Mad666 napisał/a:
rozumiem że pedałowaliście cały czas
Rozumiem, że na lekcje języka polskiego nie uczęszczałeś? Tak - non stop pedałowaliśmy.
exdeath napisał/a:
Jak rozwiązaliscie sprawe peknietego widelca (11 min)
?
Rower był w stanie jeżdzić, mieliśmy tylko 30 km do Budapesztu i daliśmy radę dojechać. Tam kontuzjowany rower wracał do kraju już
Rax napisał/a:
tak tak tak zajebiscie wiem, sam troszke zjezdzilem europe autostopem...
ale wieje gejozą od pierwszego klapsa, w ktorym gibacie sie jak po kwasie...
i ta 'buńczuczna pogoda'
Leczysz tu jakieś kompleksy tą gejozą? Jeśli tylko to wyniosłeś z tego filmiku to trochę słabo.
tihomax napisał/a:
czemu rowery zapakowane pod koniec?
W filmiku było powiedziane. W Rumunii nie pozwolili nam przewozić rowerów w pociągu i musieliśmy nadać je jako bagaż. Musieliśmy rozkminić w pół dnia folię, kartony i rozłożenie rowerów, ale daliśmy radę.
Prothory napisał/a:
Ile wyszło wam finansowo za jedzenie i ogólnie podróż? Nie pytam tutaj o koszta sprzętu, tylko samego przeżycia na trasie.
Koszt noclegów, jedzenia, wody i pociągów w obie strony w naszym przypadku to około 3500 zł. Dobił nas trochę powrót do Polski, okazał się dużo droższy niż przypuszczaliśmy (prawie 1/4 całości wydatków). Jedzenia też szło sporo, a na początku trasy nei było aż tak tanio
eterhal napisał/a:
Dokładam się do pytania Prothory'ego, oraz dodam od siebie : jak wyglądają przygotowania pod kontem fizycznym do takiej wyprawy?
Zdrowy, sportowy styl życia na codzień, siłownia, rowerki spiningowe no i rower kilka dni w tygodniu. U nas nie wszyscy jednak aż tak mocno trenowali. Mimo, że dla niektórych to nie jakieś wielkie wyzwanie to dużo ważniejsza jest tu głowa niż siła mięśni.