

Dwie baby, pociąg, przejazd i samochód. Co mogło pójść nie tak? Ta dróżniczka to mogła sobie tą łapą w dupie machać, efekt byłby wcale nie gorszy
Myślałem o jakimś mieście Reno, a to jakiś cymbał nie wie jak napisać Renault... ehhhh, co z tym światem?! Jak żyć?
I ten stoicki spacer, pomachałam, widzę że pociąg zmiecie auto i mnie też, ale c🤬j..idę spacerkiem zamiast sp🤬alać.
KrystekKrystek napisał/a:
Myślałem o jakimś mieście Reno, a to jakiś cymbał nie wie jak napisać Renault... ehhhh, co z tym światem?! Jak żyć?
Nie martw się.
Jak znikną takie zrzędy jak Ty, to świat będzie lepszy.
KrystekKrystek napisał/a:
Myślałem o jakimś mieście Reno, a to jakiś cymbał nie wie jak napisać Renault... ehhhh, co z tym światem?! Jak żyć?
Też tak myślałem

Reno – miejscowość w Stanach Zjednoczonych, w stanie Nevada, stolica hrabstwa Washoe nad rzeką Truckee (wypływa z jeziora Tahoe), u podnóża gór Sierra Nevada. Leży w odległości 42 km (26 mil) na północ od stolicy stanu Carson City i w odległości 35 km (22 mil) na północny wschód od jeziora Tahoe. Od wschodu graniczy ze Sparks. W roku 2004 liczyło około 200 tys. mieszkańców, co czyniło je drugim (po Las Vegas) największym miastem stanu Nevada.
Pani miała pociąg z prawej, ale pewnie trąbił, więc myślała, że ją puszcza.

KrystekKrystek napisał/a:
Myślałem o jakimś mieście Reno, a to jakiś cymbał nie wie jak napisać Renault... ehhhh, co z tym światem?! Jak żyć?
A kto to przyszedł? Pan Maruda...
Same spece, ciekaw jestem który pomyślał choć trochę. Kobieta robiła co mogła a że pajac który wszystko nagrał miał włączone światła to wyszło jak wyszło. Mogła dupe wystawić, to by pewnie według Was przyćmiło światła auta z kamerą. Myślenie nie jest już w modzie.