Lewactwo to gorsza zaraza od komunizmu....
Nome
2025-02-28, 21:58
Mors_Nigra napisał/a:
Pozdrawiam koleżankę Warszawiankę, chyba że słój, .
Chłopak z Białołęki mi wymyśla od słoików, świat się kończy
nie, nie jestem słoikiem, prawie całe życie mieszkam na Mokotowie, kiedyś Praga Południe, co do słoików, to ja lubię słoików, cieszę się, że ludzie chcą mieszkać w Warszawie, mam bardzo miłych sąsiadów słoików
Nome napisał/a:
Chłopak z Białołęki mi wymyśla od słoików, świat się kończy
nie, nie jestem słoikiem, prawie całe życie mieszkam na Mokotowie, kiedyś Praga Południe, co do słoików, to ja lubię słoików, cieszę się, że ludzie chcą mieszkać w Warszawie, mam bardzo miłych sąsiadów słoików
Oj tam, żarcik-kosmonaucik, nie obrażaj się
A do słoików nic nie mam, praktycznie nie używam tego słowa czy o nich nie myślę wcale, chyba, że zachowują się jak nowobogaccy i próbują być bardziej warszawscy niż prawdziwi Warszawiacy, robią z siebie wielkich panów, bo teraz w Warszawie mieszkają, a nie na pipidówie z której ich przywiało.
No i hola, hola z tym "chłopakiem"! Trochę już żyję sobie, dorastałem też bez internetu, jestem stara gwardia
@patmon: Czego tu nie rozumiesz?
Europa ma zniknac w konflikcie miedzy normalnymi bialymi, a reszta ludzi z inteligencja na poziomie malpy.
A panowie swiata beda obserwowac z dronika.
Szacunek dla gościa, że nie tylko mamona jest dla niego najważniejsza ale widzi coś ponad srebrniki.
@Apages
Jest książka tego gościa..znalazłem krótkie streszczenie, które mało ma wspólnego z rzeczywistością.
Practical Idealism
Coudenhove-Kalergi Richard
"24.06.2023
Dlaczego ta pozycja nie została przetłumaczona na język polski, wiedzą tylko neoliberałowie. Wszak autor jest pierwszym laureatem nagrody Karola Wielkiego, jest uznawany za prekursora idei Wspólnoty Europejskiej. Książka napisana w 1925 przez bogatego i wiele podróżującego snoba-kosmopolity , w założeniu filozoficzna, w rzeczywistości jest zbiorem tez i wniosków bez jakiegokolwiek naukowego uzasadnienia. Co więcej, w kolejnych rozdziałach autor przeczy sam sobie, np. w jednym stwierdza, że tzw. "chów wsobny" szkodzi rozwojowi populacji, po czym w kolejnym rozdziale stwierdza, że niektóre nacje mają "lepsze cechy" dzięki "chowowi wsobnemu". Generalnie, zapisane słowa człowieka wykształconego bądź co bądź, przypominają retorykę naszego (polskiego) polityka-noblisty. Warto jednak zapoznać się z jej treścią, bo jest to treść dziwnie zbieżna z politycznym kierunkiem ślepowiernych piewców ideologii neoliberalnej w Europie. Trzeba jednak zaznaczyć, że po części faszystowskie i eugeniczne podstawy napisanej książki, z obecną ideologią nie mają wiele wspól nego, jeśli wykluczymy makiawelizm w zachowaniu głównych ideologów neolibralizmu. Ale czy można go wykluczyć po przeczytaniu tej książki, pozostawiam do oceny czytelników. Bardzo pouczająca lektura i przerazająca w obliczu niekontrolowanego napływu do Europy cudzoziemnców z innych kultur Afryki i Azji. Autor już nie żyje i polemika jest stracona, ale warto pokusić się o stwierdzenie, że życie napisało wnioski dokładnie odwrotne od wniosków autora. Autor zaproponował mieszanie ras całego świata w Europie, co ma nas wzbogacić intektualnie i materialnie. Wcześniej przedstawił trzy typy zachowań ludzkich zależne od kontynentu, np. mieszkańców Afryki przedstawił, jako ludzi ceniących wypoczynek i dyskusję intelektualną przy ognisku, nie szukających pracy w obliczu małych potrzeb związanych z ciepłym klimatem i łatwym dostępem do naturalnego pożywienia. Ci ludzie mieliby z własnej woli ciężko pracować w europejskim klimacie, bo przecież musieliby jakoś żyć. Inaczej są przedstawieni Europejczycy i Azjaci, nie będę streszczał całości, która jest mocno kontrowersyjna. Jest to współczesne angielskie tłumaczenie niemieckiego tekstu wykonane przez Greczynkę. Na ile tekt jest wierny oryginałowi, nie wiem. W każdym razie wersja angielska grzeszy infantylnością sformułowań i brakiem teorii psychologii i socjologii. Po prostu, po wielu podróżach, autor siadał w głębokim fotelu, zapalał cygaro, sączył powoli whisky lub drogi koniak, i co mu do głowy wpadło, to zapisywał w jednym tekście pod tytułem Idealizm Praktyczny. Ponoć, jego teoriami inspirował się Hitler, stąd książka po drugiej wojnie niejako była zakazana, mimo medalu Karola Wielkiego dla autora. Po lekturze czytelnik ma pojęcie, do czego zdolni są intelektualiści w polityce i jak są do tego mentalnie trenowani."