Wykład. Prowadzący rozwiązuje zawiłe zadanie na tablicy. Semestr letni. Na zewnątrz skwar, okno otwarte, a za oknem nieopodal pracują robotnicy drogowi. Nagle z zewnątrz słychać krzyk jednego z nich:
- Co ty k🤬a odp🤬lasz?!?!?!
Prowadzący odsuwa się od tablicy, bacznie jej się przygląda i ze stoickim spokojem:
- Nie... No przecież dobrze jest...
Witaj użytkowniku Sadol.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
Dalsze istnienie serwisu jest możliwe jedynie dzięki niewielkim, dobrowolnym wpłatom od użytkowników.
Prosimy Cię zatem o rozważenie wsparcia nas poprzez serwis Zrzutka.pl abyś miał gdzie oglądać swoje ulubione filmy ;) Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (
więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Na bank robotnik jest byłym absolwentem (bo co można w Polsce robić po studiach oprócz pracy w KFC bądź McDonaldzie?) więc wykładowca pomyślał sobie: "Zdawało mi się, że Kowalski już zdał, w końcu 3 razy powtarzał jeden rok, no cóż... pewnie to 4 próba"
@up
czy aby na pewno zrozumiałeś dowcip?
konto usunięte
2013-10-28, 19:19
Mądrale nie zagłębiajcie sie w ten kawał poprostu dajcie piwo
konto usunięte
2013-10-28, 19:23
Bash strikes again
petom napisał/a:
Na bank robotnik jest byłym absolwentem (bo co można w Polsce robić po studiach oprócz pracy w KFC bądź McDonaldzie?)
Ale wiesz, że Europeistyka to nie studia?
Chyba nie wie, skoro mówi o byłych absolwentach. Absolwent=były student/uczeń. No chyba, że kopnął w kalendarz, to wtedy będzie faktycznie "były absolwent".
W sumie konstrukcja logiczna tego zdania stawia petoma gdzieś pomiędzy europeistyką a socjologią.
Na polibudzie w poznaniu była taka sytuacja, również na zajęciach z matmy, w pomieszczeniach, gdzie sale ma wejście tylne i przednie i otóż skończyła się kreda, no więc facet wyruszył w poszukiwaniu kredy, wyszedł z sali przednimi drzwiami, wchodzi tylnymi pyta się czy mają kredę i ludzie mówią, że nie, to koleś wraca się wchodzi przednimi i oznajmia, że nie mają kredy w sali obok
konto usunięte
2013-10-28, 19:35
konto usunięte
2013-10-28, 19:40
pietom napisał/a:
Na bank robotnik jest byłym absolwentem (bo co można w Polsce robić po studiach oprócz pracy w KFC bądź McDonaldzie?) więc wykładowca pomyślał sobie: "Zdawało mi się, że Kowalski już zdał, w końcu 3 razy powtarzał jeden rok, no cóż... pewnie to 4 próba"
Tak sobie dalej tłumacz, że wygrałeś życie bo nie masz żadnego dyplomu. Co prawda tuż po studiach nie zarabia się kokosów ale dyplom w przyszłości pomaga. Całe życie przecież się nie będzie klepać desek albo nosić worków, trzeba pomyśleć co będzie za 10-20 lat.
U mnie w liceum była podobna sytuacja.
Koniec roku szkolnego, na dworze upał, a ja z moją klasą siedzę na polskim. Robotnicy malowali budynek liceum na zewnątrz, jeden z nich idąc po rusztowaniu mówi "co nie chce się siedzieć". Na to moja koleżanka z klasy "tobie pewnie też się nie chciało, to teraz zasuwasz po rusztowaniu". Nawet Pani profesor od polskiego się śmiała.
konto usunięte
2013-10-28, 20:28
W mojej szkole średniej była dość ciekawa sytuacja. Mieliśmy w klasie typowego pedałka, rurki, 55-60kg "masy", włoski na żel, jakieś obcisłe sweterki. Każdy wie o co chodzi. Ojciec tego pedałka robił akurat elewacje w szkole i trafiło się tak, że mieliśmy lekcje w klesie, przy której on łaził po rusztowaniu. Nauczycielka zażartowała sobie, że tatuś może zobaczyć jak jego syn się uczy. Reakcja ojca była dość ciekawa, ale moim zdaniem poprawna. Odpowiedział nauczycielce, ze stoickim spokojem:
-"Ja nie mam syna, ja mam dwie córki."
Dodam tylko, że ta druga córka, to też taki pedałek.
@up, a przejeżdżający obok autobus się zatrzymał i wszyscy w nim zaczęli klaskać łącznie z kierowcą?
konto usunięte
2013-10-28, 20:54
W liceum wieczorowym, było towarzystwo już w miaę dorosłe.
Facio od fizyki powiedział w żartach do pewnej laski, ze zostanie po lekcjach.
Gadała czy coś
Ostatnie były dwie fizyki, on to powiedział na pierwszej lekcji
Na drugiej patrzy ze jej niema, więc pyta
- a gdzie jest pani x ??
A gostek rozrywkowy odpowiada żartem z ławki
No przecież kazał jej pan zostać po lekcjach, to poszła dziewczyna się do łazienki przygotować, umyć i takie tam...
Wszyscy zaczęli rechotać łącznie z profesorem, po chwili pukanie i otwierają się drzwi, wchodzi pani x
Profesor do niej
-Gdzie pani była ??
-ja ??? w łazience-odpowiada
Wszystko jak jebneło śmiechem to masakra
Mina nieświadomej laski, bezcenna