Straszne kiedy rodzice muszą patrzeć na cierpienie własnego dziecka nie mogąc nic zrobić.
I dlatego siedzę w fizyce medycznej by dało się leczyć wszelkie przypadki nowotworów (i w sumie nie tylko nowotworów)...
fajna dupeczka z fajnym akcentem - była....
konto usunięte
2018-03-02, 17:26
Była młoda, wygląda na miłą, umarła a nie zasługiwała na taką chorobę tak wcześnie. I co? I nic. Codziennie ludzie umierają. Starzy, młodzi ci chorzy oraz ci zdrowi. Umierają matki i ojcowie, dzieci i rodzeństwo. Jakoś mi z powodu śmierci jakiejś nastolatki z drugiego końca świata absolutnie wszystko jedno.
konto usunięte
2018-03-02, 18:10
Cytat:
Była młoda, wygląda na miłą, umarła a nie zasługiwała na taką chorobę tak wcześnie. I co? I nic. Codziennie ludzie umierają. Starzy, młodzi ci chorzy oraz ci zdrowi. Umierają matki i ojcowie, dzieci i rodzeństwo. Jakoś mi z powodu śmierci jakiejś nastolatki z drugiego końca świata absolutnie wszystko jedno.
Umierają 6 -7 letnie dzieci kiedy to wykształca się "mózg kresowy" czyli zaczynaja rozumiec nature smierci ale jeszcze nie potrafią zrozumieć pewnych rzeczy. Umieraja nieświadome w pełni 2 letnie dzieci. I co zrobisz? Nić nie zrobisz, chyba ze zakupy w lidlu w sobotę na maksa, jakby niedzieli miało nie być a to już za dwa tygodnie.
Cos filmik nie zgadza sie z opisem.... wyskakuje filmik pod tytulem jak nalezy okazywac dokumenty
Surowe, szpitalne łóżko,
na nim stary, skurczony, człowiek.
Łzy po policzku płyną strużka,
wymykają się, w ciszy, spod powiek.
Pamięć różne podsyła obrazy,
dni minione, twarze uśmiechnięte.
Już nie liczą się żadne nakazy.
zda się , wszystko jest zamknięte...
Co zostało po życiu bogatym?
Odebrana uroda i godność.
Strzęp człowieka, niewiele poza tym.
Jest cierpienie, smutek i samotność.
Leży , patrzy "ślepymi" oczami.
Delikatnie biorę go za rękę.
Bezgłośnie poruszając wargami,
proszę: Boże oddal tą udrękę
Na nic słowa o raju, nadziei.
Na nic wszystkie maksymy nadęte.
Odejdziemy wszyscy, po kolei.
Umieranie wcale nie jest święte.
Czy zatęsknię później za nami ?
Zauważą, gdy już nas nie będzie ?
Wątpię. Swymi zajęci sprawami,
będą gonić czas , jak w owczym pędzie.
W końcu sami, "ślepi" i "głusi",
gdy ich droga będzie zakończona,
zrozumieją, że to tak być musi,
że nikt za nas , tego, nie dokona...
Kończę. Nie chcę patosem szafować,
ani, niczym , czarna wrona, krakać.
Żyjmy, by niczego nie żałować,
lecz, by nikt nie musiał przez nas płakać...