



Może i tak, ale jak się wyjebie przy 40 km/h to z lepszym kaskiem przeżyje.


Wstępna obdukcja stwierdziła zmiażdżenie lewej komory płucnej, złapanie lewej ręki , znaczne krwawienia wewnętrzne. Ale miał kask , to głowa pewnie cała.
Godzina zgonu: 20:15
Wiadomo że lekarze wyciągną z człowieka wszystkie pieniądze w imię tego że przecież nie warto oszczędzać na zdrowiu no ale pieniądze są potrzebne do życia więc jak zmarnujemy wszystkie na jedno wydarzenie...
A to nie jest tak że to właśnie ten lepszy kask się rozpada? Przecież by rozsypaniu się na milion części, rozprasza się i ucieka na zewnątrz energia, a tak jakbym włożyli ten niby twardy kask, to przy jebnięciu na główkę, albo spadnięciu z rowerka przy 80km/h to jeśli by się nie rozpadł, to cała energia przez ten kask była przekazana na naszą głowę, a w efekcie wstrząśnienie mózgu i to w najlepszym wypadku
Juz wyjasniam twoje watpliwosci, uwaga:
Poogladaj upadki motocyklowe z moto gp.
Tam maja najlepszy sprzet.
Pozdr
A to nie jest tak że to właśnie ten lepszy kask się rozpada? Przecież by rozsypaniu się na milion części, rozprasza się i ucieka na zewnątrz energia, a tak jakbym włożyli ten niby twardy kask, to przy jebnięciu na główkę, albo spadnięciu z rowerka przy 80km/h to jeśli by się nie rozpadł, to cała energia przez ten kask była przekazana na naszą głowę, a w efekcie wstrząśnienie mózgu i to w najlepszym wypadku
Kask nie ma sie rozpaść bo nie wiadomo ile jeszcze uderzen dostaniesz szorując po asfalcie. Ma on pochłonąć całą energie uderzenia w skorupe i wyściółke, popęka struktura ale nadal będzie mieć normalny kształt. Oczywiscie kask po wypadku jest do wyrzucenia, drugi raz takiej energi nie pochłonie
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie