

Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników. Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany



1500 km w 14 dni to nie jest jakiś super wynik. Raczej prawie każdy z Januszy dałby rade.
Taka wyprawa jest zapewne droższa (albo porównywalna) niż podróż samolotem czy autokarem. Wiesz... Policz sobie żarcie, noclegi (choć część noclegów spędzili w namiocie) itd. za 14 dni.
____________
dopiero teraz wyczaiłem komentarz. szczerze mówiąc masz racje, odliczając transport, festival, nocleg (które mieliśmy za darmo), koszt takiego wyjazdu wyniósł nas 1,5 - 2 x więcej niż naszych znajomych którzy dojechali do nas na czas festiwalu + 4 dni na Novalji.
propo wyniku, rzeczywiście - każdy "Janusz" który postawiłby sobie taki cel jak my, dałby rade. Wystarczą chęci i myślę - w miarę mocna psycha.
popre to przykładem, że wyruszyliśmy w tę wyprawę na sucho (czyli bez konkretnego treningu)

____________
dopiero teraz wyczaiłem komentarz. szczerze mówiąc masz racje, odliczając transport, festival, nocleg (które mieliśmy za darmo), koszt takiego wyjazdu wyniósł nas 1,5 - 2 x więcej niż naszych znajomych którzy dojechali do nas na czas festiwalu + 4 dni na Novalji.
propo wyniku, rzeczywiście - każdy "Janusz" który postawiłby sobie taki cel jak my, dałby rade. Wystarczą chęci i myślę - w miarę mocna psycha.
popre to przykładem, że wyruszyliśmy w tę wyprawę na sucho (czyli bez konkretnego treningu)
O to mi właśnie chodziło: nie trzeba być zawodowym kolarzem, by robić koło 100 km dziennie na rowerze. Nie zmienia to jednak faktu, że taka zabawa to zapewne nie jest spacerek, że trzeba nieraz już się zawziąć, by pomimo bólu dupy, pleców i docisków dalej jechać

Na Hel z Wrocławia (około 500 km) dojechaliśmy ze znajomymi w trzy dni. Zapewne jednak ciężkie byłoby utrzymanie średniej przez 1,5 k kilometrów... Dlatego myślę, że to była przygoda podobnego kalibru, tyle że "nieco" krótsza.
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie