

Ich już tam widzę całkiem popie*doliło.
podpis użytkownika
Brzydzę się cyklem epickim. Nie lubię wędrowaćK🤬a, hipokryto, konia nigdy nie waliłeś, czy zacząłeś dopiero jak dowód dali? Robi się tu jakiś katoliban normalnie. To takie straszne, uczyć rodziców żeby akceptowali naturalny rozwój seksualności dziecka? Dla KK ważne, żeby ludzie żyli w wiecznym wstydzie i poczuciu winy.
podpis użytkownika
Brzydzę się cyklem epickim. Nie lubię wędrowaćDANIE "TRZY PISKI"
Jak ktoś chce poczyta pomyśli, ale i tak wiemy, że raczej mniejszość.
podpis użytkownika
Brzydzę się cyklem epickim. Nie lubię wędrowaćKto ma dzieci ten wie. W wieku właśnie 4 lat dziecko zaczyna się interesować własnym ciałem. Moja córka odkryła, że smyranie po cipce jest dla niej przyjemne.
I teraz, zgodnie w WHO mogę z nią pogadać (co zrobiłem) tłumacząc albo zgodnie z PiS mogę nastraszyc slepotą, włosami między palcami czy Żydem, który ją porwie i zje.
Jebnijcie wy się w te puste łby.
nie ma nic wspólnego z pierwszym waleniem gruchy po osiemnastce
podpis użytkownika
Potwierdzam. Dziecko w każdym wieku się dotyka i nie jest to złe. Robiliście to też wy i też ktoś musiał na to patrzeć.
Będąc dorosłym rodzicem lub wychowawcą można - jak niektórzy - karać za to, uczyć je wstydu i zafundować mu traumę, by się - po katolicku wstydziło swojego ciała i miało kompleksy, jak większość polactwa. Lub wytłumaczyć, że to nic złego, ale nie wypada robić twgo publicznie. Bo dotykania nie powstrzymasz u dzieci, wszystkie są ciekawe swojego ciała.
Ale czy to kartka z zeszytu WHO też wątpię
Poważnie - pierwsze walenie gruchy miałeś po 18 roku życia?
A zdajesz sobie sprawę, że najczęściej chłopaki to robią w wieku 14 lat, a spora część mając lat 12?
To, ze ty jesteś opóźniony, nie znaczy, ze inni.
podpis użytkownika
Brzydzę się cyklem epickim. Nie lubię wędrowaćciekawe kiedy te stare grzyby zalegalizują pedofilię
podpis użytkownika
Jest akcja - zabieramy banderowcom tablice rejestracyjne z samochodówZdajesz sobie sprawę,...
podpis użytkownika
50 lat temu było większe tabu i żadnego nauczania, a dzieci rodziło się więcej i związki się rzadko sypały.
Pokazuje to tylko że to nauczanie do niczego nie prowadzi. Poza tym odbiera to możliwość fascynacji i odkrywania świata na własny sposób przez dzieci tak jak to było od zawsze.