


Jeżeli uznać alkohol za narkotyk, bo "wpływa na świadomość" to równie dobrze powinnieście wrzucić też do worka "narkotyki": kawę, czekoladę, pornusy etc.
koledze podziękujemy, lekcje odrób bo tej gimbazy nigdy nie opuścisz![]()
a to dopiero teraz się dowiedziałeś, że alkohol to narkotyk ? widocznie mało wiesz o życiu. Gdybyś nie był takim ignorantem i nie szedł za stadem jak bezmyślna owca to byświedział, że spożywanie go przez ogromną ilość ludzi na świecie nie czyni go lekiem. Znajdź sobie niezależne badania w internecie i z nich się wszystkiego dowiesz
Feta szkodzi mniej niż szlugi ale uwzględniając szkody dla ciebie i otoczenia. Bo jak chodzisz nafetowany to nikomu krzywdy nie robisz, masz po prostu więcej energii i twój mózg pracuje na wyższych obrotach. A przy papierosach dochodzi jeszcze bierne palenia, ktore jak wiadomo jest bardziej szkodliwe niz samo palenie. Zauważ również, że szkodliwość dla użytkownika jest wyższa w przypadku amfetaminy
Ta jasne, to znaczy, że nigdy żadnego dresa na fecie nie widziałeś.
Jakie "niezależne badania w internecie"? Te wypchane tanią propagandą (...)
"jaranie zdrowsze jest od szlugów"
Ludzie zdychają po kilku latach uzależnienia od substancji pokroju amfetaminy, metaamfetaminy, a po wielu latach palenia zielska stają się bezużytecznym, aspołecznym gównem.
Śmiesza mnie te wasze słupki, czemu nie wspomnicie że alkohol zażywa jakieś 80% ludności świata, a te narkotyki może z 10%?