracowity zeby zaczac cos swojego, cos, co daloby mi jakis grosz czy doswiadczenie, nigdy tez nie pracowalem mimo ze w domu nie przelewa sie jakos specjalnie, bylem 4-tym z dzieci, najmlodszym teraz w wieku inzynierskim z rokiem w plecy za hajs rodzicow z emerytur. Faktycznie, c🤬jowo mi z tym ale nie moge sie wyrwac ze swojej stagnacji, jestem zbyt leniwy albo malo zdolny. Widze dookola jak ludzie realizuje swoje pasje, pracuja, odciazaja rodzicow a ja k🤬a ciagle czekam az ktos cos za mnie zrobi. jesli pracowac tak - ale nadal nie napisalem CV, pracy szukalem? - tak, ale bylo to pare sklepow w ktorych albo potrzebne bylo CV albo doswiadczenie, szukalem przez kolegów? tak, ale nigdy nie wypalalo nawet jak mialo. K🤬a chcialem ale widocznie za malo. A po tej j🤬ej biotechnologii pewnie skoncze w jakims laboratorium (jak dobrze pojdzie heh) i bede przekladał probówki i papierki za 2000-2500zł miesiecznie - to jest optymistyczna wersja... C🤬jowo tak sobie w pewnym momencie stwierdzic, ze jest juz za późno na pewne rzeczy. K🤬a w dalszym ciagu moge to zmienic a na sile ciagle sie usprawiedliwiam i zale przed sobą. P🤬le, biore sie za siebie.

podpis użytkownika

Jestem wstydliwy i się tego nie wstydzę
Zgłoś
Avatar
proncislaw 2014-02-07, 2:34
Birkut napisał/a:



No właśnie, nauczyłoby Cię to pokory do ciężkiej pracy i szacunku do pieniędzy.

Masz jakieś dziwne podejście do pracy. Dla mnie to przyjemność pracować ciężko. I dzięki temu nie musiałem brać pieniędzy od mamy i wyobraź sobie, że też leżałem na plaży, chodziłem po górach, zwiedzałem Skandynawię, Kanadę, Kubę, wszystko dzięki pracy. W wieku 20 lat mogłem zobie pozwolić na samochód za 12 tysięcy i ani grosza nikt mi nie dokładał. Teraz nikt mi nie dokłada do mojego wesela. Jestem samowystarczalny i dumny, że wszystko to osiągnąłem dzięki ciężkiej pracy.


no k🤬a....
zdobyłem prawko w wieku 17 lat, kilka dni później rodzice kupili mi auto (nawet nie pisze jakie bo i tak byś nie uwierzył), i...? ja p🤬lę.... zamiast w piątek wyjść po szkole napić się piwka, spędzić najlepsze lata życia (w knajpie na imprezowaniu) ty wolałeś j🤬 na ... auto za 12 tyś? już nie wnikam co za wrak sobie kupiłaś....
leżałeś na plaży powiadasz?
to ile dostałeś tego urlopu od majstra? tydzień? dwa?
doceniam to co dostałem od życia! że nie musiałem pracować fizycznie itd. więc odp🤬l się ode mnie,
tym bardziej przekonuje mnie to co piszesz, że po prostu... zazdrościsz!

...
I traktuję moje ciało jak maszynę i hartuje je i nie pozwalam żeby zardzewiało. Ma być sprawne i silne żeby poradzić sobie w każdej sytuacji.
....
choroba nie wybiera, możesz sobie ćwiczyć, zdrowo się odżywiać itp itd. , masz zdechnąć to żadne cuda nie pomogą naiwniaku...

A Ty dalej sobie leż na plaży, i opalaj swoje wiotkie kończyny i bądź dumny, że bierzesz kasę od rodziców. Ja wolę dawać.
.............

przy 182 cm wzrostu mam 98 kg i do grubasa raczej mi daleko, ciekawe czy ważysz więcej? brałem! k🤬a czytaj burasie ze zrozumieniem!, ech...
............

Jeśli twoi koledzy kopnęli w kalendarz, to przykro, byli za słabi (selekcja naturalna). I żyj dalej w strachu, że coś Ci się stanie i że będzie bolało. Ból wzmacnia. Ale co lebiega może o tym wiedzieć.
........
właściwie po tym już nie chce mi się dyskutować z takim prostakiem....
Zgłoś
Avatar
Konto usunięte 2014-02-07, 3:12
@proncislaw

Uspokój maciczkę proszę. To raz.

Dwa.
Rodzice mogli Ci kupić nawet statek kosmiczny. Sram na to rzadkim kałem bo rodzice Ci go kupili.
Trzy.
Najlepszych lat mojego życia nie spędziłem w robocie. Spędziłem je poszeżając swoje horyzonty, szersze niż knajpa i dyskoteka. Zwiedziłem kawał Polski i świata, z zajebistymi ludźmi. Pijąc piwko i inne zacne trunki w miejscach i okoliczościach, których zapewne nigdy nie doświadczysz.
Cztery.
Na auto za 12 tyś. "j🤬em" (z całą przyjemnością, że uczę się czegoś nowego), półtora miesiąca. Boli dupka?
Pięć.
Nie miałem w swoim życiu pracy w której muszę błagać o urlop. Ile chciałem to dostawłem. Bez słowa.
Sześć.
Zazdrość? Mam zazdrościć Ci, że nigdy nie pracowałeś? Chwalisz się czy żalisz? Bo jedyne czego mogę innym "zazdrościć" (w pozytywnym znaczeniu tego słowa) to np. to, że byli w Tybecie, Mongolii, że zdobyli Elbrus, Mont Blanc, że jechali koleją transsyberyjską, że żeglowali po oceanach i że widzieli rzeczy, które i być może ja kiedyś zobaczę.

Więc snobku zamilcz, bo chyba nikomu tu nie zaimponujesz swoim "nie chcemy wiedzieć jakim autem bo i tak byśmy nie uwierzyli autem".

Pamiętaj o pukcie pierwszym, uspokój maciczkę.
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie