Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Dodaj Obrazki Dowcipy Soft Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
- Po służbie się z wami rozliczymy - usłyszeli od agresywnych plażowiczów ratownicy z kąpieliska Bolko. Wezwali na pomoc policję. - Pewnie chcieli się z wami rozliczyć finansowo - uspokajały ratowników interweniujące policjantki.
Zaczęło się od tego, że ratownicy, którzy w niedzielę pilnowali bezpieczeństwa plażowiczów na kąpielisku Bolko w Opolu, zwrócili uwagę małemu chłopcu, który skakał do wody na główkę.



- Chodziło o to, żeby dziecko nie zrobiło sobie krzywdy - wspomina Grzegorz Nosal, jeden z ratowników. - Wtedy pojawił się rosły mężczyzna, raczej nie związany z chłopcem, i zaczął nas wyzywać. Ewidentnie szukał zaczepki. Po chwili dołączył do niego drugi mężczyzna i grozili nam, że rozliczą się z nami, kiedy skończymy pracę. Nie wiedzieliśmy, co im może strzelić do głowy - wspomina.

Mężczyźni nie odpuszczali, dlatego ratownicy, w obawie, że agresywni plażowicze zrealizują swoje groźby, wezwali policję. - Przyjechały dwie młode funkcjonariuszki i powiedziały koledze ratownikowi, żeby przyprowadził im tych mężczyzn, którzy nam grozili. Zaskoczyło nas to, ale kolega poszedł. Oczywiście nic nie wskórał, bo tamci mężczyźni odpyskowali mu tylko, że oni nigdzie nie zamierzają się ruszać, bo mają wakacje - relacjonuje. - Policjantki mówiły, że nie ma sensu, żeby one po nich szły, bo zanim dotrą na miejsce, mężczyźni zdążą wskoczyć do wody i odpłynąć - dodaje.

Ostatecznie funkcjonariuszki pofatygowały się do plażowiczów, którzy grozili ratownikom, i pouczyły ich. - Na koniec stwierdziły, że to, co mówili do nas ci mężczyźni, to wcale nie były groźby karalne, bo żeby tak je potraktować, musieliby nam zagrozić, że zabiją nam matki albo połamią kości. Osłupiałem, kiedy dorzuciły jeszcze, że może ci mężczyźni wcale nam nie grozili, tylko mówili po prostu, że się z nami rozliczą pieniężnie - wspomina.

Zachowanie policjantek wprawiło też w osłupienie jednego z opolskich naukowców, który był świadkiem incydentu. - Kiedy usłyszałem, jak każą poszkodowanemu przyprowadzić z drugiego końca plaży osiłków, którzy mu grozili, to pomyślałem, że to nie dzieje się naprawdę - mówi naukowiec. - W Ameryce ci mężczyźni w jednej chwili skończyliby na glebie skuci w kajdanki, a tutaj policja zupełnie zbagatelizowała sprawę - uważa.

Zapytaliśmy w komendzie wojewódzkiej, czy takie są standardy pracy opolskiej policji. „Aby rzetelnie odpowiedzieć na zadane przez Panią pytania, treść maila została przekazana Komendantowi Miejskiemu Policji w Opolu, który zlecił zbadanie okoliczności tej interwencji” - napisał Piotr Pogoda z KWP w Opolu.

Czyli wychodzi że w naszym państwie jeżeli ktoś chce Ci spuścić wpie*dol to musisz sam go złapać, ewentualnie całe zajście jest Twoją prowokacją bo tak na prawdę on chciał Ci tylko wręczyć pieniądze.
Zgłoś
Avatar
snik0 2013-08-21, 13:02 3
No i co? naj🤬i im w końcu czy nie? Warszawiaki muszą się wyszumieć nad wodą więc nie wiem o co halo.

