



takie wybiegajace zza samochodu k🤬y trzeba rozjezdzac, nawet jak biegna po pasach
ahhh stabilne te łady...pewnie wszystko dzięcki zaawansowanym systemom abs i tc
dzisiaj wracając do domu rozjechałbym tak 5-6latke, która wybiegła mi zza samochodu... na nieszczęście wasze i harda zauważyłem ją wcześniej i się zatrzymałem

mare30ks napisał/a:
takie wybiegajace zza samochodu k🤬y trzeba rozjezdzac, nawet jak biegna po pasach
dzisiaj wracając do domu rozjechałbym tak 5-6latke, która wybiegła mi zza samochodu... na nieszczęście wasze i harda zauważyłem ją wcześniej i się zatrzymałem
Czy mi się zdaje, czy filmowaciel ma zajebiście ciężki zachodni akcent?


xon123x napisał/a:
perfekcyjne opanowanie samochodu
W c🤬j perfekcyjnie opanował go prawie na drzewie

S4jm0n napisał/a:
W c🤬j perfekcyjnie opanował go prawie na drzewie![]()
Nie wiem czy zauważyłeś, że miał niewiele czasu na reakcję, a i tak zdołał zatrzymać auto i niczego nie potrącić. Ciekawe, jak ty byś się zachował?
bez abs ogarnoł temat szacunek dla gościa
podpis użytkownika
Why Drink And Drive if you can Smoke any FLY!?

korndddd napisał/a:
Nie wiem czy zauważyłeś, że miał niewiele czasu na reakcję, a i tak zdołał zatrzymać auto i niczego nie potrącić. Ciekawe, jak ty byś się zachował?
Miał niewiele czasu na reakcję - zgadza się, dlatego refleksu nie zaprzeczyłem. Ale błagam, nie mów mi o opanowaniu auta kiedy typ wdepnął heble opór, skręcił kierą w lewo co w tej sytuacji było naturalnym odruchem, potem odbił w prawo tak mocno jak tylko mógł co też było naturalnym odruchem żeby nie przyj🤬 w inne samochody ale skręt był na tyle głęboki, że prawie wylądował na drzewie więc nie mów mi o opanowaniu auta. Miał farta, że te zblokowane koła zdołały go w porę zatrzymać.
Na moje nieszczęście akurat mogę sobie mniej więcej wyobrazić co bym zrobił w tej sytuacji bo miałem o wiele gorszą, zimą, z której wybrnąłem cało pomimo tego, że przeleciałem skrzyżowanie (po 2 pasy w każdą stronę) na czerwonym świetle starając się przez cały czas wyprowadzić samochód z poślizgu przy czym trwał on tak długo (łącznie ok. 5 przekładek) tylko dlatego, bo musiałem ominąć dwa inne samochody, i wrócić na swój pas zanim przydzwoniłbym za skrzyżowaniem czołówkę. Kumpel jadący za mną, który zatrzymał się normalnie przed skrzyżowaniem obstawiał już w co przyjebię...
Jasne, brzmi jak opowieść gimnazjalisty. Niestety jestem przekonany, że gdyby nie fakt, że jestem pasjonatem motoryzacji, motorsportów i jazdy wyścigowej (nie na ulicy) od wielu wielu lat, a poślizgi w samochodzie nie są mi obce (od ok. 8 lat), to prawdopodobnie jebnąłbym w ten samochód przede mną jeszcze przed skrzyżowaniem.


Taaa... Sami mistrzowie kierownicy... K🤬a, nie istotne jak, wazne, że nie potrącił co chyba było najwazniejsze. Do tego jeszcze nic nie uszkodził. Dlatego BRAWA dla tego kierowcy ! i to jest niezaprzeczalny fakt.
Zauważcie, że on nie skręcił w lewo. Patrzcie na koła.
Po prostu miał starą ładę, która ściąga na lewo przy hamowaniu.
Przyhamował, zaczęło go ściągać w lewo na samochody, więc skręcił wprawo i puścił hamulce. Gdy koła się zaczęły obracać, samochód mocno zawinął w prawo.
Pieszy miał szczęście, że łada nie ściągała na prawo. Byłby hard.
Ale oczywiście piwko za szybkie wciśnięcie hamulca!
Po prostu miał starą ładę, która ściąga na lewo przy hamowaniu.
Przyhamował, zaczęło go ściągać w lewo na samochody, więc skręcił wprawo i puścił hamulce. Gdy koła się zaczęły obracać, samochód mocno zawinął w prawo.
Pieszy miał szczęście, że łada nie ściągała na prawo. Byłby hard.
Ale oczywiście piwko za szybkie wciśnięcie hamulca!