


takie to życiowe xD
Na szczęście u mnie nie ma takich "hardkorów" xD
Na szczęście u mnie nie ma takich "hardkorów" xD


Za coś takiego to dyscyplinarnie powinni go usunąć.
Hardkor nie hardkor ... raczej zwykła szuja i debil. Powinien jeszcze napisać przez kogo nie zaliczyli.
Hardkor nie hardkor ... raczej zwykła szuja i debil. Powinien jeszcze napisać przez kogo nie zaliczyli.
Balbados napisał/a:
Za coś takiego to dyscyplinarnie powinni go usunąć.
Hardkor nie hardkor ... raczej zwykła szuja i debil. Powinien jeszcze napisać przez kogo nie zaliczyli.
wiesz, masz 22 lata, więc to twoje pokolenie. Ci "studenci", którzy nie zaliczyli,są niestety produktami nowej epoki. Mam do czynienia z takimi młodymi ludźmi przez CV, które przesyłają do firmy, w której pracuję. Uwierz mi- czytając, że ktoś ma wyższe wykształcenie i jednocześnie pisze kwiatki w stylu":
"Hciałbym pracować w waszej firmie... mojimi głównymi zainteresowaniami są sport i podruże... umiem internet..."
To tylko przykłady braków w wykształceniu językowym, ale jednocześnie pokazuje poziom ogólny. Dzisiejsi studenci już nawet nie stosują zasady 3xZ (zakuć, zaliczyć, zapomnieć)- pomijają pierwszy jej człon...
Widzę, że w kimś obudził się doktor Freud;] Napisz o tym książkę! Poza tym od kiedy wypowiedź zaczyna się małą literą Panie Zjadłemwszystkierozumy?
Swoją drogą doktor Szapiel ma chyba konkurencję

Swoją drogą doktor Szapiel ma chyba konkurencję

sickboi napisał/a:
Widzę, że w kimś obudził się doktor Freud;]

I nie, nie zjadłem wszystkich rozumów. Podałem tylko suche fakty. Boli cię, że twoi rówieśnicy są nieukami? Słusznie.
gregohr napisał/a:
"Hciałbym pracować w waszej firmie... mojimi głównymi zainteresowaniami są sport i podruże... umiem internet..."
Mnie bardziej rozwala jak ktoś pisze, że jest "inteligętny"

BTW To strona mojej uczelni i podobno facet znany jest ze specyficznego poczucia humoru. Sama jednak tego nie sprawdziłam, ponieważ mikroekonomię miałam z kimś innym. Nie zmienia to faktu, że na tej uczelni spotkałam się z dużo większym chamstwem ze strony wykładowców.

na kazdej uczelni jest taki kwiatek, tylko trzeba na niego trafic
U mnie np pewien szanowny doktorek, imienia i nazwiska nie podam bo on moze siedziec na tej stronie , pamietam ze zwyzywal nas ze mało sie uczymy a tylko dupczymy sie po akademikach i miał racje ;].
Chociaz mnie tez cholernie wkurza ze totalne głaby dotarły na 3 rok którzy kompletnie nic nie umieja.

U mnie np pewien szanowny doktorek, imienia i nazwiska nie podam bo on moze siedziec na tej stronie , pamietam ze zwyzywal nas ze mało sie uczymy a tylko dupczymy sie po akademikach i miał racje ;].
Chociaz mnie tez cholernie wkurza ze totalne głaby dotarły na 3 rok którzy kompletnie nic nie umieja.

Zgadzam się gregohrem. Aktualnie jestem na studiach i przeraża mnie jak ludzie podchodzą do całej sprawy. U mnie w grupie jest koleś, który ma warunek i nie wiem jakim cudem zaliczył semestr, bo ze wszystkiego oblewał. I jak pomyślę, że później zostanie on inżynierem, potem magistrem to się boję o przyszłość. I takich osób jest multum... Nie raz słyszałam "Ale ja tu przyjechałam studiować, a nie się uczyć! Helołł!"
Zdawanie na UE we Wrocławiu mikroekonomii obrosło legendą. Akurat dr. Scheuer nie należy do krwiożerczego tria jakim jest J. Szapiel, G. Wrzeszcz-Kamińska (sam mam u niej warunek) oraz B. Klimczak. Nie radze pisać podań o komis bo i tak ich nie zdacie. 300 zł na warunek i do przodu
Edit. Dla nie wtajemniczonych, mikroekonomii na UE we Wroc trzeba uczyć się samemu w domu ew. na wykładach. Na ćw. ćwiczeniowcy sprawdzają dogłębnie czego do tej pory się nauczyliście, a i niech cię ręka boska broni przed zadaniem pytania:
-Ale czy mogła by mi pani to wytłumaczyć?
-Co to znaczy "wytłumaczyć?"? Nie nauczył się pan? W takim razie niech pan wyjdzie z sali bo nie jest pan gotowy aby uczestniczyć w zajęciach. 3 pkt karne i żegnam

Edit. Dla nie wtajemniczonych, mikroekonomii na UE we Wroc trzeba uczyć się samemu w domu ew. na wykładach. Na ćw. ćwiczeniowcy sprawdzają dogłębnie czego do tej pory się nauczyliście, a i niech cię ręka boska broni przed zadaniem pytania:
-Ale czy mogła by mi pani to wytłumaczyć?
-Co to znaczy "wytłumaczyć?"? Nie nauczył się pan? W takim razie niech pan wyjdzie z sali bo nie jest pan gotowy aby uczestniczyć w zajęciach. 3 pkt karne i żegnam

haaa, moj wykładowca xD trzeba przyznac jest zdeczka pomylony ale zdac u niego nie jest az tak trudno poniewaz caly test jest na zasadzie "prawda" lub "fałsz"

xxxxgladxxx napisał/a:
haaa, moj wykładowca xD trzeba przyznac jest zdeczka pomylony ale zdac u niego nie jest az tak trudno poniewaz caly test jest na zasadzie "prawda" lub "fałsz"
no to genialnie, a potem dziwic sie niedouczone tempe c🤬je wychodza w swiat