podpis użytkownika

Zgłoś
Avatar
S................S 2013-08-21, 14:31 56
2 c🤬y przyjechały to tak jest.
Zgłoś
Avatar
S................n 2013-08-21, 14:52 8
Dziki kraj, dziki... .
Zgłoś
Avatar
m................s 2013-08-21, 15:34 3
ot takie panstwo, chcialbym zeby ktos tym niedoj🤬ym c🤬om z policji obiecal ze sie z nimi rozliczy. ciekawe co by wtedy zrobily bladzie
Zgłoś
Avatar
j................x 2013-08-21, 15:39 14
a najlepiej jak się obronisz przed takimi i cię skarzą na więzienie za przekroczenie granicy obrony koniecznej
Zgłoś
Avatar
s................n 2013-08-21, 18:44
zaj🤬 mi polar
Zgłoś
Avatar
L................g 2013-08-21, 19:01 3
Dlatego zawsze zeznajcie, że koleś, który się do was rzucał, krzyczał: "Zajebię cię jak psa, zabiję".

Zresztą swoją drogą, policjantki :/ żal po prostu...
Zgłoś
Avatar
B................k 2013-08-21, 20:48
Pierwszy raz słyszę o tym żeby na wezwanie przyjechały dwie policjantki...
(zawsze myślałem że policjantka towarzyszy policjantowi)
Zgłoś
Avatar
takija 2013-08-21, 20:55 8
Miałem kiedyś taką niemiłą akcję z pobiciem. Na zeznaniach policjant zapytał czy grozili mi mówiąc "zabije Cie" , czy może "załatwie Cie"...jesteś to pierwsze to podchodzi to groźby karalne, jeśli drugie to tylko pod zastraszanie czy coś takiego...paranoja Koniec końców koleś dostał 3 lata więzienia (suma wyroków za kilka przestępstw )

Kraj piękny tylko prawo z c🤬ja wzięte.
Zgłoś
Avatar
Seta666 2013-08-22, 1:31 5
Bo opolskie policjantki jedynie co potrafią robić to dawać przełożonym
Zgłoś
Avatar
anger 2013-08-22, 10:36
szer.Lucjan napisał/a:

zaj🤬 mi polar



Później się z nim "rozliczysz"
Zgłoś
Avatar
n................s 2013-08-22, 10:42 1
Beka z naukowca. W Ameryce toś Pan nie był i c🤬jaś Pan widział. W Ameryce, przyjechali by i spytali się grzecznie, czy ratownicy będą wnosić oskarżenie. Jeśli nie, pojechali by sobie nawet nie zerkając na dwóch agresywnych ludzi. Czemu? Bo wedle zasady domniemania niewinności, służby prewencyjne mają prawo reagować jedynie przy AGRESYWNOŚCI W TOKU DZIAŁANIA lub W MOMENCIE EGZEKUCJI PRAWNEJ - a taką egzekucją jest chociażby pozyskanie danych osobowych od osób agresywnych w celu ustalenia tożsamości i wniesieniu oskarżenia sądowego. Co więcej, w Ameryce też jest coś takiego jak pojęcie "gróźb karalnych" i mogę zapewnić, że słowa "rozliczymy się z wami po pracy", ŻADEN SĄD AMERYKAŃSKI nie uznał by za groźby karalne. Więc ratownicy zapłacili by całkiem sporą sumkę za 1. bezpodstawne wezwanie policji 2. akcję policyjną 3. koszta rozprawy sądowej, w dolarach, po kursie amerykańskim.

Nienawidzę "znafców naukofców", którzy nigdzie nie byli, a mówią, jak to gdzieś jest fajnie.
Zgłoś
Avatar
o................t 2013-08-22, 10:42 3
art. 190 KK § 1. stanowi: "Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
Ważna jest tu 'obawa' wywołana u ofiary, uzasadniona okolicznościami.
No jak mi ktoś powie, że w tych konkretnych okolicznościach bardziej uzasadnione jest sądzenie, że kolesie chcą się rozliczać finansowo, niż że chcą ratownikom spuścić wp***dol, to chyba jest na jakiś zjawiskowych używkach. Policjantki to olały, bo się bały. tyle w temacie
Zgłoś
Avatar
x................7 2013-08-22, 11:02
Tak to jest jeżeli przyjmują do policji tepe Ci.y które nic nie potrafią poza trzymaniem parówek w gębie
Zgłoś
Przejdź to ostatniego posta w temacie