

neon napisał/a:
I co z tego? On wtedy jedzie i nie widać, że się zbliża. Jak auto przed Tobą jedzie, to jeszcze nie powód do hamowania.
Jego problemem było to, że zap🤬lał w środku miasta, a to że się nie patrzy to kolejny kamyczek do jego, cmentarnego ogródka.
Przecież ten bus tam prawie stał.
Jak nie widzisz, że pół kilometra przed Tobą coś zwalnia i nak🤬iasz w to bez jakiejkolwiek refleksji, to problemem nie jest droga hamowania

MarekJarek1 napisał/a:
Jak nie widzisz, że pół kilometra przed Tobą coś zwalnia
Na początku jedzie, bo nie rośnie w oczach, więc nie od razu zwalniał.
Po drugie powiedziałem, że nie patrzy, i że to jeden z, acz nie jedyny powód.
Kiedyś zamawialiśmy z druga połówka we Wrocławiu pizzę, po pewnym czasie zadzwonili że pizza się spóźni bo kierowca miał wypadek. Za to dali nam kupon zniżkowy na kolejną więc po jakimś czasie zamówiliśmy znowu w tym samym miejscu, ale zadzwonili do nas że kierowca miał wypadek więc pizza się spóźni.